Sądzę, że większym dramatem Edypa jest jego niewiedza. Uważam tak, ponieważ to właśnie z niej wyniknęły wszystkie kłopoty. Gdyby bowiem wiedział, że człowiek, z którym walczy jest jego ojcem prawdopodobnie zaprzestał by bitwy i nie zabił go. Tak samo rzecz miałaby się z matką Edypa. To, że się z nią ożenił wynikało tylko z jego niewiedzy. Oczywistym jest przecież, że nie pojął by jej za żonę będąc świadomym jakie więzy pokrewieństwa ich łączą. Jak więc wcześniej wspomniałam największą tragedią Edypa była jego niewiedza i to ona spowodowała wszystkie póżniejsze zdarzenia. Gdyby Edyp znał swoje pochodzenie byłby prawdopodobnie szczęślliwy.
Sądzę, że większym dramatem Edypa jest jego niewiedza. Uważam tak, ponieważ to właśnie z niej wyniknęły wszystkie kłopoty. Gdyby bowiem wiedział, że człowiek, z którym walczy jest jego ojcem prawdopodobnie zaprzestał by bitwy i nie zabił go. Tak samo rzecz miałaby się z matką Edypa. To, że się z nią ożenił wynikało tylko z jego niewiedzy. Oczywistym jest przecież, że nie pojął by jej za żonę będąc świadomym jakie więzy pokrewieństwa ich łączą. Jak więc wcześniej wspomniałam największą tragedią Edypa była jego niewiedza i to ona spowodowała wszystkie póżniejsze zdarzenia. Gdyby Edyp znał swoje pochodzenie byłby prawdopodobnie szczęślliwy.