Czy ktoś mógłby mi opisac Rozkosz Lubomirskiego i sytuacje magnatów pod koniec XVIIw. Prosze o szybka odpowiedz
Corno1996
W XVII wieku Polska była drugim co do wielkości krajem Europy. Granice państwa przesunęły się w kierunku wschodnim, dzięki czemu nastąpił znaczny przyrost żyznych obszarów rolnych. Dodatkowo Polska zyskała sobie w Europie miano przedmurza chrześcijaństwa. Oznaczało to, że polscy rycerze kresowi swoją walecznością, odwagą i poświęceniem ochraniali całą Europę przed napierającymi ze wschodu poganami - Turkami i Tatarami. Te zwycięstwa stanowiły powód do dumy dla polskiej szlachty, która była przekonana, że tak doskonały rozkwit państwa wynika ze szczególnej wartości jego ustroju, czyli monarchii ograniczonej silną pozycją szlachty, która cieszyła się posiadaniem szerokiego wachlarza przywilejów. Dodatkowym powodem do dumy było powszechne wówczas przekonanie szlachty o jej znamienitym rodowodzie, który wywodzono od starożytnego szczepu Sarmatów, a nawet od czasów biblijnych. Dawało to szlachcie poczucie dumy, żywy był mit sarmacki. Rozwijało się pamiętnikarstwo mające na celu przybliżenie potomkom historii rodu, z jakiego się wywodzili, i tradycji, którą winni uszanować i kontynuować (zob. Jan Chryzostom Pasek). Dodatkowo pojawił się w literaturze nurt poezji ziemiańskiej, która zachwalała uroki spokojnego życia we dworze (kontynuując tym samym renesansowy kult "wsi spokojnej"), umiar w odkrywaniu prawd doczesnych i wiecznych, a także zalety izolowania się od zgiełkliwego świata. W opozycji do owej "kultury dworku" stała kultura bogatych i potężnych dworów magnackich, które nie odcinały się od wpływów kultury zachodniej i jej propozycji w dziedzinie nauki, kultury i sztuki. Wiek XVII to jednak niestety kres świetności Rzeczypospolitej. Polska prowadziła bowiem wyczerpujące kampanie wojenne: rosyjską (1609-1612), szwedzką (1655-1660), która doprowadziła do kompletnej dewastacji wielu regionów miejskich, i turecką. Od połowy XVII wieku kraj był dodatkowo osłabiany przez niepokoje na tle narodowościowym, społecznym i religijnym. Polska była wówczas krajem bardzo zróżnicowanym etnicznie - na tak ogromnym terytorium Polacy stanowili tylko 40% ludności. Obszarem, na którym ten konflikt ujawnił się w najbardziej dramatycznej formie, była Ukraina, gdzie polscy magnaci dotkliwie uciskali swych poddanych, chłopów wyznania prawosławnego. W 1648 r. wybuchło gwałtowne i wyniszczające powstanie Chmielnickiego, w rezultacie którego Rzeczpospolita utraciła części Ukrainy.
Ostre podziały ujawniały się także wewnątrz stanu szlacheckiego, który stanowił wówczas ok. 10% ludności kraju. Na szczycie hierarchii stała magnateria, u jej dołu - szlachta bezrolna. Stan posiadania magnaterii, która zgromadziła w owych czasach olbrzymie fortuny, pozwolił jej na całkowite przejęcie sterów w polityce. Każdy z tych wielkich posiadaczy ziemskich mógł bowiem z łatwością przekupić szlachtę uboższą, która jednak miała wpływ na wybór posłów na sejm i na głosowanie na jego forum. W połowie wieku XVII po raz pierwszy użyto liberum veto (z łac. "wolne, nie pozwalam"), a ponieważ w sejmie obowiązywała zasada jednomyślności, protest ten mógł zostać więc zgłoszony nawet przez jednego posła. Często doprowadzało to do zerwania sejmu, a niejednokrotnie do całkowitego paraliżu tego organu, który coraz częściej stawał się areną walki różnych frakcji próbujących załatwić na jego forum swoje partykularne interesy. Nie brakowało również bezpośrednich wystąpień przeciwko królowi, czego przykładem może być rokosz Lubomirskiego (1665 r.). W tak skłóconym społeczeństwie trudno było zdobyć się na wspólny wysiłek, który zapobiegłby nadchodzącej wielkimi krokami klęsce państwa. Echa tych niekorzystnych zjawisk odnajdujemy w utworach ówczesnych poetów, którzy - tak jak Wacław Potocki - bywali wnikliwymi obserwatorami życia społecznego i politycznego.
