Dlaczego w Eragonie dobro zwyciężyło? (Smoczy Wojownik)
potrzebne na zaraz.! prosze pomocy!
pamper
Brisingr" odkrył przed nami bardzo wiele i wniósł mnóstwo nowych informacji. Dlatego problemem może być zdecydowanie się: od czego zacząć? Dlatego też postanowiłem podzielić ten artykuł na poszczególne części. Żadna z nich nie jest pewna i są to tylko pomysły i teorie, mogą one być inspiracją dla fan-ficków, a kto wie - może rzeczywiście tak będzie w czwartej i ostatniej części "Dziedzictwa"?
Najstarszy. Ciekawą teorię podsuwa nam tytuł drugiej części "Dziedzictwa" i jednocześnie określenie, jakim nazywa się Murtagh. Najstarszy syn Morzana (teraz już wiemy, że Eragon i Murtagh nie są w pełni rodzeństwem, co jednak nie zmienia faktu, że są rodziną). Zwykle gdy jest dwóch braci, nie mówi się "najstarszy", czy "najmłodszy", mówi się np. "starszy". Można by więc przypuszczać, że Murtagh zdawał sobie sprawę, że może posiadać jeszcze jednego brata... lub siostrę. Czy byłoby to dziecko Morzana, czy Broma (a może kogoś innego) - tego nie nie da się określić, jednak istnieje taka możliwość, a trzecie dziecko z pewnością miałoby ogromny wpływ na dalsze losy naszych bohaterów. Dodatkowo można nawet założyć, że Selena w jakiś sposób przeżyła (nie wiadomo gdzie jest pochowana)! Pewien fragment z "Brisingr" idealnie pasowałby do tej teorii: "Sto stóp od pawilonu natknęli się na zielarkę Angelę. Klęczała i dwoma namiotami, wskazując ręką kwadratowy kawałek skóry rozłożonej na płaskim kamieniu. Na skórze leżał stosik kości długości palca, ozdobionych różnymi symbolami. Były to kostki z łapy smoka, za pomocą których odczytała w Teirmie przyszłość Eragona. Naprzeciw niej siedziała wysoka kobieta o szerokich ramionach, ogorzałej cerze, czarnych włosach splecionych w długi gęsty warkocz opadający na plecy i twarzy nadal pięknej, mimo głębokich bruzd wokół ust, wyrytych przez czas. Miała na sobie rdzawobrązową suknię, uszytą na wyraźnie niższą niewiastę, ręce wystawały jej zza krótkich o kilka cali rękawów. Wokół pregubó obwiązała pasma ciemnego materiału, lec jedno poluzowało się i zsunęło ku łokciowi. Eragon dostrzegł skrywane wcześniej pod nim grube blizny, z rodzaju tych, które pozostawiają jedynie długotrwałe zmagania się z kajdanami. Zrozumiał, że w pewnym momencie swego życia kobieta została schwytana przez wrogów i walczyłą, aż, jak sugerowały blizny, rozdarła ręce do kości. Zastanawiał się, czy była zbrodniarką, czy niewolnicą. (...) Obok kobiety przysiadła poważna nastoletnia dziewczyna, wkraczająca właśnie w pełen rozkwit swej urody. Mięśnie na przedramionach miała nietypowo rozwinięte, jakby pobierała nauki u kowala bądź szermierza, co było wysoce nieprawdopodobne w przypadku dziewczyny, nieważne jak bardzo silnej.". Opis pasuje do Seleny, zaś owa dziewczyna mogłaby być jej córką, jest w wieku Eragona i uczy się (najprawdopodobniej od matki) walki, wszystko pasuje więc doskonale.
Krypta Dusz. Czym jest? Gdzie się znajduje? Nie ma żadnych informacji na jej temat. Jedyny domysł, jaki postanowiłem wysnuć, to fakt, że może umożliwić porozumiewanie się ze zmarłymi, przywołanie na moment ich dusz. Wtedy Eragon mógłby porozmawiać z Bromem, czego tak bardzo oboje pragnęli, dowiedzieć się więcej od Galbatorixa, porozumiewając się z jego dawnymi wrogami itd. Możliwości jest naprawdę wiele.
