Lew, ażeby dał dowód, jak wielce łaskawy, przypuszczał konfidentów do swojej zabawy. Polowali z nim razem, a na znak miłości On jadł mięso kompanom ustępował kości. Gdy się więc dobroć taka rozgłosiła wszędy, Chcąc im jawnie pokazać większe jeszcze względy, Ażeby się na jego łasce nie zawiedli, Pozwolił, aby jedno spośród siebie zjedli. Po pierwszym poszedł drugi i trzeci i czwarty. Widząc, że się podpaśli, lew, choć nieobżarty, Żeby ując drapieży, a sobie zakału, Dla kary, dla przykładu, zjadł wszystkich pomału.
Moje pytanie brzmi: Czy osoba opowiadająca tę bajkę to obserwator, moralista czy kpiarz? Wybierz trafne określenie i udowodnij jego słuszność, analizując bajkę.