Wiek XVII oznaczał także zwycięstwo kontrreformacji. Sobór trydencki (1545-1563) przyjął strategię działania, która miała zapobiec szerzeniu się ruchu reformatorskiego, m.in. poprzez wewnętrzną reformę Kościoła. Realizacją postanowień soboru miał się zająć specjalnie w tym celu utworzony zakon jezuitów. Do Polski jezuici zostali sprowadzeni przez kardynała Stanisława Hozjusza w roku 1564. Ich działalność miała głównie charakter edukacyjny - polegała m.in. na zakładaniu szkół, tzw. kolegiów, które zapewniały bardzo wysoki poziom nauczania (z czasem znacznie się obniżył). Przekazywane treści musiały być oczywiście zgodne z dogmatami wiary katolickiej. W wieku XVII zakon zdobył sobie bardzo silną pozycję w Rzeczypospolitej i stopniowo wygrywał walkę o "rząd dusz". Istotna była w tej sytuacji postawa króla Zygmunta III Wazy, który był przeciwnikiem reformacji i niechętnie patrzył na innowierców. Stopniowo coraz bardziej utrudniano protestantom dostęp do wyższych stanowisk państwowych. W połowie wieku XVII odrzucono ideę tolerancji religijnej, dzięki której Polska była państwem "bez stosów". W 1658 r. wygnano arian (wcześniej zamknięto ich znane w całej Europie kolegium w Rakowie), zarzucając im m.in. kolaborację ze Szwedami. Ci, którzy pozostali, zmuszeni byli nawrócić się na katolicyzm. Echa tego wydarzenia znajdujemy m.in. w twórczości Wacława Potockiego.
Wobec ofensywy ruchu kontrreformacyjnego pojawiła się konieczność wyboru i weryfikacji dotychczasowego światopoglądu. W poprzedniej epoce człowiek nie stawał przed koniecznością dramatycznego wyboru między szczęśliwym i harmonijnym bytowaniem doczesnym a wiecznym życiem w niebie. Teraz - wobec postępowania reformy trydenckiej i w trosce o własne zbawienie - taka konieczność się pojawiła. Proces ten jest odzwierciedlony w literaturze baroku, którą badacze dzielą na trzy okresy: Wczesny barok (od końca XVI wieku do lat 20-tych wieku XVII) W tym czasie dokonało się płynne przejście między renesansem a literaturą baroku. Pierwsze objawy niepokoju, związane ze stopniowym kryzysem ideałów poprzedniej epoki, obserwujemy już w "Trenach" J. Kochanowskiego czy utworach Mikołaja Sępa Szarzyńskiego. Ten ostatni jest przez wielu badaczy literatury zaliczany, obok m.in. Sebastiana Grabowieckiego, do kręgu barokowych poetów metafizycznych. W tym okresie jeszcze nic nie zwiastowało upadku polskiego piśmiennictwa. Pojawiły się nowe nurty, z których dwa najpopularniejsze to wspomniany już nurt poezji metafizycznej oraz nurt poezji "światowych rozkoszy". Przedstawicielami tego ostatniego byli m.in. Jan Andrzej Morsztyn, Hieronim Morsztyn, Szymon Zimorowic. W ich utworach odnajdujemy program akceptacji wartości życia ziemskiego, jego urody i piękna, które - choć ulotne i przemijające - dostarczają naszym zmysłom wspaniałych doznań. Bóg, stwarzając świat, uformował go tak, by człowiek mógł korzystać z "rozkoszy", które są dla niego przeznaczone.
