Wybitny włoski fizyk teoretyk. Zaprojektował pierwszy reaktor jądrowy, był jedną z czołowych postaci projektu Manhattan, kierując w latach 1942-1947 pracami nad produkcją bomby atomowej. Laureat Nagrody Nobla z 1934 roku miał jednak kłopoty z obsługą urządzenia wykorzystywanego do niszczenia dokumentów.
Historia opowiedziana została przez sekretarkę pracującą w tajnym ośrodku naukowym w Los Alamos w Stanach Zjednoczonych. Do obowiązków tej pani należało m.in. upewnianie się, że pracujący w ośrodku naukowcy dokładnie niszczą niepotrzebne dokumenty w piecu do spopielania nieczystości. Według niej żaden z uczonych nie miał z tym kłopotów z wyjątkiem Enrico Fermiego. Człowiek, który wynalazł stos atomowy, nie potrafił właściwie używać prostej maszyny! Do tego robił to tak nieporadnie, że urządzenie często się psuło. Po pewnym czasie kierownictwo ośrodka przydzieliło sekretarce kolejny obowiązek - stałą pomoc Fermiemu w niszczeniu niepotrzebnych dokumentów...
Enrico Fermi podczas swoich studiów często nudził się na zajęciach z matematyki. Pewnego razu podszedł do profesora i powiedział: "Zadawane przez Pana zadania są dla mnie za łatwe!". Profesor spojrzał na niego i stwierdził: "Dobrze, jestem pewien, że to cię zainteresuje" i skopiował 9 zagadnień ze swojej książki do zeszytu Fermiego. Po miesiącu nauczyciel spotyka Enrico na korytarzu i z nutką złośliwości w głosie pyta: "No i jak poradziłeś sobie z problemami, które ci dałem?". "Och, one rzeczywiście były bardzo trudne" - odpowiada Fermi -"zdołałem rozwiązać tylko 6 z nich". Profesor był wyraźnie zszokowany: "Co!? To niemożliwe! Przecież żadnego z nich nie da się rozwiązać!".
Z okresu, gdy Fermi czynnie wykładał na uniwersytecie, studenci i współpracownicy wspominają go jako bardzo barwną i lubianą postać. Odznaczał się on, na przykład, nieprawdopodobną wprawą w rachunkach. Do jego ulubionych rozrywek należało zakładanie się ze studentami, że wyprowadzi od podstaw wzór, którego akurat nie pamiętał, w czasie krótszym, niż potrzebny na pójście do biblioteki i znalezienie go w podręczniku. Według świadków nigdy nie przegrał!
Wybitny włoski fizyk teoretyk. Zaprojektował pierwszy reaktor jądrowy, był jedną z czołowych postaci projektu Manhattan, kierując w latach 1942-1947 pracami nad produkcją bomby atomowej. Laureat Nagrody Nobla z 1934 roku miał jednak kłopoty z obsługą urządzenia wykorzystywanego do niszczenia dokumentów.
Historia opowiedziana została przez sekretarkę pracującą w tajnym ośrodku naukowym w Los Alamos w Stanach Zjednoczonych. Do obowiązków tej pani należało m.in. upewnianie się, że pracujący w ośrodku naukowcy dokładnie niszczą niepotrzebne dokumenty w piecu do spopielania nieczystości. Według niej żaden z uczonych nie miał z tym kłopotów z wyjątkiem Enrico Fermiego.
Człowiek, który wynalazł stos atomowy, nie potrafił właściwie używać prostej maszyny! Do tego robił to tak nieporadnie, że urządzenie często się psuło.
Po pewnym czasie kierownictwo ośrodka przydzieliło sekretarce kolejny obowiązek - stałą pomoc Fermiemu w niszczeniu niepotrzebnych dokumentów...
Enrico Fermi podczas swoich studiów często nudził się na zajęciach z matematyki. Pewnego razu podszedł do profesora i powiedział: "Zadawane przez Pana zadania są dla mnie za łatwe!". Profesor spojrzał na niego i stwierdził: "Dobrze, jestem pewien, że to cię zainteresuje" i skopiował 9 zagadnień ze swojej książki do zeszytu Fermiego.
Po miesiącu nauczyciel spotyka Enrico na korytarzu i z nutką złośliwości w głosie pyta: "No i jak poradziłeś sobie z problemami, które ci dałem?". "Och, one rzeczywiście były bardzo trudne" - odpowiada Fermi -"zdołałem rozwiązać tylko 6 z nich".
Profesor był wyraźnie zszokowany: "Co!? To niemożliwe! Przecież żadnego z nich nie da się rozwiązać!".
Z okresu, gdy Fermi czynnie wykładał na uniwersytecie, studenci i współpracownicy wspominają go jako bardzo barwną i lubianą postać.
Odznaczał się on, na przykład, nieprawdopodobną wprawą w rachunkach. Do jego ulubionych rozrywek należało zakładanie się ze studentami, że wyprowadzi od podstaw wzór, którego akurat nie pamiętał, w czasie krótszym, niż potrzebny na pójście do biblioteki i znalezienie go w podręczniku. Według świadków nigdy nie przegrał!
i wiele wiele innych, poszukaj w wikipedii; )