Prawdziwe Imiona. Sądzę, że Paolini sam jeszcze do końca nie wie, jak mają brzmieć, gdyż nie zdradzono wprost Prawdziwego Imienia Sloana (wiadomo jednak, że składało się z trzech slów: "Ponownie wyszeptał trzy słowa i Sloan znów się poruszył. Eragon usłyszał, jak mruczy..."). Jest więc kilka opcji. Może to być po prostu inne imię, przydomek (*Imię* Zazdrosny, Wspaniały, Chciwy itd. - miałoby to sens, ponieważ imiona zmieniają się wraz z charakterem) lub długi opis, czy niezwykle trudna do wymówienia nazwa, której dosłowne znaczenie nie jest znane. Imię to jest prawdą o kimś, zawiera się w nim jego życie i charakter. Imię to jest również z pewnością wymawiane w Pradawnej Mowie. Poznanie go daję nad kimś władzę, jednak znajomość własnego imienia może pomóc w zrozumieniu siebie samego i rozwijaniu się, dlatego Eragon może chcieć poznać swoje imię. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że wtey będzie o wiele łatwiej "wyciągnąć" je z jego umysłu. Także poznanie imienia Galbatorixa mogłoby wiele zmienić. Jednak, gdyby Eragon poznał jego imię, mogłoby okazać się, że jest stare, gdyż Galbatorix oszalał po utracie swojego pierwszego smoka i całkowicie się zmienił.
Kolejne rozdziały z czyjegoś punktu widzenia. Z pewnością pojawią się rozdziały z punktu widzenia Saphiry, gdyż sam Paolini przyznał, że bardzo mu się to spodobało. Jednak z czyjego punktu widzenia? Sądzę, że nareszcie poznamy Galbatorixa i będziemy mogli spoglądać na całą historię z dwóch przeciwnych i wrogich sobie stron. Byłoby to bardzo ciekawe i dobrze kontrastowało, gdyż zamiast myśli Saphiry i Eragona, czytalibyśmy telepatyczne rozmowy Shruikana i Galbatorixa.
Czwarty Jeździec. Tu bardzo ciężko wysnuć jakiekolwiek podejrzenia, gdyż możliwości jest naprawdę wiele. Smok nie musi się koniecznie wykluć, na okładce czwartej części może się przecież pojawić Shruikan, smok Galbatorixa. Jednak kto mógłby zostać Jeźdźcem? Sądzę, że nie będzie to Roran, Arya, Elva czy ktoś inny. Mógłby to być syn lub córka Rorana. Mimo wszystko większość osób sądzi, że największym "pewniakiem" jest Arya, która zwyciężyła w sondzie na starej wersji Varden.pl. Kolor smoka również nie jest znany, a ponieważ Paolini wciąż się rozwija, wąpię żeby poszedł na łatwiznę i wybrał zieleń. Jest mnóstwo innych kolorów: fiolet, pomarańcz, biel, brąz, srebro - wymieniać można bardzo długo.
Eragon według przepowiedni Angeli kiedyś opuści Alagaësię, co jest pewne, gdyż wróżby z kostek smoka zawsze się sprawdzają. Jednak co wtedy ze smoczą rasą? Eragon prawdopodobnie nie wytrzymałby rozstania z Saphirą, która jako jedyna może podtrzymać istnienie swojego gatunku. Czy też smoczyca rzeczywiście umrze, a zrozpaczony Eragon postanowi opuścić krainę? Wątpię, gdyż Paolini zdaje sobie sprawę, jak bardzo lubianą postacią jest Saphira. Ale możliwości również jest bardzo wiele! Może odejść z Murtaghiem, aby kontynuować przygody jak za dawnych czasów, z Aryą? Kolejna możliwość to kontynucja przygód Eragona w postaci kolejnych części już nie "Dziedzictwa", a zupełnie innej serii przygód.
Elva w trzeciej części stała się postacią neutralną. Możliwe, że jej nadludzkie zdolności umożliwiłyby pokonanie Galbatorixa... lub Eragona. Nie tylko jest w stanie wykorzystać przeciwko komuś to, co sprawia mu ból - może obiecać, że znajdzie sposób jak owego bólu się pozbyć. Na dodatek jest niezwykle zwinna i zręczna. Jej zdolności można by wykorzystać do komunikacji z Galbatorixem, który z pewnością chciałby mieć tak groźnego pionka. Jeśli o niej wie, z pewnością też będzie pragnął odszukać jej Prawdziwe Imię. To nie Eragon i jego towarzysze muszą pokonać Galbatorixa, może tego dokonać właśnie Elva, która z pewnością odegra bardzo ważną rolę w kolejnej części "Dziedzictwa".