Dojrzały barok (od lat 20. XVII wieku do lat 80. XVII wieku) W życiu kulturalnym coraz częściej widać już było dążenie ośrodków kontrreformacyjnych do wcielania reform soboru trydenckiego, choć to jeszcze nie okres największej ofensywy. Rozwijały się wspomniane już wcześniej nurty. Wojny i konflikty wewnętrzne, które targały Rzecząpospolitą, zapowiadały jednak stopniowy upadek.
Okres schyłkowy (od lat 80. XVII wieku do lat 30. wieku XVIII - tzw. czasy saskie) Był to okres dramatycznego kryzysu kultury, a wraz z nim upadku piśmiennictwa. Prowadzone kampanie wojenne przyniosły wielkie zniszczenia kraju. Dotyczyło to także drukarń, zbiorów książek itp. Do tego dochodziły kłopoty z cenzurą, która patrzyła przychylnym okiem jedynie na utwory o treści religijnej, często wręcz dewocyjnej. Dlatego wiele dzieł z tamtego okresu pozostało tylko w rękopisach.
Wiek XVII to jednak niestety kres świetności Rzeczypospolitej. Polska prowadziła bowiem wyczerpujące kampanie wojenne: rosyjską (1609-1612), szwedzką (1655-1660), która doprowadziła do kompletnej dewastacji wielu regionów miejskich, i turecką. Od połowy XVII wieku kraj był dodatkowo osłabiany przez niepokoje na tle narodowościowym, społecznym i religijnym. Polska była wówczas krajem bardzo zróżnicowanym etnicznie - na tak ogromnym terytorium Polacy stanowili tylko 40% ludności. Obszarem, na którym ten konflikt ujawnił się w najbardziej dramatycznej formie, była Ukraina, gdzie polscy magnaci dotkliwie uciskali swych poddanych, chłopów wyznania prawosławnego. W 1648 r. wybuchło gwałtowne i wyniszczające powstanie Chmielnickiego, w rezultacie którego Rzeczpospolita utraciła części Ukrainy.
Ostre podziały ujawniały się także wewnątrz stanu szlacheckiego, który stanowił wówczas ok. 10% ludności kraju. Na szczycie hierarchii stała magnateria, u jej dołu - szlachta bezrolna. Stan posiadania magnaterii, która zgromadziła w owych czasach olbrzymie fortuny, pozwolił jej na całkowite przejęcie sterów w polityce. Każdy z tych wielkich posiadaczy ziemskich mógł bowiem z łatwością przekupić szlachtę uboższą, która jednak miała wpływ na wybór posłów na sejm i na głosowanie na jego forum. W połowie wieku XVII po raz pierwszy użyto liberum veto (z łac. "wolne, nie pozwalam"), a ponieważ w sejmie obowiązywała zasada jednomyślności, protest ten mógł zostać więc zgłoszony nawet przez jednego posła. Często doprowadzało to do zerwania sejmu, a niejednokrotnie do całkowitego paraliżu tego organu, który coraz częściej stawał się areną walki różnych frakcji próbujących załatwić na jego forum swoje partykularne interesy. Nie brakowało również bezpośrednich wystąpień przeciwko królowi, czego przykładem może być rokosz Lubomirskiego (1665 r.). W tak skłóconym społeczeństwie trudno było zdobyć się na wspólny wysiłek, który zapobiegłby nadchodzącej wielkimi krokami klęsce państwa. Echa tych niekorzystnych zjawisk odnajdujemy w utworach ówczesnych poetów, którzy - tak jak Wacław Potocki - bywali wnikliwymi obserwatorami życia społecznego i politycznego.
