Question

Byłem jednym z wieśniaków obchodzących obrzęd dziadów. Oto, co widziałem i słyszałem (opowiadanie zgodne z treścią "Dziadów cz.II", narracja prowadzona w 1osobie).Napisz wypracowanie

Answer 1

przybyłem przed północą do kaplicy cmentarnej aby uczestniczyć w obrzędach dziadów. rozpoczał chór tajemniczym śpiewem następnie guślarz zapalił garść kądzieli chór śpiewał przeszywały mnie dreszcze wten pojawiły sie 2 duchy józio i rózia guślarz zapytał je czego chcą jedzenia napoju dzieci poprosiloy o 2 ziarnka goryczy bo zmarły tak wsześnie ze nie zaznały cierpienia a według pana boga "kto nie doznał  goryczy ni razu ten nie dozna  słodyczy w niebie" guslarz dał im te ziarnka i  przegonił duchy znikły.następnie guslarz zapalił wódke i pojawiło sie widmo głodne poprosiło o 2 ziarnka pszenicy ale ptaki które z nim przybyły zjadły wszystko bo według pana boga"ktonie był ni razu człowiekiem temu człowiek nic nie pomoże"widmo zniło , nie momógł mu guślartz widmo to było złe za zycia i tak skoncZyło. guślarz wywołał kolejnego ducha zapalając wianek. pojawiła sie zosia dziewczyna ktora popełniła z tego co usłyszałem grzech obojetności i poprosiła aby młodzieńce znieśli ją na ziemie by jej mogła dotknąc by isc do nieba.guślarz nie spellnił jej prosby ale przepowiedział jej ze kara potrwa jeszcze 2 lata bo według pana"kto nie dotknął ziemi ni razu ten nigdy nie moze być w niebie" widmo zniło to miał juz być koniec było po północy aż tu nagle pojawił sie kolejny duch.chór śpiewał wprawiajac w straszny nastrój guślarz przemówiłdo widma ale te nie odezwało sie guślarz mówił do niego wiele razy ale widmo udawało ze go nie słyszy wpatrywało sie w pasterke swoimi lodowatymi oczami nie spuszczało z niej wzroku...wyglądało to tak jakby rozpoznął w pasterce bliską sobie osobe , kogos kogo szukało od dawna...

 

popraw sobie błędy wstaw  wstęp rozwinięcie i zakończenie nie dopisuj juz nic na końcu i jakby było mozna to poprosze więcej punktów z góry ziękuje ;*