Murtagh. W wypadku tej ciekawej postaci także pojawia się wiele opcji. Może on uwolnić się spod władzy Galbatorixa, zmieniając swój charakter i nastawienie, a w konsekwencji Prawdziwe Imię. W ramach podziękowania mógłby zdradzić Vardenom kolejne sekrety Galbatorixa np. gdzie kryją się Serca Serc. Sądzę, że przez te trzy tomy poznaliśmy styl pisania Paoliniego wystarczająco dobrze i prawdopodobieństwo, że "zabije" Muragha jest bardzo małe. Jednak mogą to zrobić inni Vardeni, za co Eragon odwróciłby się od nich, wiedząc, że Murtaghowi trzeba było dać szansę i zacząłby działać na własną rękę.
Arya. Prawdopodobnie mogłaby pokochać Eragona tylko po upływie wielu lat, gdy ten bardziej dojrzeje. Jednak relacje między nimi zostały sprowadzone do przyjaźni i miłość Eragona mogła być tylko chwilową i przelotną częścią, mającą na celu polepszenie fabuły. Jeśli Arya rzeczywiście pokochałaby Eragona, mogłaby w przyszłości odejść wraz z nim z Alagaësii. Kolejna opcja to śmierć aktualnej królowej elfów w boju i zastąpienie jej właśnie przez Aryę.
Nowy władca. Wydaje mi się, że w tej kwestii najpewniejsza odpowiedź jest prosta: po śmierci Galbatorixa królem mogłaby zostać Nasuada. Z pewnością nie może to być ktoś z innej rasy, gdyż ludzie by protestowali, Eragon nie nadaje się do pełnienia funkcji rządzącego, podobnie jak jego kuzyn. Nasuada jest najpewniejszym typem, który nadaje się do tego idealnie pod każdym względem.
Tenga. Pamiętacie szalonego pustelnika, byłego mistrza Angeli? Z pewnością nie był postacią ukazaną tylko przelotnie, a czarownica napewno będzie pragnęła go odnaleźć. Możliwe, że zna odpowiedzi na bardzo trudne pytania i jest bardzo potężny. Niestety jego słowa są na tyle zawiłe, że pewnie będzie można wywnioskować z nich mniej niż z wierszyków kruka Bladgena. Czy odzyska zmysły? W jakiś sposób pomoże w walce z Galbatorixem i jego poplecznikami? Pozostaje nam tylko czekać, bo zarówno tego, jak i wielu innych rzeczy dowiemy się, czytając ostatnią część "Dziedzictwa". A wszystkie teorie z pewnością można będzie obalić, podobnie jak było z tytułem "Empire" i zieloną okładką. Na zakończenie tego artykułu mogę więc tylko napisać: "Pożyjemy, zobaczymy".
Najstarszy. Ciekawą teorię podsuwa nam tytuł drugiej części "Dziedzictwa" i jednocześnie określenie, jakim nazywa się Murtagh. Najstarszy syn Morzana (teraz już wiemy, że Eragon i Murtagh nie są w pełni rodzeństwem, co jednak nie zmienia faktu, że są rodziną). Zwykle gdy jest dwóch braci, nie mówi się "najstarszy", czy "najmłodszy", mówi się np. "starszy". Można by więc przypuszczać, że Murtagh zdawał sobie sprawę, że może posiadać jeszcze jednego brata... lub siostrę. Czy byłoby to dziecko Morzana, czy Broma (a może kogoś innego) - tego nie nie da się określić, jednak istnieje taka możliwość, a trzecie dziecko z pewnością miałoby ogromny wpływ na dalsze losy naszych bohaterów. Dodatkowo można nawet założyć, że Selena w jakiś sposób przeżyła (nie wiadomo gdzie jest pochowana)! Pewien fragment z "Brisingr" idealnie pasowałby do tej teorii: "Sto stóp od pawilonu natknęli się na zielarkę Angelę. Klęczała i dwoma namiotami, wskazując ręką kwadratowy kawałek skóry rozłożonej na płaskim kamieniu. Na skórze leżał stosik kości długości palca, ozdobionych różnymi symbolami. Były to kostki z łapy smoka, za pomocą których odczytała w Teirmie przyszłość Eragona.