Wiek XVII oznaczał także zwycięstwo kontrreformacji. Sobór trydencki (1545-1563) przyjął strategię działania, która miała zapobiec szerzeniu się ruchu reformatorskiego, m.in. poprzez wewnętrzną reformę Kościoła. Realizacją postanowień soboru miał się zająć specjalnie w tym celu utworzony zakon jezuitów. Do Polski jezuici zostali sprowadzeni przez kardynała Stanisława Hozjusza w roku 1564. Ich działalność miała głównie charakter edukacyjny - polegała m.in. na zakładaniu szkół, tzw. kolegiów, które zapewniały bardzo wysoki poziom nauczania (z czasem znacznie się obniżył). Przekazywane treści musiały być oczywiście zgodne z dogmatami wiary katolickiej. W wieku XVII zakon zdobył sobie bardzo silną pozycję w Rzeczypospolitej i stopniowo wygrywał walkę o "rząd dusz". Istotna była w tej sytuacji postawa króla Zygmunta III Wazy, który był przeciwnikiem reformacji i niechętnie patrzył na innowierców. Stopniowo coraz bardziej utrudniano protestantom dostęp do wyższych stanowisk państwowych. W połowie wieku XVII odrzucono ideę tolerancji religijnej, dzięki której Polska była państwem "bez stosów". W 1658 r. wygnano arian (wcześniej zamknięto ich znane w całej Europie kolegium w Rakowie), zarzucając im m.in. kolaborację ze Szwedami. Ci, którzy pozostali, zmuszeni byli nawrócić się na katolicyzm. Echa tego wydarzenia znajdujemy m.in. w twórczości Wacława Potockiego.
Wobec ofensywy ruchu kontrreformacyjnego pojawiła się konieczność wyboru i weryfikacji dotychczasowego światopoglądu. W poprzedniej epoce człowiek nie stawał przed koniecznością dramatycznego wyboru między szczęśliwym i harmonijnym bytowaniem doczesnym a wiecznym życiem w niebie. Teraz - wobec postępowania reformy trydenckiej i w trosce o własne zbawienie - taka konieczność się pojawiła. Proces ten jest odzwierciedlony w literaturze baroku, którą badacze dzielą na trzy okresy:
Wczesny barok (od końca XVI wieku do lat 20-tych wieku XVII)
W tym czasie dokonało się płynne przejście między renesansem a literaturą baroku. Pierwsze objawy niepokoju, związane ze stopniowym kryzysem ideałów poprzedniej epoki, obserwujemy już w "Trenach" J. Kochanowskiego czy utworach Mikołaja Sępa Szarzyńskiego. Ten ostatni jest przez wielu badaczy literatury zaliczany, obok m.in. Sebastiana Grabowieckiego, do kręgu barokowych poetów metafizycznych. W tym okresie jeszcze nic nie zwiastowało upadku polskiego piśmiennictwa. Pojawiły się nowe nurty, z których dwa najpopularniejsze to wspomniany już nurt poezji metafizycznej oraz nurt poezji "światowych rozkoszy". Przedstawicielami tego ostatniego byli m.in. Jan Andrzej Morsztyn, Hieronim Morsztyn, Szymon Zimorowic. W ich utworach odnajdujemy program akceptacji wartości życia ziemskiego, jego urody i piękna, które - choć ulotne i przemijające - dostarczają naszym zmysłom wspaniałych doznań. Bóg, stwarzając świat, uformował go tak, by człowiek mógł korzystać z "rozkoszy", które są dla niego przeznaczone.
Dojrzały barok (od lat 20. XVII wieku do lat 80. XVII wieku)
W życiu kulturalnym coraz częściej widać już było dążenie ośrodków kontrreformacyjnych do wcielania reform soboru trydenckiego, choć to jeszcze nie okres największej ofensywy. Rozwijały się wspomniane już wcześniej nurty. Wojny i konflikty wewnętrzne, które targały Rzecząpospolitą, zapowiadały jednak stopniowy upadek.
Okres schyłkowy (od lat 80. XVII wieku do lat 30. wieku XVIII - tzw. czasy saskie)
Był to okres dramatycznego kryzysu kultury, a wraz z nim upadku piśmiennictwa. Prowadzone kampanie wojenne przyniosły wielkie zniszczenia kraju. Dotyczyło to także drukarń, zbiorów książek itp. Do tego dochodziły kłopoty z cenzurą, która patrzyła przychylnym okiem jedynie na utwory o treści religijnej, często wręcz dewocyjnej. Dlatego wiele dzieł z tamtego okresu pozostało tylko w rękopisach.