Dobra komedia – powinna bawić, uczyć i wychowywać. Czy „Zemsta” Aleksandra Fredry spełnia nasze wymagania? Przyjrzyjmy się bliżej owej książce.
Główni bohaterowie – porywczy i trochę niezdarny Cześnik Raptusiewicz oraz sprytny i chciwy Rejent Milczek, żyją ze sobą w ciągłym konflikcie. Ich sytuacja znacznie się pogarsza, gdy Rejent bez zgody swojego sąsiada postanawia naprawić mur dzielący ich terytoria. W ten sposób zwraca na siebie uwagę i chce udowodnić, że w tej dwójce to on jest ważniejszy. Cześnik wypowiada mu zaciętą walkę, wyzywając go na pojedynek pod swoją posiadłością. Tymczasem dowiaduje się, że Milczek uknuł kolejny plan – chciał go pozwać za pobicie swoich robotników, oraz wydać swojemu synowi Podstolinę, bogatą wdowę. Syn zaś jego zakochany był już w Klarze, bratanicy Cześnika. Dowiedział się o tym dość szybko, i postanowił uknuć plan przeciwko Rejentowi. Zgodził się na wspólny ślub Klary i Wacława Milczka bez zgody swojego sąsiada, który, jak mu przekazano, stawił się na pojedynek. Widząc, że brak obok niego Cześnika, zaczął mu ubłażać i wyśmiewać, jaki jest strachliwy i niehonorowy. Tymczasem na dwór przed posiadłością Raptusiewicza wychodzi szczęśliwa młoda para. Na złość Rejentowi jego syn ożenił się z Klarą, zamiast z Podstoliną, i to Cześnik otrzymał majątek, który był jej oddany. Rejent natomiast przez swoją przewrotność został samotny.
Według mnie owa komedia ma w sobie wszystkie cechy, których oczekujemy. Na pewno nas bawi, głównie ze względu na jeszcze jednego bohatera – Papkina, który przez swój wielobarwny język często popada w różne śmieszne sytuacje. Uczy nas i jednocześnie wychowuje, iż chciwość i nieuczciwość zupełnie nie popłacają, natomiast szczerość i odpowiedni spryt zawsze wygrają. Innymi słowy, można to podsumować powiedzeniem „Kto pod kim dołki kopie, ten sam w nie wpada”.
Dobra komedia – powinna bawić, uczyć i wychowywać. Czy „Zemsta” Aleksandra Fredry spełnia nasze wymagania? Przyjrzyjmy się bliżej owej książce.
Główni bohaterowie – porywczy i trochę niezdarny Cześnik Raptusiewicz oraz sprytny i chciwy Rejent Milczek, żyją ze sobą w ciągłym konflikcie. Ich sytuacja znacznie się pogarsza, gdy Rejent bez zgody swojego sąsiada postanawia naprawić mur dzielący ich terytoria. W ten sposób zwraca na siebie uwagę i chce udowodnić, że w tej dwójce to on jest ważniejszy. Cześnik wypowiada mu zaciętą walkę, wyzywając go na pojedynek pod swoją posiadłością. Tymczasem dowiaduje się, że Milczek uknuł kolejny plan – chciał go pozwać za pobicie swoich robotników, oraz wydać swojemu synowi Podstolinę, bogatą wdowę. Syn zaś jego zakochany był już w Klarze, bratanicy Cześnika. Dowiedział się o tym dość szybko, i postanowił uknuć plan przeciwko Rejentowi. Zgodził się na wspólny ślub Klary i Wacława Milczka bez zgody swojego sąsiada, który, jak mu przekazano, stawił się na pojedynek. Widząc, że brak obok niego Cześnika, zaczął mu ubłażać i wyśmiewać, jaki jest strachliwy i niehonorowy. Tymczasem na dwór przed posiadłością Raptusiewicza wychodzi szczęśliwa młoda para. Na złość Rejentowi jego syn ożenił się z Klarą, zamiast z Podstoliną, i to Cześnik otrzymał majątek, który był jej oddany. Rejent natomiast przez swoją przewrotność został samotny.
Według mnie owa komedia ma w sobie wszystkie cechy, których oczekujemy. Na pewno nas bawi, głównie ze względu na jeszcze jednego bohatera – Papkina, który przez swój wielobarwny język często popada w różne śmieszne sytuacje. Uczy nas i jednocześnie wychowuje, iż chciwość i nieuczciwość zupełnie nie popłacają, natomiast szczerość i odpowiedni spryt zawsze wygrają. Innymi słowy, można to podsumować powiedzeniem „Kto pod kim dołki kopie, ten sam w nie wpada”.