są 2 ławki, przednia nakryta obrusem w kwiaty, kora biega po niej i zbiera kwiaty, w pewnym momencie zebrała nieszczesnego kwiatka, ławki się rostępują, kora wpada "do odchłani" później dalsza część mitu, ale ta, którą napisałam, jest najbardziej efektowna :)
/Bogowie są przepasani szarfami, na których widnieją ich imiona/
Scena I Na łące wykonanej np. z bibuły i sztucznych kwiatów bawią się nimfy i Kora.
Tańczą wśród kwiatów, śmieją się wesoło/
Nimfa I:
Koro, jaki piękny dzień. Jak cudownie jest bawić się na łące.
Nimfa II:
Mam pomysł, nazrywajmy kwiatów. Zrobimy z nich wspaniałe bukiety.
Kora:
Świetnie, zróbmy tak. Zrywajmy.
Nimfa I:
Pamiętajcie, co mówiła bogini Demeter, twoja matka, Koro. Nie wolno zrywać narcyzów. To kwiaty śmierci.
/Rozbiegają się po łące, zrywają kwiaty, Kora zbliża się do kępy narcyzów/
Kora: Ach, jakie piękne i tak niezwykle pachną. Przyjaciółko Kyane, zobacz, taki piękny byłby z nich bukiet. Kyane:
Koro, co ty chcesz zrobić? Nie pamiętasz przestrogi matki?
Kora:
Pamiętam, ale przecież nic się nie stanie, jeżeli zerwę tylko jeden kwiat.
/ Zrywa kwiat narcyza, na łąkę wpada Hades, porywa Korę za rękę i wybiegają.
Oniemiałe ze zdziwienia nimfy stoją chwilę bez ruchu, potem zaczynają płakać/
Kyane:
Ach Koro, coś ty zrobiła.
Nimfa II:
To był bóg Hades. Co teraz zrobimy? Porwał Korę.
Scena II
/Kyane i nimfy płaczą, wchodzi Demeter w wieńcu z kwiatów i kłosów na głowie, nimfy klękają przed nią/
Demeter:
Czy nie widziałyście mojej córki? Co się stało? Dlaczego płaczecie?
Kyane / wyciągając ręce do Demeter/ :
Och, pani. Stało się nieszczęście. Twoja córka zerwała kwiat narcyza i znikła.
Demeter:
Jak to, to niemożliwe. Koro, gdzie jesteś, Koro!
/ Wszystkie nimfy szukają i wołają Korę, rozglądają się po łące/
Zrozpaczona Demeter :
Nigdzie jej nie ma.
/Wyciąga ręce nad łąką/
Przeklinam cię, piękna Ziemio! Niech twa uroda przeminie! Pogrążysz się w boleści tak jak ja. Wysychaj trawo! Gińcie kwiaty! Umierajcie drzewa! Biada wam, złote kłosy! Ziemio, stań się pustynią!
/Płaczące nimfy i Demeter ze schyloną głową schodzą ze sceny/
Scena III
/Grupa Greków i Greczynek wchodzi na scenę. Przykrywają łąkę szarym płótnem lub papierem. Potem klękają przed górą Olimp lub przed świątynią stanowiącą część dekoracji. Podnoszą ręce w górę w geście błagania/
Grek I:
Bogowie! Zboża sczerniały, kwiaty powiędły, owoce na drzewach wyschły.
Ziemia umiera!
Grek II:
Nie mamy co jeść. Nie mamy co pić. Umieramy!
Greczynka I: Co uczyniliśmy złego, że nas każecie tak surowo? Greczynka II:
Błagamy, ulitujcie się nad nami, o bogowie. Sprawcie, by Ziemia znów była urodzajna! Grek III:
Nie pozwólcie nam umrzeć! Ratujcie nas! Błagamy!. Greczynka III:
Wysłuchajcie naszej modlitwy.
Razem:
Błagamy! Błagamy!
/Wstają z klęczek i powoli ze schylonymi głowami schodzą ze sceny, Greczynki idąc, płaczą/
Scena IV /Olimp, na tle góry lub świątyni stoją dwa trony, siedzą na nich Zeus i Hera. Wchodzi Hermes, nisko kłania się Zeusowi/
Zeus:
Hermesie, przed chwilą doszła do mych uszu modlitwa ludzi. Co się dzieje na Ziemi?
