Musze opowiedziec o panu Twardowskim co robił tam w tej karczmie Rzym czym sie przechwalał itp. Prosze o Opowiedzenie tego Dobrze i bez błędów..:))
Nie rozumiem tego tekstu:((
Na dziśś.!!! Najlepsza odpowiedz bedzie zaznaczona za najlepszą!!!!
PaUlUsKa97
"Pan Twardowski" Pewnego razu w karczmie "Rzym" wśród biesiadników był pan Twardowski.Bardzo się popisywał. Wystraszył żołnierza, z adwokata zrobił kundla, a szewcu zabrał i wypił wódkę.
Gdy wypił wszystko nagle na dnie kielicha pojawił się diabeł. W jednej chwili wyskoczył z niego i urósł. Był brzydki i cały czarny. - Przyszedłem po Pana - powiedził do Twardowksiego. - Siedem lat minęło, a Pan dalej nie pojawia się w Rzymie. Twardowski bardzo się wystraszył. Jednak ni stąd ni zowąd wpadł mu do głowy ciekawy pomysł. - Oddam wam moją duszę, lcz najpierw spełnił moje 3 życzenia. Tak jest napisane w cyrografie - powiedział. - Dobrze, zrobię, co karzesz - odpowiedzaił bies. - NAjpierw ożyw tego konia z godła i postaw dla niego gmach, a później wykąp się w wodzie święconej. Diabeł posłusznie spełnił dwa zadania. Twardowski od razu wszedł na konia i zaczął na nim jeździć. Koń spisywał się znakomicie, jednak Twardoski szybko go zostawił w w gmachu. Gdy bies chciał go porwać do piekła powiedział, że zostało jeszcze jedno życzenie do spełnienia. - Zostaniesz z moją żoną jako jej mąż, a ja w tym czasie będę pełnić twoją funkcję w piekle.
Bies przyglądał się żonie Twardowskiego. Udawał, że słucha, ale tak naprawdę chciał uciekać jak najdalej stąd. Jeszcze długo próbował wyjść przez drzwi, lecz jego pan nie chciał go wypuścić i drwił z niego długi czas. Diabeł, gdy uciekał skurczył się i wyskoczył przez dziurkę od klucza.
Pewnego razu w karczmie "Rzym" wśród biesiadników był pan Twardowski.Bardzo się popisywał. Wystraszył żołnierza, z adwokata zrobił kundla, a szewcu zabrał i wypił wódkę.
Gdy wypił wszystko nagle na dnie kielicha pojawił się diabeł. W jednej chwili wyskoczył z niego i urósł. Był brzydki i cały czarny.
- Przyszedłem po Pana - powiedził do Twardowksiego. - Siedem lat minęło, a Pan dalej nie pojawia się w Rzymie.
Twardowski bardzo się wystraszył. Jednak ni stąd ni zowąd wpadł mu do głowy ciekawy pomysł.
- Oddam wam moją duszę, lcz najpierw spełnił moje 3 życzenia. Tak jest napisane w cyrografie - powiedział.
- Dobrze, zrobię, co karzesz - odpowiedzaił bies.
- NAjpierw ożyw tego konia z godła i postaw dla niego gmach, a później wykąp się w wodzie święconej.
Diabeł posłusznie spełnił dwa zadania. Twardowski od razu wszedł na konia i zaczął na nim jeździć. Koń spisywał się znakomicie, jednak Twardoski szybko go zostawił w w gmachu. Gdy bies chciał go porwać do piekła powiedział, że zostało jeszcze jedno życzenie do spełnienia.
- Zostaniesz z moją żoną jako jej mąż, a ja w tym czasie będę pełnić twoją funkcję w piekle.
Bies przyglądał się żonie Twardowskiego. Udawał, że słucha, ale tak naprawdę chciał uciekać jak najdalej stąd. Jeszcze długo próbował wyjść przez drzwi, lecz jego pan nie chciał go wypuścić i drwił z niego długi czas. Diabeł, gdy uciekał skurczył się i wyskoczył przez dziurkę od klucza.