Trwał zażarty spór Rejenta z Asesorem o ich sławne charty.
Wyrzucili w swoim kierunku mnóstwo słów i obelg. Przycinali sobie, gniewnie wyzywali a nawet doszłoby do rękoczynu, lecz ksiądz Robak porwał obu za kołnierze i uderzywszy ich głowy - jedna o drugą, skrzyżował ramiona i rozrzucił ich w dwa kąty izby. Robak nie szukając rozgłosu a widząc podziw na twarzach zgromadzonych, poprawiając się wyszedł z pokoju.
Trwał zażarty spór Rejenta z Asesorem o ich sławne charty.
Wyrzucili w swoim kierunku mnóstwo słów i obelg. Przycinali sobie, gniewnie wyzywali a nawet doszłoby do rękoczynu, lecz ksiądz Robak porwał obu za kołnierze i uderzywszy ich głowy - jedna o drugą, skrzyżował ramiona i rozrzucił ich w dwa kąty izby. Robak nie szukając rozgłosu a widząc podziw na twarzach zgromadzonych, poprawiając się wyszedł z pokoju.