Czy Poeta w Wesleu Wyspiańskiego to bardziej marzyciel czy relista? prosze o uzasadnienie konkretnymi przykładami z wesela
McMiniek
Poeta w "Weselu" wydaje mi się być bardziej marzycielem. Jako młodopolski pisarz "buja w obłokach", stał się człowiekiem sztucznym i bezuczuciowym. Na początku wesela flirtuje z Maryną, lecz potem przerzuca się na Rachelę, która jest uosobieniem poezji, kobietą, która też rozumie twórczość i interesuje się światem nierealnym, wręcz fantastycznym. Porozumienie jednak nie jest między nimi możliwe, gdyż Poeta traktuje ją tylko jako trofeum/zdobycz, uwiedzenie to dla niego zabawa.
Jako twórca, od Poety oczekuje się, że wzorem Mickiewicza stałby się typowym wieszczem - że będzie tworzył dla ludzi, w swych dziełach przedstawiał myśli pokrzepiające serca ludzi strudzonych zaborami. Przyjmuje on jednak bierną postawę, tak bardzo typową dla ówczesnych młodopolskich poetów, którzy wyznawali na początku XX wieku postawę dekadentyczną (brak możliwości w działaniu, poddanie się otaczającej rzeczywistości i takie tam).
No i objawia mu się Rycerz - Zawisza Czarny. Wytyka bierność Poety, nakazuje by stał się wieszczem i chce by mężczyzna złożył mu przysięgę, czego w końcu nie wykonuje a Rycerz znika.
Jako twórca, od Poety oczekuje się, że wzorem Mickiewicza stałby się typowym wieszczem - że będzie tworzył dla ludzi, w swych dziełach przedstawiał myśli pokrzepiające serca ludzi strudzonych zaborami. Przyjmuje on jednak bierną postawę, tak bardzo typową dla ówczesnych młodopolskich poetów, którzy wyznawali na początku XX wieku postawę dekadentyczną (brak możliwości w działaniu, poddanie się otaczającej rzeczywistości i takie tam).
No i objawia mu się Rycerz - Zawisza Czarny. Wytyka bierność Poety, nakazuje by stał się wieszczem i chce by mężczyzna złożył mu przysięgę, czego w końcu nie wykonuje a Rycerz znika.