Miasto Katowice wyrosło w XIX stuleciu pośród polskich wsi i małych osad przemysłowych Górnego Śląska. Nim nadano Katowicom prawa miejskie, miały one już za sobą przeszło 250-letnią historię.
Bezbrzeżny bór, staw z przepływającą przezeń Roździanką zwaną później Rawą i wydarta przyrodzie polanka - oto rdzeń, wokół którego powstała osada.
Woda znaczyła: życie. W rozległym stawie drzemała uśpiona energia. Wystarczyło spiętrzyć wodę, aby ją podporządkować swojej woli.
Zarówno woda, jak i drzewa posłużą do przetworzenia żelaza z rudy - pierwszego bogactwa tej ziemi.
Pierwej wytapiano żelazo z rudy darniowej, używając węgla drzewnego. W dymarskich piecach płonęły lasy - odsłaniał się coraz szerzej horyzont, dając początek naruszeniu odwiecznych praw natury.
Gdy zabrakło tej rudy, znaleziono pod powierzchnią ziemi inną. Do jej wytopu nie starczała temperatura spalania drewna, sięgnięto, więc po węgiel kamienny, powszechnie tu występujący.
Minerał zrazu pogardzany coraz bardziej rósł w cenę, a dla zdobycia tego „czarnego kamienia" drążono coraz głębiej, coraz pośpiesznej, coraz rozległej.
Drążona ziemia odsłaniała nie tylko swoje bogactwa, ale i ślady pramieszkańców tych terenów - ich prehistorię.
Sprzed około pięciu tysięcy lat, z okresu neolitu, pochodzą ślady osad ludzkich odkopane między Piotrowicami, a Ochojcem.
Cmentarzyska kultury łużyckiej sprzed dwóch i pół tysięcy lat odkryto w Bogucicach i Szopienicach.
W tej ziemi znaleziono już nie minerał ale świadomie ukształtowane ręką człowieka wyroby brązowe narzędzia, broń i ozdoby.
Młot kuźnicy boguckiej, położonej nad stawem. Napędzany siłą wody, osadzony na długim ramieniu formował kęsy żelaza.
Przechowana przez stulecia tradycja i pamięć o nim były tak mocne, że ów młot został wybrany na godło wsi.
Miasto Katowice wyrosło w XIX stuleciu pośród polskich wsi i małych osad przemysłowych Górnego Śląska. Nim nadano Katowicom prawa miejskie, miały one już za sobą przeszło 250-letnią historię.
Bezbrzeżny bór, staw z przepływającą przezeń Roździanką zwaną później Rawą i wydarta przyrodzie polanka - oto rdzeń, wokół którego powstała osada.
Woda znaczyła: życie. W rozległym stawie drzemała uśpiona energia. Wystarczyło spiętrzyć wodę, aby ją podporządkować swojej woli.
Zarówno woda, jak i drzewa posłużą do przetworzenia żelaza z rudy - pierwszego bogactwa tej ziemi.
Pierwej wytapiano żelazo z rudy darniowej, używając węgla drzewnego. W dymarskich piecach płonęły lasy - odsłaniał się coraz szerzej horyzont, dając początek naruszeniu odwiecznych praw natury.
Gdy zabrakło tej rudy, znaleziono pod powierzchnią ziemi inną. Do jej wytopu nie starczała temperatura spalania drewna, sięgnięto, więc po węgiel kamienny, powszechnie tu występujący.
Minerał zrazu pogardzany coraz bardziej rósł w cenę, a dla zdobycia tego „czarnego kamienia" drążono coraz głębiej, coraz pośpiesznej, coraz rozległej.
Drążona ziemia odsłaniała nie tylko swoje bogactwa, ale i ślady pramieszkańców tych terenów - ich prehistorię.
Sprzed około pięciu tysięcy lat, z okresu neolitu, pochodzą ślady osad ludzkich odkopane między Piotrowicami, a Ochojcem.
Cmentarzyska kultury łużyckiej sprzed dwóch i pół tysięcy lat odkryto w Bogucicach i Szopienicach.
W tej ziemi znaleziono już nie minerał ale świadomie ukształtowane ręką człowieka wyroby brązowe narzędzia, broń i ozdoby.
Młot kuźnicy boguckiej, położonej nad stawem. Napędzany siłą wody, osadzony na długim ramieniu formował kęsy żelaza.
Przechowana przez stulecia tradycja i pamięć o nim były tak mocne, że ów młot został wybrany na godło wsi.