Koncepcja nowego ładu między Rosją i Niemcami nie jest dla Polski korzystna, a jednocześnie wynika ona z bardzo silnej dynamiki, której nie da się w prosty sposób zatrzymać. Dlatego obecnie polityka wschodnia będzie wymagać od nas dużej mobilizacji i dyscypliny.
W polityce wschodniej pojęcie pojednania robi ostatnio oszałamiającą karierę. Drugie słowo odmieniane przez wszystkie przypadki, to „przełom”. Szczególnie to pierwsze zwykle brzmi w polityce fałszywą nutą. Kiedy słyszymy polityka, który zbyt często mówi o pojednaniu, z dużą dozą ostrożności powinniśmy podchodzić do jego deklaracji.
Kiedy chodzi o politykę wschodnią, o relacje polsko-rosyjskie, mówienie o przełomie przez pojednanie ma nie tylko fałszywy ton (skąd ta presja? skąd ten pośpiech?), ale dodatkowo zamazuje ono sens realnej zmiany, jaka faktycznie w Europie Wschodniej już od pewnego czasu się dokonuje. Ta zmiana bezpośrednio dotyczy sytuacji bezpieczeństwa naszego kraju, dlatego wydaje się, że zrozumienie jej sensu jest z punktu widzenia polskiej racji stanu zadaniem o wielkim znaczeniu. Zamazywanie jej lub „zagadywanie” pojęciami tak politycznie obłymi jak pojednanie można więc spokojnie zakwalifikować jako wyraz niemądrej naiwności lub konkretne działanie, którego celem jest odwrócenie naszej uwagi od tego, co istotne.
Koncepcja nowego ładu między Rosją i Niemcami nie jest dla Polski korzystna, a jednocześnie wynika ona z bardzo silnej dynamiki, której nie da się w prosty sposób zatrzymać. Dlatego obecnie polityka wschodnia będzie wymagać od nas dużej mobilizacji i dyscypliny.
W polityce wschodniej pojęcie pojednania robi ostatnio oszałamiającą karierę. Drugie słowo odmieniane przez wszystkie przypadki, to „przełom”. Szczególnie to pierwsze zwykle brzmi w polityce fałszywą nutą. Kiedy słyszymy polityka, który zbyt często mówi o pojednaniu, z dużą dozą ostrożności powinniśmy podchodzić do jego deklaracji.
Kiedy chodzi o politykę wschodnią, o relacje polsko-rosyjskie, mówienie o przełomie przez pojednanie ma nie tylko fałszywy ton (skąd ta presja? skąd ten pośpiech?), ale dodatkowo zamazuje ono sens realnej zmiany, jaka faktycznie w Europie Wschodniej już od pewnego czasu się dokonuje. Ta zmiana bezpośrednio dotyczy sytuacji bezpieczeństwa naszego kraju, dlatego wydaje się, że zrozumienie jej sensu jest z punktu widzenia polskiej racji stanu zadaniem o wielkim znaczeniu. Zamazywanie jej lub „zagadywanie” pojęciami tak politycznie obłymi jak pojednanie można więc spokojnie zakwalifikować jako wyraz niemądrej naiwności lub konkretne działanie, którego celem jest odwrócenie naszej uwagi od tego, co istotne.