Naprzeciw niej siedziała wysoka kobieta o szerokich ramionach, ogorzałej cerze, czarnych włosach splecionych w długi gęsty warkocz opadający na plecy i twarzy nadal pięknej, mimo głębokich bruzd wokół ust, wyrytych przez czas. Miała na sobie rdzawobrązową suknię, uszytą na wyraźnie niższą niewiastę, ręce wystawały jej zza krótkich o kilka cali rękawów. Wokół pregubó obwiązała pasma ciemnego materiału, lec jedno poluzowało się i zsunęło ku łokciowi. Eragon dostrzegł skrywane wcześniej pod nim grube blizny, z rodzaju tych, które pozostawiają jedynie długotrwałe zmagania się z kajdanami. Zrozumiał, że w pewnym momencie swego życia kobieta została schwytana przez wrogów i walczyłą, aż, jak sugerowały blizny, rozdarła ręce do kości. Zastanawiał się, czy była zbrodniarką, czy niewolnicą. (...)
Obok kobiety przysiadła poważna nastoletnia dziewczyna, wkraczająca właśnie w pełen rozkwit swej urody. Mięśnie na przedramionach miała nietypowo rozwinięte, jakby pobierała nauki u kowala bądź szermierza, co było wysoce nieprawdopodobne w przypadku dziewczyny, nieważne jak bardzo silnej.". Opis pasuje do Seleny, zaś owa dziewczyna mogłaby być jej córką, jest w wieku Eragona i uczy się (najprawdopodobniej od matki) walki, wszystko pasuje więc doskonale.
Krypta Dusz. Czym jest? Gdzie się znajduje? Nie ma żadnych informacji na jej temat. Jedyny domysł, jaki postanowiłem wysnuć, to fakt, że może umożliwić porozumiewanie się ze zmarłymi, przywołanie na moment ich dusz. Wtedy Eragon mógłby porozmawiać z Bromem, czego tak bardzo oboje pragnęli, dowiedzieć się więcej od Galbatorixa, porozumiewając się z jego dawnymi wrogami itd. Możliwości jest naprawdę wiele.
Prawdziwe Imiona. Sądzę, że Paolini sam jeszcze do końca nie wie, jak mają brzmieć, gdyż nie zdradzono wprost Prawdziwego Imienia Sloana (wiadomo jednak, że składało się z trzech slów: "Ponownie wyszeptał trzy słowa i Sloan znów się poruszył. Eragon usłyszał, jak mruczy..."). Jest więc kilka opcji. Może to być po prostu inne imię, przydomek (*Imię* Zazdrosny, Wspaniały, Chciwy itd. - miałoby to sens, ponieważ imiona zmieniają się wraz z charakterem) lub długi opis, czy niezwykle trudna do wymówienia nazwa, której dosłowne znaczenie nie jest znane. Imię to jest prawdą o kimś, zawiera się w nim jego życie i charakter. Imię to jest również z pewnością wymawiane w Pradawnej Mowie. Poznanie go daję nad kimś władzę, jednak znajomość własnego imienia może pomóc w zrozumieniu siebie samego i rozwijaniu się, dlatego Eragon może chcieć poznać swoje imię. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że wtey będzie o wiele łatwiej "wyciągnąć" je z jego umysłu. Także poznanie imienia Galbatorixa mogłoby wiele zmienić. Jednak, gdyby Eragon poznał jego imię, mogłoby okazać się, że jest stare, gdyż Galbatorix oszalał po utracie swojego pierwszego smoka i całkowicie się zmienił.
Kolejne rozdziały z czyjegoś punktu widzenia. Z pewnością pojawią się rozdziały z punktu widzenia Saphiry, gdyż sam Paolini przyznał, że bardzo mu się to spodobało. Jednak z czyjego punktu widzenia? Sądzę, że nareszcie poznamy Galbatorixa i będziemy mogli spoglądać na całą historię z dwóch przeciwnych i wrogich sobie stron. Byłoby to bardzo ciekawe i dobrze kontrastowało, gdyż zamiast myśli Saphiry i Eragona, czytalibyśmy telepatyczne rozmowy Shruikana i Galbatorixa.
Czwarty Jeździec. Tu bardzo ciężko wysnuć jakiekolwiek podejrzenia, gdyż możliwości jest naprawdę wiele. Smok nie musi się koniecznie wykluć, na okładce czwartej części może się przecież pojawić Shruikan, smok Galbatorixa. Jednak kto mógłby zostać Jeźdźcem? Sądzę, że nie będzie to Roran, Arya, Elva czy ktoś inny. Mógłby to być syn lub córka Rorana. Mimo wszystko większość osób sądzi, że największym "pewniakiem" jest Arya, która zwyciężyła w sondzie na starej wersji Varden.pl. Kolor smoka również nie jest znany, a ponieważ Paolini wciąż się rozwija, wąpię żeby poszedł na łatwiznę i wybrał zieleń. Jest mnóstwo innych kolorów: fiolet, pomarańcz, biel, brąz, srebro - wymieniać można bardzo długo.
