Działo się to pewnej burzowej nocy. Była ogromna ulewa, mocno grzmiało, a pioruny uderzały jeden za drugim. W pewnym domu, który znajdował się w ciemnym parku, mieszkała rodzina z dwójką dzieci. Owa rodzina siedziała na piętrze. Rodzice oglądali telewizję dzieci się bawiły. Nagle w kuchni dobiega odgłos: Kap, kap, kap... Zdziwiony ojciec kazał rodzinie zostać, zszedł na dół, ale już nie wrócił. Matka bardzo się bała o męża, więc również zeszła na dół sprawdzić co się stało. Też nie wróciła. Dzieci bardzo się bały. Odgłos nie ustawał. Starszy brat zebrał siły i powędrował na dół, zostawiając młodszą siostrzyczkę. Nie wrócił. Była już 3:00 w nocy, kiedy mała zanosiła się z płaczu. Ten odgłos nie ustawał... mała zeszła na dół. Wchodzi do kuchni... patrzy... a tam cała rodzina zakręca kran!
It happened of certain stormy night. There was a huge flood, firmly it thundered, and lightning struck one after the other. In the certain house which was in a dark park, a family lived with two children. That family sat upstairs. Parents watched television of children played. Suddenly in the kitchen a sound is reaching: drip, drip, capital.. The surprised father ordered the family to stay, he went downstairs, but no longer he came back. The mother very much worried about the husband, so she also went downstairs to check what happened. She didn't also come back. Children very much were afraid. The sound persisted. The one's elder brother gathered all his strength and he walked down, leaving behind the younger sister. He didn't come back. She was already 3: 00 at night, when small became overcast from the crying. This sound persisted... small went downstairs. He is entering the kitchen... is looking... and there the entire family is turning off the tap!
Działo się to pewnej burzowej nocy. Była ogromna ulewa, mocno grzmiało, a pioruny uderzały jeden za drugim. W pewnym domu, który znajdował się w ciemnym parku, mieszkała rodzina z dwójką dzieci. Owa rodzina siedziała na piętrze. Rodzice oglądali telewizję dzieci się bawiły. Nagle w kuchni dobiega odgłos: Kap, kap, kap... Zdziwiony ojciec kazał rodzinie zostać, zszedł na dół, ale już nie wrócił. Matka bardzo się bała o męża, więc również zeszła na dół sprawdzić co się stało. Też nie wróciła. Dzieci bardzo się bały. Odgłos nie ustawał. Starszy brat zebrał siły i powędrował na dół, zostawiając młodszą siostrzyczkę. Nie wrócił. Była już 3:00 w nocy, kiedy mała zanosiła się z płaczu. Ten odgłos nie ustawał... mała zeszła na dół. Wchodzi do kuchni... patrzy... a tam cała rodzina zakręca kran!
It happened of certain stormy night. There was a huge flood, firmly it thundered, and lightning struck one after the other. In the certain house which was in a dark park, a family lived with two children. That family sat upstairs. Parents watched television of children played. Suddenly in the kitchen a sound is reaching: drip, drip, capital.. The surprised father ordered the family to stay, he went downstairs, but no longer he came back. The mother very much worried about the husband, so she also went downstairs to check what happened. She didn't also come back. Children very much were afraid. The sound persisted. The one's elder brother gathered all his strength and he walked down, leaving behind the younger sister. He didn't come back. She was already 3: 00 at night, when small became overcast from the crying. This sound persisted... small went downstairs. He is entering the kitchen... is looking... and there the entire family is turning off the tap!
mam nadzieje ze pomogłam ;)