Ania z Zielonego Wzgórza list do zachęcenia czytania lektury.
Zgłoś nadużycie!
Hejka Aga! Dzięki za list i zdjęcia. Bardzo do twarzy Ci z tymi rudymi włosami. Wiesz, jak tak na Ciebie patrzę, to przypomina mi się bohaterka mojej ulubionej książki - "Ania z Zielonego Wzgórza". Czytałaś? Jeśli nie, to kup albo wypożycz sobie koniecznie. Bohaterka z wyglądu przypomina mi ciebie. Ma piegi i jasną cerę, jak Ty. Ale czy wiesz, że nie tylko jej image kojarzy mi się z Tobą? Otóż tytułowa Ania jest pogodną nastolatką, bardzo wrażliwą na piękno natury. Ponadawała nawet nazwy przyrodzie, np. "Aleja Zakochanych". Na pewno potrafisz ją sobie wyobrazić. Masz przecież tak bujną wyobraźnię, której zawsze Ci zazdrościłam. Bohaterka tej książki jest tak gadatliwa, że mogłaby zagadać na śmierć i nigdy jej to się nie znudzi. Ty masz tak samo. Na przykład ja, kiedy mam podejść do kogoś i zagadać, mam gulę w gardle i wolałabym uciec, niż powiedzieć nawet zdawkowe "Cześć". Jezu! Tyle rzeczy mi się z Tobą kojarzy, że jak czytałam tą książkę, to się prawie popłakałam przy końcu. A co tam było? Przeczytaj a się dowiesz;D. Mam nadzieję, że Marcin już wyzdrowiał z tej paskudnej grypy. Pozdro ........
Dzięki za list i zdjęcia. Bardzo do twarzy Ci z tymi rudymi włosami. Wiesz, jak tak na Ciebie patrzę, to przypomina mi się bohaterka mojej ulubionej książki - "Ania z Zielonego Wzgórza". Czytałaś? Jeśli nie, to kup albo wypożycz sobie koniecznie. Bohaterka z wyglądu przypomina mi ciebie. Ma piegi i jasną cerę, jak Ty. Ale czy wiesz, że nie tylko jej image kojarzy mi się z Tobą?
Otóż tytułowa Ania jest pogodną nastolatką, bardzo wrażliwą na piękno natury. Ponadawała nawet nazwy przyrodzie, np. "Aleja Zakochanych". Na pewno potrafisz ją sobie wyobrazić. Masz przecież tak bujną wyobraźnię, której zawsze Ci zazdrościłam. Bohaterka tej książki jest tak gadatliwa, że mogłaby zagadać na śmierć i nigdy jej to się nie znudzi. Ty masz tak samo. Na przykład ja, kiedy mam podejść do kogoś i zagadać, mam gulę w gardle i wolałabym uciec, niż powiedzieć nawet zdawkowe "Cześć".
Jezu! Tyle rzeczy mi się z Tobą kojarzy, że jak czytałam tą książkę, to się prawie popłakałam przy końcu. A co tam było? Przeczytaj a się dowiesz;D. Mam nadzieję, że Marcin już wyzdrowiał z tej paskudnej grypy.
Pozdro ........
I jak? Podoba się? ;]