karolinakowalska96
Fileas Fogg główny bohater utworu Juliusza Verne’a „W 80 dni dookoła świata” był człowiekiem niezwykle opanowanym.Nigdy nie okazywał swoich uczuć.Co świadczyło że był człowiekien bardzo dokładnym - wszystkie ubrania i rzeczy miał idealnie poskładane, nie tolerował nawet dwuminutowego spóźnienia. Mówił mało, co dodawało tajemniczości jego osobie. Był typowym flegmatycznym Anglikiem. Jan Obieżyświat, po pierwszej rozmowie pomyślał, że figury woskowe u pani Tussaud mają więcej życia niż jego nowy pan. Fileas Fogg był cudownie zrównoważony oraz matematycznie dokładny. Nie pozwalał on sobie na żadne zbyteczne ruchy. Nawet w sytuacjach kryzysowych i tych, w których zwykły człowiek byłby przestraszony do granic możliwości pan Fileas Fogg zachowywał zimną krew i postępował „jakby nigdy nic”. Kiedy podróżował na słoniu i był podrzucany i obijany o ściany kosza, w którym siedział to po podróży wyglądał tak świeżo jakby co dopiero wyszedł z pościeli, zaś jego towarzysz dotarł do celu zupełnie rozbity. Wreszcie nadeszła chwila, w której flegmatyczny Anglik naprawdę mi zaimponował rzucając wszystko na szalę, aby wyrwać swego sługę z rąk czerwonoskórych:„Odnajdę go martwym lub żywym.” Musiał wypełnić swój obowiązek nawet za cenę przegrania zakładu. Nasz bohater jest człowiekiem niezwyle odważnym i prawym i myślę, że przy całej swej zewnętrznej oschłości także bardzo wrażliwym.
był człowiekiem niezwykle opanowanym.Nigdy nie okazywał swoich uczuć.Co świadczyło że był człowiekien bardzo dokładnym - wszystkie ubrania i rzeczy miał idealnie poskładane, nie tolerował nawet dwuminutowego spóźnienia. Mówił mało, co dodawało tajemniczości jego osobie.
Był typowym flegmatycznym Anglikiem. Jan Obieżyświat, po pierwszej rozmowie pomyślał, że figury woskowe u pani Tussaud mają więcej życia niż jego nowy pan. Fileas Fogg był cudownie zrównoważony oraz matematycznie dokładny.
Nie pozwalał on sobie na żadne zbyteczne ruchy. Nawet w sytuacjach kryzysowych i tych, w których zwykły człowiek byłby przestraszony do granic możliwości pan Fileas Fogg zachowywał zimną krew i postępował „jakby nigdy nic”. Kiedy podróżował na słoniu i był podrzucany i obijany o ściany kosza, w którym siedział to po podróży wyglądał tak świeżo jakby co dopiero wyszedł z pościeli, zaś jego towarzysz dotarł do celu zupełnie rozbity. Wreszcie nadeszła chwila, w której flegmatyczny Anglik naprawdę mi zaimponował rzucając wszystko na szalę, aby wyrwać swego sługę z rąk czerwonoskórych:„Odnajdę go martwym lub żywym.”
Musiał wypełnić swój obowiązek nawet za cenę przegrania zakładu.
Nasz bohater jest człowiekiem niezwyle odważnym i prawym i myślę, że przy
całej swej zewnętrznej oschłości także bardzo wrażliwym.