Pewnego dnia wybrałem się na wycieczkę w góry,nagle zobaczyłem w krzakach coś,co przypominało niedżwiedzia...okazało się,że był to niedźwiedź.Buł duży, o brązowym futrze i już miałem uciekać kiedy zdałem sobie sprawę z tego jak wspaniały zaszczyt mnie spotkał. Właśnie byłem świadkiem jak samica karmi swoje młode. Korzystałem z chwili i przypatrywałem się um, był to fascynujący widok a jednak przywoływał na myśl zwykłą codzienną opiekę jaką moja matka ofiarowuje mi i mojemu rodzeństwu. Postanowiłem już nie przeszkadzać im i udałem się do domu. Po drodze kupiłem mamie kwiatka i dałem go jej. Niewiele rozumiała, zdziwiła się ale jednocześnie uśmiechnęła i przytuliła. ,,Spotkanie" z niedzwiedzicą było dla mnie ważne i pozostani ena zawsze w mojej pamięci.
Pewnego dnia wybrałem się na wycieczkę w góry,nagle zobaczyłem w krzakach coś,co przypominało niedżwiedzia...okazało się,że był to niedźwiedź.Buł duży, o brązowym futrze i już miałem uciekać kiedy zdałem sobie sprawę z tego jak wspaniały zaszczyt mnie spotkał. Właśnie byłem świadkiem jak samica karmi swoje młode. Korzystałem z chwili i przypatrywałem się um, był to fascynujący widok a jednak przywoływał na myśl zwykłą codzienną opiekę jaką moja matka ofiarowuje mi i mojemu rodzeństwu. Postanowiłem już nie przeszkadzać im i udałem się do domu. Po drodze kupiłem mamie kwiatka i dałem go jej. Niewiele rozumiała, zdziwiła się ale jednocześnie uśmiechnęła i przytuliła. ,,Spotkanie" z niedzwiedzicą było dla mnie ważne i pozostani ena zawsze w mojej pamięci.