Gdybym była duchem , miała moc ostrzegania i dawania rad , to zawędrowałabym do ........ Trzeba napisać komu byś chciała dać rade aby się zmienił i jaką bys dała mu rade i wypisz związki frazeologiczne zwiazanie z pieniędzmi .15 zdań proszę napiszcie mi jak najszybciej ale dłuższe trzeba
luki102
Gdybym była duchem, miała moc ostrzegania i dawania rad, powędrowałabym do swojego samotnego wuja. Jest on 70-letnim starcem, lekko chorowitym. Cechuje się niezwykłą odwagą, ale także stanowczością. Mimo tego, iż potrzebuje stałej opieki, nie chce zamieszkać z bliską mu rodziną. Jak widać, jest strasznie uparty, nie da się go przekonać. Mieszkając z kimś sprawnym i energicznym miałby o wiele łatwiej. Nie musiałby się przemęczać, wykonywać domowych obowiązków. 70-letni człowiek jak wiadomo, nie ma zbyt wielu możliwości. Jego głównym zajęciem powinno być przede wszystkim odpoczywanie. Gdybym była więc pomocnym duchem, odwiedziłabym swego wuja. Spróbowałabym mu wytłumaczyć, jak wielką krzywdę wyrządza sobie i bliskim. Namówiłabym go, aby zamieszkał z rodziną. Wtedy jego życie stałoby się na pewno łatwiejsze i wygodniejsze. Oczywiście, nie byłby jedną wielką ofiarą, do okoła której trzeba nieustannie biegać. Wychodziłby na rodzinne spacery, przechadzki. Na pewno by się nie nudził. Czułby się bezpieczniej. Rozumiem, że sytuacja ta, byłaby dla niego wielką zmianą. Uważam jednak, że w ciągu kilku dni przywykłby do nowego środowiska. Będąc dobrym duszkiem całym swoim sercem, próbowałabym nakłonić wujka do przeprowadzki. Użyłabym stanowczych, mocnych argumentów. Wierze, że mogłoby mi się udać.
0 votes Thanks 0
princessa1999
...sąsiadki i ostrzegłabym ją przed komornikiem. Czasu mało a ja muszę jeszcze doradzić mojej kolezance żeby się solidnie pouczyła do jutrzejszej kartkówki z biogi. Bo będzie trudna. Pójdę też do koleżanki Igi na pogaduchy. Moszę ostrzec Igę o zerwaniu z Mikołajem. Czas ucieka , a przecierz czas to pieniądz więc szybko pójdę do piekarza i uprzedzę go żeby wcześniej zamknął sklep. O 20,00 ma przyjść włamywacz.A po tym ostrzegę małego chłopczyka żeby uważał na kichnięcia i dzwonki. Inaczej będzie miał poważne kłopoty. Potem zatrzymam kierowcę i powiem mu , żeby uważał na koty. I żeby zwolnił. Bo jak nie, to złapie go policja. Wieczorem zaoferuje się do zrbienia kolacji. Żeby uniknąć pożaru. Czasem fajnie jest mieć moce ducha móc komuś pomóc. =)