praktycznie tak.zadko bywa że rodzice z dziećmi nie mają żadnych konfliktów.dzieci dorastające próbują samodzielnie wejść w życie dorosłych.robiąc dobre i złe czyny.nabywają nowych doświadczeń i same muszą wyciągac z tego wnioski,dorosli mogą powiedzię im co myślą na ten temat i dać rade ale to wszystko.większe wnikanie w życie nastolatków prowadzi do buntu,konfliktu.t.z.mówiąc co mają robić,zabraniać im czegoś a nie dając im samemu dojść do takiego wniosku jak dorosły uważa.dorosły próbuje ustrzec młodzięż przed złą decyzją jaką sam w młodości popełnił,lecz młode osoby są buntownicze i same chcą wejść w życie dorosłych bez nadgorliwości rodziców.
nie zawsze...np. w roznych rodzinach mama rozmawia z dzieckiem o rozych sprawach i wyjasnia sobie ze swoim dzieciem wszystko i raczej jet ok;p
mam nadzieje ze chociaz troche pomoglam;p
praktycznie tak.zadko bywa że rodzice z dziećmi nie mają żadnych konfliktów.dzieci dorastające próbują samodzielnie wejść w życie dorosłych.robiąc dobre i złe czyny.nabywają nowych doświadczeń i same muszą wyciągac z tego wnioski,dorosli mogą powiedzię im co myślą na ten temat i dać rade ale to wszystko.większe wnikanie w życie nastolatków prowadzi do buntu,konfliktu.t.z.mówiąc co mają robić,zabraniać im czegoś a nie dając im samemu dojść do takiego wniosku jak dorosły uważa.dorosły próbuje ustrzec młodzięż przed złą decyzją jaką sam w młodości popełnił,lecz młode osoby są buntownicze i same chcą wejść w życie dorosłych bez nadgorliwości rodziców.