Dzisiejszego dnia wyszłam na spacer z moim psem, nagle ujrzalam małego, bezbronnego kotka, który miałczał swoim cichym głosem. Mama bardzo lubi zwierzęta, więc postanowilam go zabrać do domu.
Gdy brałam zmarzniętego kociaka nagle coś piskneło. Wystraszyłam się. Okazalo się , że to moja koleżanka z którą się wcześniej umówiłam. Postanowiłyśmy, że nie pójdziemy na spacer, a do mnie do domu pomóc biednemu kotu. Marta, bo tak się nazywała pobiegła po karme, za moje oszczednosci. Ja okrylam malucha w koc i czekałam na Marte. Kotek się posilil, więc postanowiłyśmy, że któraś z nas go przygarnie. Oczywiście to ja go wziełam, bo bardzo mi się podobał i wiedziałam, że ja się nim najlepiej zaopiekuje.
Teraz wiem, że to był dobry wybór. wszyscy go pokochali. Bardzo się ciesze, że przytrafiła mi sie taka przygoda.
Dzisiejszego dnia wyszłam na spacer z moim psem, nagle ujrzalam małego, bezbronnego kotka, który miałczał swoim cichym głosem. Mama bardzo lubi zwierzęta, więc postanowilam go zabrać do domu.
Gdy brałam zmarzniętego kociaka nagle coś piskneło. Wystraszyłam się. Okazalo się , że to moja koleżanka z którą się wcześniej umówiłam. Postanowiłyśmy, że nie pójdziemy na spacer, a do mnie do domu pomóc biednemu kotu. Marta, bo tak się nazywała pobiegła po karme, za moje oszczednosci. Ja okrylam malucha w koc i czekałam na Marte. Kotek się posilil, więc postanowiłyśmy, że któraś z nas go przygarnie. Oczywiście to ja go wziełam, bo bardzo mi się podobał i wiedziałam, że ja się nim najlepiej zaopiekuje.
Teraz wiem, że to był dobry wybór. wszyscy go pokochali. Bardzo się ciesze, że przytrafiła mi sie taka przygoda.
Mam nadziej, że sie podoba ;)