Czy zgadzam sie z Janem Twardowskim, ze "cierpienie zostanie na zawsze swiadectwem milosci " mozna nawiazac do: biblii,komunizmu, wrozbitow obiecujacych szczescie i brak cierpienia. -notka na A4
MówMiKotQ
Zgadzam się z Janek Twardowskim , że "cierpienie zostanie na zawsze świadectwem miłości" . Dopiero po odejściu jakiejśc osoby z naszego zycia uświadamiamy sobie jak bardzo na tej osobie nam zależało i jak bardzo ją kochaliśmy . Przezywamy wtedy , że nie powiedzieliśmy jej ile dla nasz znaczy i ile byśmy byli w stanie poświęcić dla niej... dla jeszcze kilku chwil spędzonych razem . Ktoś kiedys powiedział , ze "jeśli człowiek płacze , znaczy że kocha" . Czy to , że straciliśmy bliska osobę oznacza ze nie mozemy kochac już nikogo wiecej ? Człowiek bez miłosci nie jest człowiekiem , każdy potrzebuje choć odrobinę ciepła i czułości , szczególnie wtedy , kiedy ktos odchodzi . Często myślimy , że po odejściu kochanej przez nas osoby , zdardzamy ja kochajac kogos innego , ale przeciez nie mozemy się karac za to co zrobił los . Tak widocznie musiało być . Człowiek w takiej sytuacji zastanawia się , czy mogł zrobić coś co pomogłoby tamtej osobie . Nie potrafimy zapomnieć jaka miłość żywilismy do drugiego człowieka . Żyjemy ze swiadomością , ze nie powiedzielismy drugiej osobie tych najważniejszych rzeczy . Ale przeciez ona doskonale to wie...
Z góry przepraszam za błędy ;) ale spieszyłam się ;)
Dopiero po odejściu jakiejśc osoby z naszego zycia uświadamiamy sobie jak bardzo na tej osobie nam zależało i jak bardzo ją kochaliśmy . Przezywamy wtedy , że nie powiedzieliśmy jej ile dla nasz znaczy i ile byśmy byli w stanie poświęcić dla niej... dla jeszcze kilku chwil spędzonych razem . Ktoś kiedys powiedział , ze "jeśli człowiek płacze , znaczy że kocha" . Czy to , że straciliśmy bliska osobę oznacza ze nie mozemy kochac już nikogo wiecej ?
Człowiek bez miłosci nie jest człowiekiem , każdy potrzebuje choć odrobinę ciepła i czułości , szczególnie wtedy , kiedy ktos odchodzi . Często myślimy , że po odejściu kochanej przez nas osoby , zdardzamy ja kochajac kogos innego , ale przeciez nie mozemy się karac za to co zrobił los . Tak widocznie musiało być .
Człowiek w takiej sytuacji zastanawia się , czy mogł zrobić coś co pomogłoby tamtej osobie . Nie potrafimy zapomnieć jaka miłość żywilismy do drugiego człowieka . Żyjemy ze swiadomością , ze nie powiedzielismy drugiej osobie tych najważniejszych rzeczy . Ale przeciez ona doskonale to wie...
Z góry przepraszam za błędy ;) ale spieszyłam się ;)