Są rzeczy na niebie i na ziemi, o których nie śniło się naszym filozofom.
Słabości, imię twe kobieta.
Jak doskonałym tworem jest człowiek!
Jak wielkim przez rozum!
Ale pękaj, serce moje, bo usta milczeć muszą
Być uczciwym w dziejach tego świata na jedno wychodzi, co być wybranym między tysiącami.
W swoich nadziejach, popadł najprzód w smutek Potem w bezsenność, potem w wstręt do jadła Następnie w niemoc, następnie w gorączkę, I tak stopniami aż w szaleństwo, które Trawi go teraz z wielkim naszym żalem.
Źle się dzieje w państwie duńskim.
Są rzeczy na niebie i na ziemi, o których nie śniło się naszym filozofom.
Słabości, imię twe kobieta.
Jak doskonałym tworem jest człowiek!
Jak wielkim przez rozum!
Ale pękaj, serce moje, bo usta milczeć muszą
Być uczciwym w dziejach tego świata na jedno wychodzi,
co być wybranym między tysiącami.
W swoich nadziejach, popadł najprzód w smutek Potem w bezsenność, potem w wstręt do jadła Następnie w niemoc, następnie w gorączkę, I tak stopniami aż w szaleństwo, które
Trawi go teraz z wielkim naszym żalem.
Sztylety w ustach mam, ale nie w dłoni
Szaleństwo jego, było jego wrogiem