Hermes:
Władco bogów, Ziemia umiera. Musimy ją ratować.
Hera:
Jak to, co się stało?
Hermes:
Pozwoliłeś Zeusie, by cierpiący z miłości Hades porwał Korę. Demeter szuka jej
i z rozpaczy zamieniła Ziemię w pustynię.
Zeus:
W takim razie, Hermesie, użyj swych skrzydeł. Leć na Ziemię, odszukaj Demeter i proś, by przybyła do mnie na Olimp.
/Hermes kłania się bogom i odchodzi/
Scena V
Demeter okryta czernią wędruje po Ziemi obok przykrytej płótnem łąki, nawołuje Korę. Zjawia się przed nią Hermes.
Hermes:
Witaj, siostro Zeusa. Zatrzymaj się w swej wędrówce. Przybywam do ciebie na rozkaz twego potężnego brata!
Demeter:
Czego jeszcze chce ode mnie ten, który pozwolił porwać moją jedyną córkę?
Hermes:
Nie zapominaj, że jesteście rodzeństwem i Zeus cię kocha.
Demeter:
I co z tego. Czy on nie widzi, że cierpię?
Hermes:
Widzi i rozumie twój ból, ale i ty postaraj się go zrozumieć. Zeus nie chciał, by zakochany Hades cierpiał, a ty dobrowolnie nie oddałabyś mu Kory. Zrozum, twoja córka jest szczęśliwa. Przybądź na Olimp. Zastaniesz tam swoją córkę.
/Oboje opuszczają scenę/
Scena VI
/Olimp, Zeus i Hera na tronach, obok stoją Hades i Kora, wchodzi Demeter, klania się Zeusowi/
Demeter:
Witaj, bracie.
Zeus:
Witaj siostro. Oto twoja córka, która teraz nosi imię Persefona.
/Demeter podchodzi do Kory, obejmują się/
Kora:
Matko, tak się cieszę, że cię widzę. Tak bardzo tęskniłam.
Demeter:
Kochana Koro, jakaś ty blada. Musisz wrócić ze mną na słoneczną Ziemię.
Zeus:
Siostro Demeter, widzisz, że Korze nic się nie stało. Jest cała i zdrowa. Zdejmij klątwę
z Ziemi.
Demeter:
Uczynię to, jeśli oddasz mi córkę.
Zeus:
Kora nie jest już tylko twoja, teraz należy też do swojego męża Hadesa.
Hades / kłania się przed Demeter/:
Dobra bogini, nie odbieraj mi Persefony, tak bardzo ją kocham.
Hera:
Zeusie, musisz znaleźć jakieś rozwiązanie, które zadowoli obie strony.
Zeus:
Już je znalazłem. Pokój niech zagości w waszych sercach. Zrobimy tak Persefono, ponieważ zjadłaś sześć ziaren owocu granatu darowanego ci przez męża, więc przez 6 miesięcy w roku będziesz mieszkać z nim w podziemnym królestwie. Pozostałe 6 miesięcy będziesz spędzać ze swoją matką na Ziemi
/Kora rzuca się matce na szyję/
Hera: Czy jesteście zadowoleni, Demeter, Hadesie? Hades:
Niech tak będzie jak postanowił Gromowładny.
Demeter:
Zgadzam się. Córeczko, znów będziemy razem. Słońce cię ogrzeje, owieje ciepły wiatr, odzyskasz rumieńce i radość życia.
Kora:
Mamo, otrzyj łzy. Zdejmij klątwę z Ziemi.
Demeter:
Ziemio, stań się znów żyzna, zielona i pachnąca. Łąki, rozkwitajcie tysiącami kwiatów. Pola zaszumcie kłosami zbóż! Sady, zarumieńcie się owocami!
