Hej ;] muszę napisać na poniedziałek opowiadanie na temat : 1 dzień z zycia człowieka roztargnionego (1 kartka z pamiętnika)
pliss pomórzcie
z góry dziękuje :*
karolina99
Poszłam rano na zakupy no i chciałam kupic chleb masło itd. codzienne zakupy. Po chwili gdy wziełam wszystko do koszyka okazało się że nie wziełam portfela. Powiedział że zaraz przyniose. Zostawiłam zakupy w sklepie i poszłam po prtfel po drodze spotkałam koleżankę no i jak sie z nia zagadałam to gadałyśmy chyba z 2 godziny ona do mnie przyszła a ja zapomniałam iść do sklepu gdy ona poszła przypomniało mi się że zakupy zostały w sklepie a dziś niedziela no i nie poszłam do sklepu żeby zapłacić i wziać zakupy tylko głodowałam całą niedziele.
Jeśli uważasz że nie na temat błagam nie spam8j nie oznaczaj jako bledną z góry przepraszam za błędy i dziękuje za to ze mnie nie zaznaczysz o ile tego nie zrobisz
0 votes Thanks 0
malutka1628
6.30pobudka oj chyba trochę zaspałam ,zapomniałam nastawić budzik na 6.00no i chyba obejdzie się bez śniadania.7.00 szybko na lekcje no i oczywiście jak zwykle nie dość że spóźniłam się na lekcje to jeszcze zapomniałam plecaka no i dobremu to zawsze wiatr w oczy. No i nie widzę innego wyjścia trzeba wracać do domu po książki.Ehh to się nazywa szczęście xD Do szkoły wróciłam dopiero na 3lekcje no i oczywiście tłumaczenie czemu tak późno jestem w szkole? No nareszcie koniec tego pechowego dnia w szkole. Czas wracać do domu...no nie z tego wszystkiego zapomniałam jeszcze kupić zakupy na obiad i klucze zostawiłam w domu. Dwie godziny później wróciła mama na szczęście zrobiła zakupy. Po tak zakreconym dniu postanawiam zrobić grafik tygodniowy i krok po kroku zagospodarywuje cały tydzień xD
1 votes Thanks 0
madziah35
Słonce poczęło uchylać się znad horyzontu. Wstałam o godzinie 11. Zwykle budziłam się duzo wcześniej ale właśnie tego dnia nie mogłam zasnąć. Był to bowiem dzień zapowiadający się bardzo ciekawie. Z samego rana, gdy tylko zjadłam śniadanie, mama oznajmiła, iż w końcu przyszła odpowiedź na mój list do studia filmowego. Bardzo chciałam wziąc udział w konkursie organizowanym właśnie przez owe studio. Momentalnie otworzyłam kopertę, nie zważałam na to, iz mogę podrzeć całą jej zawartość. Wyjęłam z koperty piękną kartę złozoną na pół. Byłam nieco zdenerwowana. Zastanawiałam się czy podanie, które wyslalam do studia zostało pozytywnie rozpatrzone. Wreszcie przełamałam się i przeczytałam. Zaczełam głosno krzyczec... nie byl to jednak krzyk rozpaczy, lecz niepohamowany krzyk radości. Mama błyskawicznie wbiegla do mojego pokoju. ''Boże co się stalo'' pamiętałam tylko te słowa, które wypowiedziała. Tymczasem ja lezałam roześmiana na łóżku. Mama zauważyła moją nietypowa radość i w tej chwili zrozumiała, że wezmę udział w konkursie ''Młoda Miss". Następnego dnia o godzinie 14 miałam udać się do Studia. Byłam tak podekscytowana, iż spoźnilam się ponad godzinę. Był to najbardziej pechowy dzien w moim zyciu. Najpierw nie zalapalam sie na taksowke, wiec musialam biec na wysokich obcasach ponad 2 kilometry. Nastepnie po ciaglym biegu zniszczylam buty, nie moglam dalej biec, nie wiedzialam co robic. Na szczescie kilka krokow dalej znajdowal sie sklep z uzywana odzieza. Odziwo znalazly sie tam buty, coprawda nie nadajace sie na spotkanie, ale jednak buty, a raczej obszerne kozaki. Kupilam je i momentalnie zalozylam na stopy. O godzinie 15 bylam na miejscu. Kierownik spojrzal na mnie wzrokiem krytycznym. Widzial bowiem moj wielce ekscentryczny ubior. Nie mogl oderwac wzroku od moich wielkich botkow. Kiedy w koncu zwrocilam mu uwagę zaprowadził mnie do pewnego pomieszczenia. Następnego dnia miałam zacząc pracować jako prezenterka rozgrywanego konkursu o nazwie "mloda miss"
Jeśli uważasz że nie na temat błagam nie spam8j nie oznaczaj jako bledną z góry przepraszam za błędy i dziękuje za to ze mnie nie zaznaczysz o ile tego nie zrobisz
Następnego dnia o godzinie 14 miałam udać się do Studia. Byłam tak podekscytowana, iż spoźnilam się ponad godzinę. Był to najbardziej pechowy dzien w moim zyciu. Najpierw nie zalapalam sie na taksowke, wiec musialam biec na wysokich obcasach ponad 2 kilometry. Nastepnie po ciaglym biegu zniszczylam buty, nie moglam dalej biec, nie wiedzialam co robic. Na szczescie kilka krokow dalej znajdowal sie sklep z uzywana odzieza. Odziwo znalazly sie tam buty, coprawda nie nadajace sie na spotkanie, ale jednak buty, a raczej obszerne kozaki. Kupilam je i momentalnie zalozylam na stopy. O godzinie 15 bylam na miejscu. Kierownik spojrzal na mnie wzrokiem krytycznym. Widzial bowiem moj wielce ekscentryczny ubior. Nie mogl oderwac wzroku od moich wielkich botkow. Kiedy w koncu zwrocilam mu uwagę zaprowadził mnie do pewnego pomieszczenia. Następnego dnia miałam zacząc pracować jako prezenterka rozgrywanego konkursu o nazwie "mloda miss"