Czesc, musze strescic ten fragment Stasimonu iv z ksiazki Krol Edyp, calosc ma miec kilka zdan, tylko prosze o nic z neta , bo juz szukalem, znajde cos podejrzanego to od razu zglaszam. Pozdrawiam i daje fragment
Chór
O śmiertelnych pokolenie!
Życie wasze, to cień cienia.
Bo któryż człowiek więcej tu szczęścia zażyje
Nad to, co w sennych rojeniach uwije,
Aby potem z biegiem zdarzeń
Po snu chwili runąć z marzeń.
Los ten, co ciebie, Edypie, spotyka,
Jest mi jakby głosem żywym,
Bym żadnego śmiertelnika
Nie zwał już szczęśliwym.
Twe cięciwy miotły strzały
Gdzieś daleko za granice
Zwykłych szczęść i chwały.
Wróżą zmogłeś ty dziewicę,
Ostrzem zbrojną szponów.
Żeś nam stanął jako wieża
Obronna od zgonów,
Uczcił w tobie lud rycerza
I wywyższył cię ku niebom,
Byś królem był Tebom.
A dziś kogo większa moc
Klęsk i złego gnębi?
Któż w czarniejszą runął noc
Do nieszczęścia gnębi?
Edypa głowo wysławiona,
Jednej starczyło przystanie
Na syna, ojca kochanie
I jednego łona.
Jakoż cię mogły znosić do tej pory
W milczeniu ojca ugory?
Czas wszechwidny, ten odsłoni
Winy twojej brud,
Ślub nieślubny zemsta zgoni
Płodzących i płód.
O, niechajbyś się Laiosa dziecię
Nigdy nie był zjawił,
Nie byłbym teraz rozpaczą, co miecie
Jęki, serc krwawił.
Tyżeś to kiedyś roztworzył me oczy
I dziś ty grążysz mnie w mroczy.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Spiew chóru jest zapowiedzią tego, co wkrótce spotka Edypa i jak się można domyślać, nie będzie to nic przyjemnego. W ogóle fragment ten jest utrzymany w pesymistycznej tonacji, bo nic dobrego nie zakłada. Według tego fragmentu życie jest złe, marne, krótkie i tylko się na,m wydaje, że jesteśmy szczęśliwi, ale to ułuda, ktora szybko mija. Opowiada los Edypa, który najpierw zabił swojego ojca, potem rozwiązał zagadkę Chimery, która rzuciła się w przepaść i w nagrodę dostał matkę za żonę, tylko nie wiedział, ze to jego matka. Został on królem Teb, ludzie go chwalili, ale na królestwo spadłu nieszczęścia. Nie wiedział, że to on jest winny i szukał winowajcy. Chór śpiewa, że lepiej było mu się nie rodzić, bo nie dopuściłby się takiego strasznego czynu.