/Wchodzą Grecy, zdejmują zasłony z ukwieconej łąki, jeden z nich staje na środku sceny/
Grek I:
Od tej pory co roku na wiosnę Demeter na powitanie córki stroi Ziemię w kwiaty i zieleń,
a późną jesienią, gdy żegna się z Korą, płacze deszczem, a na Ziemi nastaje jesień. .
są 2 ławki, przednia nakryta obrusem w kwiaty, kora biega po niej i zbiera kwiaty, w pewnym momencie zebrała nieszczesnego kwiatka, ławki się rostępują, kora wpada "do odchłani" później dalsza część mitu, ale ta, którą napisałam, jest najbardziej efektowna :)
Kora, Hades, Demeter, Hermes, Zeus, Hera, Kyane, 2 nimfy, 3 Greków,
3 Greczynki.
/Bogowie są przepasani szarfami, na których widnieją ich imiona/
Scena I
Na łące wykonanej np. z bibuły i sztucznych kwiatów bawią się nimfy i Kora.
Tańczą wśród kwiatów, śmieją się wesoło/
Nimfa I:
Koro, jaki piękny dzień. Jak cudownie jest bawić się na łące.
Nimfa II:
Mam pomysł, nazrywajmy kwiatów. Zrobimy z nich wspaniałe bukiety.
Kora:
Świetnie, zróbmy tak. Zrywajmy.
Nimfa I:
Pamiętajcie, co mówiła bogini Demeter, twoja matka, Koro. Nie wolno zrywać narcyzów. To kwiaty śmierci.
/Rozbiegają się po łące, zrywają kwiaty, Kora zbliża się do kępy narcyzów/
Kora:
Ach, jakie piękne i tak niezwykle pachną. Przyjaciółko Kyane, zobacz, taki piękny byłby z nich bukiet.
Kyane:
Koro, co ty chcesz zrobić? Nie pamiętasz przestrogi matki?
Kora:
Pamiętam, ale przecież nic się nie stanie, jeżeli zerwę tylko jeden kwiat.
/ Zrywa kwiat narcyza, na łąkę wpada Hades, porywa Korę za rękę i wybiegają.
Oniemiałe ze zdziwienia nimfy stoją chwilę bez ruchu, potem zaczynają płakać/
Kyane:
Ach Koro, coś ty zrobiła.
Nimfa II:
To był bóg Hades. Co teraz zrobimy? Porwał Korę.
Scena II
/Kyane i nimfy płaczą, wchodzi Demeter w wieńcu z kwiatów i kłosów na głowie, nimfy klękają przed nią/
Demeter:
Czy nie widziałyście mojej córki? Co się stało? Dlaczego płaczecie?
Kyane / wyciągając ręce do Demeter/ :
Och, pani. Stało się nieszczęście. Twoja córka zerwała kwiat narcyza i znikła.
Demeter:
Jak to, to niemożliwe. Koro, gdzie jesteś, Koro!
/ Wszystkie nimfy szukają i wołają Korę, rozglądają się po łące/
Zrozpaczona Demeter :
Nigdzie jej nie ma.
/Wyciąga ręce nad łąką/
Przeklinam cię, piękna Ziemio! Niech twa uroda przeminie! Pogrążysz się w boleści tak jak ja. Wysychaj trawo! Gińcie kwiaty! Umierajcie drzewa! Biada wam, złote kłosy! Ziemio, stań się pustynią!
/Płaczące nimfy i Demeter ze schyloną głową schodzą ze sceny/
Scena III
/Grupa Greków i Greczynek wchodzi na scenę. Przykrywają łąkę szarym płótnem lub papierem. Potem klękają przed górą Olimp lub przed świątynią stanowiącą część dekoracji. Podnoszą ręce w górę w geście błagania/
Grek I:
Bogowie! Zboża sczerniały, kwiaty powiędły, owoce na drzewach wyschły.
Ziemia umiera!
Grek II:
Nie mamy co jeść. Nie mamy co pić. Umieramy!
Greczynka I:
Co uczyniliśmy złego, że nas każecie tak surowo?
Greczynka II:
Błagamy, ulitujcie się nad nami, o bogowie. Sprawcie, by Ziemia znów była urodzajna!
Grek III:
Nie pozwólcie nam umrzeć! Ratujcie nas! Błagamy!.
Greczynka III:
Wysłuchajcie naszej modlitwy.
Razem:
Błagamy! Błagamy!
/Wstają z klęczek i powoli ze schylonymi głowami schodzą ze sceny, Greczynki idąc, płaczą/
Scena IV
/Olimp, na tle góry lub świątyni stoją dwa trony, siedzą na nich Zeus i Hera. Wchodzi Hermes, nisko kłania się Zeusowi/
Zeus:
Hermesie, przed chwilą doszła do mych uszu modlitwa ludzi. Co się dzieje na Ziemi?
