Quo vadis” jest powieścią historyczną, której autorem jest polski noblista – Henryk Sienkiewicz. Powstawała ona w odcinkach w latach 1895-96 i była publikowana w Gazecie Polskiej. Utwór ten opisuje dzieje Rzymu w I w. p. n. e. Sienkiewicz w tej powieści przedstawia starcie dwóch potężnych światów. Pierwszym z nich jest pogański, pełen okrucieństwa, przepychu i rozpusty. Drugi to chrześcijanie, naród skromny, bogobojny, dla którego najważniejszą wartością jest miłość i przebaczenie. Wyraźnie widoczny jest kontrast pomiędzy tymi dwoma światami. Refleksja historiozoficzna pisarza ma swój punkt kulminacyjny w opisie śmierci przedstawicieli obu światów –św. Piotra i Petroniusza. Podczas prześladowań chrześcijan trwających wówczas w Rzymie, apostoł Piotr był ścigany z rozkazu Nerona za głoszenie słowa bożego. Owa sytuacja oraz namowy wiernych spowodowały, że postanowił on opuścić miasto. Nie doszło do tego, ponieważ podczas swojej wędrówki ukazał mu się Chrystus, co przyczyniło się do powrotu św. Piotra od Rzymu. Zdecydował się dokończyć swoją misję -zginąć śmiercią męczeńską na krzyżu tak, jak jego Pan. Wkrótce Rybak został schwytany i skazany. Rozpoczął się pochód na miejsce kaźni. Skazańcowi towarzyszyły tłumy wiernych, które podążały za nim w skupieniu i ciszy. Słychać było tylko szepty wypowiadanych modlitw i brzęk zbroi żołnierzy prowadzących Apostoła na stracenie. To wszystko nadawało tej chwili podniosły i patetyczny nastrój. Rybak był radosny, ponieważ wiedział, że dzieła dokonał. W drodze na Wzgórze Watykańskie widział całe miasto, a ludzie, których mijał, od razu cichły. Słońce już zachodziło, a promienie słońca tworzyły aureolę nad głową św. Piotra. Starzec zawsze przygarbiony, teraz szedł wyprostowany. Rozpierała go duma i szczęście. Był w pełni pogodzony ze swym losem. Wiedział, że po jego śmierci cały świat zaleje fala chrześcijaństwa. W ostatnim momencie poprzedzającym ukrzyżowanie, podniósł prawicę i zaczął błogosławić słowami : „ Urbi et orbi”. W tym momencie był prawdziwym tryumfatorem. Sytuacja w ówczesnym Rzymie spowodowała również, że Petroniusz stracił swoje wpływy na Palatynie, a konsekwencją tego było wydanie na niego wyroku śmieci przez Nerona. Arbiter elegancji chcąc wyprzedzić wypadki, urządził pożegnalną ucztę, na której postanowił popełnić samobójstwo. Nie chciał, aby ktoś decydował o jego życiu. Biesiada ta była pełna przepychu i wyuzdania. Całemu wydarzeniu towarzyszyły głośne śpiewy, gra cytrze oraz śmiech gości, którzy wyśmienicie się bawili. Komnata, w której urządzona ucztę, lśniła od wszelkich kosztowności. Petroniusz rozdawał podarki przybyłym gościom. W pewnym momencie upuścił bardzo kosztowne, kryształowe naczynie, które rozpadło się na miliony kawałeczków. Ten gest symbolizował ucieczkę przed bezsilnością.
Quo vadis” jest powieścią historyczną, której autorem jest polski noblista – Henryk Sienkiewicz. Powstawała ona w odcinkach w latach 1895-96 i była publikowana w Gazecie Polskiej. Utwór ten opisuje dzieje Rzymu w I w. p. n. e. Sienkiewicz w tej powieści przedstawia starcie dwóch potężnych światów. Pierwszym z nich jest pogański, pełen okrucieństwa, przepychu i rozpusty. Drugi to chrześcijanie, naród skromny, bogobojny, dla którego najważniejszą wartością jest miłość i przebaczenie. Wyraźnie widoczny jest kontrast pomiędzy tymi dwoma światami. Refleksja historiozoficzna pisarza ma swój punkt kulminacyjny w opisie śmierci przedstawicieli obu światów –św. Piotra i Petroniusza.
Podczas prześladowań chrześcijan trwających wówczas w Rzymie, apostoł Piotr był ścigany z rozkazu Nerona za głoszenie słowa bożego. Owa sytuacja oraz namowy wiernych spowodowały, że postanowił on opuścić miasto. Nie doszło do tego, ponieważ podczas swojej wędrówki ukazał mu się Chrystus, co przyczyniło się do powrotu św. Piotra od Rzymu. Zdecydował się dokończyć swoją misję -zginąć śmiercią męczeńską na krzyżu tak, jak jego Pan. Wkrótce Rybak został schwytany i skazany. Rozpoczął się pochód na miejsce kaźni. Skazańcowi towarzyszyły tłumy wiernych, które podążały za nim w skupieniu i ciszy. Słychać było tylko szepty wypowiadanych modlitw i brzęk zbroi żołnierzy prowadzących Apostoła na stracenie. To wszystko nadawało tej chwili podniosły i patetyczny nastrój. Rybak był radosny, ponieważ wiedział, że dzieła dokonał. W drodze na Wzgórze Watykańskie widział całe miasto, a ludzie, których mijał, od razu cichły. Słońce już zachodziło, a promienie słońca tworzyły aureolę nad głową św. Piotra. Starzec zawsze przygarbiony, teraz szedł wyprostowany. Rozpierała go duma i szczęście. Był w pełni pogodzony ze swym losem. Wiedział, że po jego śmierci cały świat zaleje fala chrześcijaństwa. W ostatnim momencie poprzedzającym ukrzyżowanie, podniósł prawicę i zaczął błogosławić słowami : „ Urbi et orbi”. W tym momencie był prawdziwym tryumfatorem.
Sytuacja w ówczesnym Rzymie spowodowała również, że Petroniusz stracił swoje wpływy na Palatynie, a konsekwencją tego było wydanie na niego wyroku śmieci przez Nerona. Arbiter elegancji chcąc wyprzedzić wypadki, urządził pożegnalną ucztę, na której postanowił popełnić samobójstwo. Nie chciał, aby ktoś decydował o jego życiu. Biesiada ta była pełna przepychu i wyuzdania. Całemu wydarzeniu towarzyszyły głośne śpiewy, gra cytrze oraz śmiech gości, którzy wyśmienicie się bawili. Komnata, w której urządzona ucztę, lśniła od wszelkich kosztowności. Petroniusz rozdawał podarki przybyłym gościom. W pewnym momencie upuścił bardzo kosztowne, kryształowe naczynie, które rozpadło się na miliony kawałeczków. Ten gest symbolizował ucieczkę przed bezsilnością.
POMOGŁĘ POZDRAWIAM :) :* ;D