dawiddziwura
Chyba każdy wie, jak wygląda narcyz - kwiat na wysokiej, sztywnej łodyżce, zawsze wyprostowanej. Kielich, w odróżnieniu od innych kwiatów, patrzących zwykle w niebo lub w ziemię, zwrócił w bok. Płatki ma zazwyczaj białe, otaczające intensywnie pomarańczowy środek. Ot - wczesnowiosenny kwiat, ozdoba naszych ogródków. A skąd się biorą narcyzy? Oczywiście, można odpowiedzieć wprost, że wyrastają z cebulek. Jest jednak bardziej romantyczna odpowiedź na to pytanie - daje ją grecki mit o Narcyzie. Według tej opowieści, młody myśliwy Narcyz był niebywale przystojnym, wspaniale zbudowanym, atrakcyjnym mężczyzną. Wiele nimf kochało się w nim i próbowało zdobyć jego wzajemność - choćby tylko na krótko. On jednak miał serce chłodne i nieprzystępne - nie obchodziły go zaloty pięknych boginek, dbał tylko o polowania, ściganie zwierzyny i wyprawy w knieje. Długo trwała taka sytuacja - kuszenie Narcyza przez nimfy i jego obojętne odwroty - aż w końcu obrażone, zranione i rozgniewane dziewczęta zebrały się wspólnie i postanowiły dać młodzieńcowi nauczkę. Poszły do samej bogini Afrodyty - najpiękniejszej z władców Olimpu, patronki miłości, wdzięku i gwałtownych uczuć. Afrodyta wysłuchała skarg nadąsanych nimf i zdecydowała się ukarać niewrażliwego Narcyza. Jakąż zaś karę mogła wymierzyć bogini miłości, jeśli nie wzbudzenie strasznej, chorobliwej namiętności? Młodzieniec niczego nawet nie przeczuwał, kiedy dosięgła go zemsta nimf i Afrodyty. Jak co dzień, wracał któregoś dnia z polowania i nachylił się nad gładką taflą jeziora, aby napić się wody. W tym właśnie momencie zobaczył - jego. Najpiękniejszego, najcudowniejszego, najbardziej urokliwego mężczyznę, jakiego kiedykolwiek zdarzyło mu się spotkać. Narcyz z miejsca zapałał gwałtowną miłością do ujrzanej osoby - niestety! Nie był to prawdziwy człowiek, lecz jedynie odbicie w wodzie. I tak nieszczęsny myśliwy zakochał się w samym sobie. Już nic go nie obchodziło, nic nie było ważne, tylko ta piękna twarz, odbita w jeziorze - przesiadywał tam całymi dniami, wpatrując się w urzekające rysy i szepcząc pieszczotliwe słowa, ale kiedy tylko próbował objąć czy pocałować obiekt swoich uczuć, poruszone fale mąciły się i odbicie znikało mu sprzed oczu. Narcyz marniał i słabł, uparcie jednak trwał przy swej miłości, z rozkoszą podziwiając nieustannie jego - swoją urodę. W końcu w rozpaczliwej próbie połączenia się z tą ulotną, niedotykalną, ukochaną istotą, młodzieniec znalazł śmierć w wodach jeziora. Bogowie jednak nie chcieli, aby został zapomniany - przemienili jego ciało w kwiat, któremu nadali imię narcyza. Rzeczywiście, pamiętano i do dziś się pamięta o tej smutnej historii. Wiąże się z nią wiele innych legend, jak chociażby opowieść o nimfie Echo, jednej z wielu zakochanych w Narcyzie boginek. Miała ona tak rozpaczać, gdy nie zdobyła jego miłości, że dzień po dniu stawała się coraz bledsza, niemal przezroczysta, aż w końcu zupełnie znikła. Pozostał po niej jedynie żałosny głos, powtarzający cudze zawołania. Mówią też, że jako kwiat przemieniony z umarłego, narcyz jest symbolem królestwa zmarłych i jego pana Hadesa - należy obchodzić go z daleka, ma bowiem potężną moc, związaną z Hadesem. Przekonała się o tym Kora, córka bogini przyrody Demeter. Bawiąc się na łące, mimo ostrzeżeń matki zerwała narcyza, otwierając tym samym przejście między ziemią a krainą umarłych, przez które wyjechał na rydwanie Hades i porwał dziewczynę do Podziemia jako swoją małżonkę. Uważajmy więc na narcyzy w naszych ogródkach - kto wie, jak głęboko sięgają ich korzenie? Mit o Narcyzie symbolizuje jednocześnie przykre skutki, na które narażone są osoby samolubne i obojętne na cudze uczucia, jak i ostrzeżenie przed bezwarunkowym umiłowaniem swojej własnej osoby - nie bez racji posuniętą do przesady miłość własną nazywamy dziś "narcyzmem". Postać tego nieszczęsnego młodzieńca bywała często natchnieniem dla malarzy i pisarzy - motyw ten pojawia się u Zbigniewa Herberta w zbiorze "Król mrówek", na słynnym obrazie Caravaggia i na malowidłach pompejańskich.
Współcześnie rozmaite zbiorowości ludzkie oraz poszczególne jednostki tworzą rozmaite opowieści mające na celu stworzenie i podtrzymanie fałszywego mniemania o grupie lub jednostce. Przykładem tego typu współczesnych mitów są mity narodowe. Chorobliwą skłonność do zmyślania kłamliwych opowieści określa się mianem mitomanii.
Terminem mit określa się również formę literacką opowieści przekazującej wyobrażenia danej zbiorowości o świecie i ludziach. Pierwotnie przekazywana w formie ustnej, później
połeczności określa się mianem mitologii.
Współcześnie rozmaite zbiorowości ludzkie oraz poszczególne jednostki tworzą rozmaite opowieści mające na celu stworzenie i podtrzymanie fałszywego mniemania o grupie lub jednostce. Przykładem tego typu współczesnych mitów są mity narodowe. Chorobliwą skłonność do zmyślania kłamliwych opowieści określa się mianem mitomanii.
Terminem mit określa się również formę literacką opowieści przekazującej wyobrażenia danej zbiorowości o świecie i ludziach. Pierwotnie przekazywana w formie ustnej, później