Niezwykła lekcja przyrody/biologii - niezwykły nauczyciel. Opowiadanie z elementami charakterystyki.
nikusia14
Wczoraj odbyła się najlepsza w całym moim życiu lekcja przyrody. Mój nauczylciel od biologii zaproponował, abym poprowadziła lekcję. Byłam w szoku na początku myślałam,że sobie żatuje dopiero po dwóch minutach uświadomilam sobie,że to realne wydarzenie. Byłam szczęśliwa, że w końcu ktoś docenił mój trud włożony w naukę na biologii. Podeszłam do nauczycielki a ona powiedziała żebym szybko wzięła swoje rzeczy i usiadła obok biurka. Natomiast moja nauczycielka usiadła w ostatniej ławce i siedziała. Od początku lekcji w nowej szkole polubiałam tylko tą nauczycielkę. Jest elegancka ma klase i poczucie humoru. Jest średniego wzrostu, ma piękne kasztanowe włosy i niebieskie oczy. Jest raczej szczupła, a najbarzdziej lubie w niej to jak sie ubiera. Codziennie przychodzi w innym stroju. Nie zdziwiłabym się gdyby miała szafę jak nie jedna amerykańska gwiazda. Wracając do lekcji, usiadłam na krześle i sprawdziłam obecnośc. Nagle poprosiłam uczennicę, aby zapisała temat lekcji na tablicy. Po chwili usłyszałam szmery i hihy na moj temat. Wpisałam moim bylym kolegą minusowe punkty za naśmiewanie się z nauczyciela. Następnie zdziwiłam się poniewaz juz zadzwonił dzwonek. Ta lekcja była moja najlepszą lekcją w calym moim życiu , i niegdy jej nie zapomnę;p
1 votes Thanks 2
krecik195
Pewnego dnia klasa VI c jak zawsze idzie wesola do szkoly, poniewaz zaraz zacznie sie lekcja przyody. Wszysycy bardzo chetnie biora w tej lekcji udzial oraz uczestnicza w wszelakich rodzaju badaniach. Janek- najwiekszy "przyrodomaniak" czekal niecierpilwie pod sala. Czas mija, a nauczycielki nie ma. Dzieci słyszą kroki. Bardzo twarde, glosnie i brzmiejace jak z filmu o duchach.Janek zamarl. Wtedy klasa szepcze od ucha do ucha: "Pani dyrektor". Juz wszyscy zaorientowali sie ze pani musiala nie przyjsc wiec zastepstwo jest nieuniknione.Pani popatrzyla na wszystkich sztywnym spojrzeniem i wposzczala pokolei do klasy. Drzwi zatzrasnely sie.Dzieci zdretwialy bo pani dyrektor znana jest z nieuprzejmosci i nietolerancji wobec innych.Lekcja trwa 45 min lecz dzieci odczuly ze bedzie trwala dluzej. Pani dyrektor jest twarda osoba. Lecz nikt nie znal jej osobowosi z lekcji. Na samym poczatku na jej twarzy zagoscil usmiech.Byla mila dla wszytskich. Dla Janka bylo to bardzo podejrzane. Nauczycielka zauwazyla to i zrobil ojej sie przykro. Chciala rozwiaz watpliwosci dzieci wiec barla uczniow do tablicy. DZieci zrozumialy ze to wszystko co mowily inne klasy to nieprawda. Pani okazala sie byc ciepla osoba lubiaca uczyc. Na poczatku lekcji dzieci wykonywaly doswiadczenie, ktore polegalo na tym aby obserwowac przez mikroskop glony i zauwazyc zachadzace w nich pzremiany. Uczniowie bardzo chetnie zglaszali sie do odpowiedzi za co bylo zachwalani. Nastepnym watkiem lekcji byla zabawa, ktorej celem bylo sprawdzenie i ewentualne powtorzenie wiadomosci z pzyrody. Janek na wszystkie pytanie odpowiadal z czego byl bardzo dumny. Aż nagle "brrr". Dzieci krzycza "dzwonek? juz? o nie?!"Pani podziekowala dzieciom za mila spedzona lekcje i obiecala ze taka lekcja moze sie jeszcze powtorzy. Nastepnego dnia wrocila juz ich nauczycielka i spytala sie "I jak lekcja podobala sie?" a dzieci chorem krzyknely "TAak!!". Pani tak naprawde wiedziala o tym bo caly czas wszystko obsewowala pzez okno. Lekcja byla poto aby oswoic dzieci z dyrektorka bo nieslusznie ja zle oceniali, jednak ten sekret nigdy nie wyszedl na jaw.
Pani dyrektor jest twarda osoba. Lecz nikt nie znal jej osobowosi z lekcji.
Na samym poczatku na jej twarzy zagoscil usmiech.Byla mila dla wszytskich. Dla Janka bylo to bardzo podejrzane. Nauczycielka zauwazyla to i zrobil ojej sie przykro. Chciala rozwiaz watpliwosci dzieci wiec barla uczniow do tablicy. DZieci zrozumialy ze to wszystko co mowily inne klasy to nieprawda. Pani okazala sie byc ciepla osoba lubiaca uczyc. Na poczatku lekcji dzieci wykonywaly doswiadczenie, ktore polegalo na tym aby obserwowac przez mikroskop glony i zauwazyc zachadzace w nich pzremiany. Uczniowie bardzo chetnie zglaszali sie do odpowiedzi za co bylo zachwalani. Nastepnym watkiem lekcji byla zabawa, ktorej celem bylo sprawdzenie i ewentualne powtorzenie wiadomosci z pzyrody.
Janek na wszystkie pytanie odpowiadal z czego byl bardzo dumny. Aż nagle "brrr".
Dzieci krzycza "dzwonek? juz? o nie?!"Pani podziekowala dzieciom za mila spedzona lekcje i obiecala ze taka lekcja moze sie jeszcze powtorzy. Nastepnego dnia wrocila juz ich nauczycielka i spytala sie "I jak lekcja podobala sie?" a dzieci chorem krzyknely "TAak!!".
Pani tak naprawde wiedziala o tym bo caly czas wszystko obsewowala pzez okno.
Lekcja byla poto aby oswoic dzieci z dyrektorka bo nieslusznie ja zle oceniali, jednak ten sekret nigdy nie wyszedl na jaw.