Janko Muzykant to główny bohater noweli H.Sienkiewicza o tym samym tytule. Urodził się na wsi w biednej rodzinie. Był wątły, słaby i chorowity.,,Chudy był zawsze i opalony , z brzuchem wydętym , z zapadłymi policzkami ; czuprynę miał konopną , białą prawie i spadającą na jasne wytrzeszczone oczy” -tak pisze o nim autor. Ubierał się w białą koszulkę , a na głowę wkładał słomiany kapelusz.
Był to chłopiec delikatny i wrażliwy. Kochał muzykę i wszystko , co gra:,, W polu grała mu bylica w sadku pod chałupą ćwierkały wróble ,aż się wiśnie trzęsły”. Często zatrzymywał się na polu i słuchał głosów przyrody. Wydawało mu się, że wszystko, co słyszy, gra-,,myślał sobie że cała wieś gra” . Nazywano go dlatego Janko Muzykant. Chłopiec łatwo się wzruszał-w kościele, gdy grały organy, oczy mu zachodziły mgłą. Często chodził pod karczmę i patrzył jak ludzie tańczą. Kochał muzykę i wszystko ,co gra. Był wrażliwy na piękno przyrody , która też mu grała.
Marzył o swoich skrzypkach , lecz bieda nie pozwalała na ich kupno.Był chłopcem zaradnym i pomysłowym –skoro nie mógł mieć prawdziwych , zrobił sobie je z gonta i włosia końskiego. Był marzycielem i potrafił całkowicie oddać się swym marzeniom. Często wyobrażał sobie , że ma takie skrzypki , jak lokaj we dworze. Żył w świecie czarów. Tak bardzo chciał być szczęśliwy. Pewnej nocy przyłapano go , jak dotykał wymarzonych skrzypiec. Posądzono go o kradzież i za karę bardzo pobito., ,Na drugi dzień nie wstał Janek , a trzeciego wieczorem konał już sobie spokojnie na tapczanie pod zgrzebnym klimkiem”.
Uważam , że Janko to dziecko bardzo wrażliwe i utalentowane. Nie mógł jednak rozwijać swego talentu , gdyż był bardzo biedny. Był chłopcem prawdomównym i uczciwym , ponieważ przyznał się do tego ,co zrobił. Nie był złodziejem , pragnął tylko dotknąć wymarzonych skrzypiec. Wierzył w Boga i pytał przed śmiercią , czy w niebie da mu On prawdziwe skrzypce.
Myślę, że losy Janka potoczyłyby się inaczej, gdyby właściciele wsi zainteresowali się biednymi, ale utalentowanymi dziećmi ze swojej okolicy. Oni woleli jednak, jak autor podaje w zakończeniu, wspierać ludzi zza granicy. Według mnie to nie matka, stójka ani sędzia są winni śmierci Janka, ale właśnie dwór, obojętny na problemy chłopów z własnej wsi.
Janko Muzykant to główny bohater noweli H.Sienkiewicza o tym samym tytule. Urodził się na wsi w biednej rodzinie. Był wątły, słaby i chorowity.,,Chudy był zawsze i opalony , z brzuchem wydętym , z zapadłymi policzkami ; czuprynę miał konopną , białą prawie i spadającą na jasne wytrzeszczone oczy” -tak pisze o nim autor. Ubierał się w białą koszulkę , a na głowę wkładał słomiany kapelusz.
Był to chłopiec delikatny i wrażliwy. Kochał muzykę i wszystko , co gra:,, W polu grała mu bylica w sadku pod chałupą ćwierkały wróble ,aż się wiśnie trzęsły”. Często zatrzymywał się na polu i słuchał głosów przyrody. Wydawało mu się, że wszystko, co słyszy, gra-,,myślał sobie że cała wieś gra” . Nazywano go dlatego Janko Muzykant. Chłopiec łatwo się wzruszał-w kościele, gdy grały organy, oczy mu zachodziły mgłą. Często chodził pod karczmę i patrzył jak ludzie tańczą. Kochał muzykę i wszystko ,co gra. Był wrażliwy na piękno przyrody , która też mu grała.
Marzył o swoich skrzypkach , lecz bieda nie pozwalała na ich kupno.Był chłopcem zaradnym i pomysłowym –skoro nie mógł mieć prawdziwych , zrobił sobie je z gonta i włosia końskiego. Był marzycielem i potrafił całkowicie oddać się swym marzeniom. Często wyobrażał sobie , że ma takie skrzypki , jak lokaj we dworze. Żył w świecie czarów. Tak bardzo chciał być szczęśliwy. Pewnej nocy przyłapano go , jak dotykał wymarzonych skrzypiec. Posądzono go o kradzież i za karę bardzo pobito., ,Na drugi dzień nie wstał Janek , a trzeciego wieczorem konał już sobie spokojnie na tapczanie pod zgrzebnym klimkiem”.
Uważam , że Janko to dziecko bardzo wrażliwe i utalentowane. Nie mógł jednak rozwijać swego talentu , gdyż był bardzo biedny. Był chłopcem prawdomównym i uczciwym , ponieważ przyznał się do tego ,co zrobił. Nie był złodziejem , pragnął tylko dotknąć wymarzonych skrzypiec. Wierzył w Boga i pytał przed śmiercią , czy w niebie da mu On prawdziwe skrzypce.
Myślę, że losy Janka potoczyłyby się inaczej, gdyby właściciele wsi zainteresowali się biednymi, ale utalentowanymi dziećmi ze swojej okolicy. Oni woleli jednak, jak autor podaje w zakończeniu, wspierać ludzi zza granicy. Według mnie to nie matka, stójka ani sędzia są winni śmierci Janka, ale właśnie dwór, obojętny na problemy chłopów z własnej wsi.