Eragon według przepowiedni Angeli kiedyś opuści Alagaësię, co jest pewne, gdyż wróżby z kostek smoka zawsze się sprawdzają. Jednak co wtedy ze smoczą rasą? Eragon prawdopodobnie nie wytrzymałby rozstania z Saphirą, która jako jedyna może podtrzymać istnienie swojego gatunku. Czy też smoczyca rzeczywiście umrze, a zrozpaczony Eragon postanowi opuścić krainę? Wątpię, gdyż Paolini zdaje sobie sprawę, jak bardzo lubianą postacią jest Saphira. Ale możliwości również jest bardzo wiele! Może odejść z Murtaghiem, aby kontynuować przygody jak za dawnych czasów, z Aryą? Kolejna możliwość to kontynucja przygód Eragona w postaci kolejnych części już nie "Dziedzictwa", a zupełnie innej serii przygód.
Elva w trzeciej części stała się postacią neutralną. Możliwe, że jej nadludzkie zdolności umożliwiłyby pokonanie Galbatorixa... lub Eragona. Nie tylko jest w stanie wykorzystać przeciwko komuś to, co sprawia mu ból - może obiecać, że znajdzie sposób jak owego bólu się pozbyć. Na dodatek jest niezwykle zwinna i zręczna. Jej zdolności można by wykorzystać do komunikacji z Galbatorixem, który z pewnością chciałby mieć tak groźnego pionka. Jeśli o niej wie, z pewnością też będzie pragnął odszukać jej Prawdziwe Imię. To nie Eragon i jego towarzysze muszą pokonać Galbatorixa, może tego dokonać właśnie Elva, która z pewnością odegra bardzo ważną rolę w kolejnej części "Dziedzictwa".
Murtagh. W wypadku tej ciekawej postaci także pojawia się wiele opcji. Może on uwolnić się spod władzy Galbatorixa, zmieniając swój charakter i nastawienie, a w konsekwencji Prawdziwe Imię. W ramach podziękowania mógłby zdradzić Vardenom kolejne sekrety Galbatorixa np. gdzie kryją się Serca Serc. Sądzę, że przez te trzy tomy poznaliśmy styl pisania Paoliniego wystarczająco dobrze i prawdopodobieństwo, że "zabije" Muragha jest bardzo małe. Jednak mogą to zrobić inni Vardeni, za co Eragon odwróciłby się od nich, wiedząc, że Murtaghowi trzeba było dać szansę i zacząłby działać na własną rękę.
Arya. Prawdopodobnie mogłaby pokochać Eragona tylko po upływie wielu lat, gdy ten bardziej dojrzeje. Jednak relacje między nimi zostały sprowadzone do przyjaźni i miłość Eragona mogła być tylko chwilową i przelotną częścią, mającą na celu polepszenie fabuły. Jeśli Arya rzeczywiście pokochałaby Eragona, mogłaby w przyszłości odejść wraz z nim z Alagaësii. Kolejna opcja to śmierć aktualnej królowej elfów w boju i zastąpienie jej właśnie przez Aryę.
Nowy władca. Wydaje mi się, że w tej kwestii najpewniejsza odpowiedź jest prosta: po śmierci Galbatorixa królem mogłaby zostać Nasuada. Z pewnością nie może to być ktoś z innej rasy, gdyż ludzie by protestowali, Eragon nie nadaje się do pełnienia funkcji rządzącego, podobnie jak jego kuzyn. Nasuada jest najpewniejszym typem, który nadaje się do tego idealnie pod każdym względem.
Tenga. Pamiętacie szalonego pustelnika, byłego mistrza Angeli? Z pewnością nie był postacią ukazaną tylko przelotnie, a czarownica napewno będzie pragnęła go odnaleźć. Możliwe, że zna odpowiedzi na bardzo trudne pytania i jest bardzo potężny. Niestety jego słowa są na tyle zawiłe, że pewnie będzie można wywnioskować z nich mniej niż z wierszyków kruka Bladgena. Czy odzyska zmysły? W jakiś sposób pomoże w walce z Galbatorixem i jego poplecznikami? Pozostaje nam tylko czekać, bo zarówno tego, jak i wielu innych rzeczy dowiemy się, czytając ostatnią część "Dziedzictwa". A wszystkie teorie z pewnością można będzie obalić, podobnie jak było z tytułem "Empire" i zieloną okładką. Na zakończenie tego artykułu mogę więc tylko napisać: "Pożyjemy, zobaczymy".