Hermes:
Władco bogów, Ziemia umiera. Musimy ją ratować.
Hera:
Jak to, co się stało?
Hermes:
Pozwoliłeś Zeusie, by cierpiący z miłości Hades porwał Korę. Demeter szuka jej
i z rozpaczy zamieniła Ziemię w pustynię.
Zeus:
W takim razie, Hermesie, użyj swych skrzydeł. Leć na Ziemię, odszukaj Demeter i proś, by przybyła do mnie na Olimp.
/Hermes kłania się bogom i odchodzi/
Scena V
Demeter okryta czernią wędruje po Ziemi obok przykrytej płótnem łąki, nawołuje Korę. Zjawia się przed nią Hermes.
Hermes:
Witaj, siostro Zeusa. Zatrzymaj się w swej wędrówce. Przybywam do ciebie na rozkaz twego potężnego brata!
Demeter:
Czego jeszcze chce ode mnie ten, który pozwolił porwać moją jedyną córkę?
Hermes:
Nie zapominaj, że jesteście rodzeństwem i Zeus cię kocha.
Demeter:
I co z tego. Czy on nie widzi, że cierpię?
Hermes:
Widzi i rozumie twój ból, ale i ty postaraj się go zrozumieć. Zeus nie chciał, by zakochany Hades cierpiał, a ty dobrowolnie nie oddałabyś mu Kory. Zrozum, twoja córka jest szczęśliwa. Przybądź na Olimp. Zastaniesz tam swoją córkę.
/Oboje opuszczają scenę/
Scena VI
/Olimp, Zeus i Hera na tronach, obok stoją Hades i Kora, wchodzi Demeter, klania się Zeusowi/
Demeter:
Witaj, bracie.
Zeus:
Witaj siostro. Oto twoja córka, która teraz nosi imię Persefona.
/Demeter podchodzi do Kory, obejmują się/
Kora:
Matko, tak się cieszę, że cię widzę. Tak bardzo tęskniłam.
Demeter:
Kochana Koro, jakaś ty blada. Musisz wrócić ze mną na słoneczną Ziemię.
Zeus:
Siostro Demeter, widzisz, że Korze nic się nie stało. Jest cała i zdrowa. Zdejmij klątwę
z Ziemi.
Demeter:
Uczynię to, jeśli oddasz mi córkę.
Zeus:
Kora nie jest już tylko twoja, teraz należy też do swojego męża Hadesa.
Hades / kłania się przed Demeter/:
Dobra bogini, nie odbieraj mi Persefony, tak bardzo ją kocham.
Hera:
Zeusie, musisz znaleźć jakieś rozwiązanie, które zadowoli obie strony.
Zeus:
Już je znalazłem. Pokój niech zagości w waszych sercach. Zrobimy tak Persefono, ponieważ zjadłaś sześć ziaren owocu granatu darowanego ci przez męża, więc przez 6 miesięcy w roku będziesz mieszkać z nim w podziemnym królestwie. Pozostałe 6 miesięcy będziesz spędzać ze swoją matką na Ziemi
/Kora rzuca się matce na szyję/
Hera:
Czy jesteście zadowoleni, Demeter, Hadesie?
Hades:
Niech tak będzie jak postanowił Gromowładny.
Demeter:
Zgadzam się. Córeczko, znów będziemy razem. Słońce cię ogrzeje, owieje ciepły wiatr, odzyskasz rumieńce i radość życia.
Kora:
Mamo, otrzyj łzy. Zdejmij klątwę z Ziemi.
Demeter:
Ziemio, stań się znów żyzna, zielona i pachnąca. Łąki, rozkwitajcie tysiącami kwiatów. Pola zaszumcie kłosami zbóż! Sady, zarumieńcie się owocami!
/Wchodzą Grecy, zdejmują zasłony z ukwieconej łąki, jeden z nich staje na środku sceny/
Grek I:
Od tej pory co roku na wiosnę Demeter na powitanie córki stroi Ziemię w kwiaty i zieleń,
a późną jesienią, gdy żegna się z Korą, płacze deszczem, a na Ziemi nastaje jesień. .