"ani dobry ani zły" - Scharakteryzuj bohatera literackiego, który nie podlega jednoznacznej ocenie. Prosze to na dziś . Daje najj . Dzięki . Żeby bylo to tak na ponad strone ;)
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Moim pierwszym argumentem jest fakt, że Paweł Obarecki był człowiekiem samotnym. Przyjeżdżając do Obrzydłówka był pełen zapału a także entuzjazmu. Chciał pomagać i przekazywać swoją wiedze medyczną innym ludziom, ale spotkał się ze sprzeciwem i obrażaniem. Do tego miejscowy aptekarz chciał namówić Pawła do oszukania mieszkańców miasteczka. Gdy Paweł odmówił spotkała go kara. Zaczęto mu wybijać szyby w domu. Po takich przykrych wydarzeniachdoktor stracił zapał i ambicje. Ograniczył się do codziennych spraw i stał się bardziej krnąbrnym, ale nadal wypełniającym swoje obowiązki lekarzem.
Moim drugim argumentem jest fakt, że Paweł po kilku miesiącach spędzonych w Obrzydłówku bardzo się zmienił. Swoją prace jako doktor zaczął wykonywać bez zapału. Nie sprawiało mu to przyjemności i nie ukrywał tego przy pacjentach. Mogli oni poczuć się u niego nieprzyjemnie, jednak pomimo swojego negatywnego i obojętnego nastawienia nie odmawiał im pomocy. Z drugiej strony nie można się dziwić takiemu zachowaniu Pawła. To przez mieszkańców Obrzydłówka stał się inny. Powinni się cieszyć, że po tym wszystkim mają jeszcze lekarza który im pomorze.
Kolejnym a zarazem ostatnim argumentem jest fakt, że Paweł po tylu cierpieniach, jakie mu wyrządzili mieszkańcy miasteczka nigdy nie odmówił im pomocy. Nawet do nich jeździł, choć robił to z niechęcią. Przecież w każdej chwili mógł powiedzieć „nie” i wrócić do domu. Byłby wtedy postrzegany jako osoba dla której nie liczy się zdrowie i życie ludzki.
Podsumowując przedstawione przeze mnie argumenty mogę śmiało stwierdzić, że Paweł Obarceki należy do grupy bohaterów „ani dobrych ani złych”. Był zdecydowanie postacią, która przyjęła postawę obojętną. Jeżeli należało komuś pomóc on to robił, jednak nie wiązało się to z jego strony z żadnym heroizmem. Jego życie toczyło się ustalonym rytmem, w którym nie było miejsca na złośliwe knucia i odwety, ani też na wybitne akty odwagi, heroizmu i zdecydowanego opowiadania się po stronie sprawiedliwości.