Potrzebuje wiedziec o czym mowi część 2 dziadów Adama Mickiewicza .
Dokładnie musze wiedziec , 2 część tylko .
Prosze o szybka odpowiedz .
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
DZIADY CZĘŚĆ II
A. Mickiewicz
Dziady, czyli obrzęd ludowy obchodzony w okresie Zaduszek. Jego istotą jest uczta w kaplicy lub w pobliżu cmentarza, w czasie której lud pod przewodnictwem Guślarza wywołuje dusze czyśćcowe i częstuje je pokarmem. Obrzęd łączy elementy religii chrześcijańskiej z wierzeniami pogańskimi, niesie w sobie pewne przesłanie moralne. Tekst dramatu poprzedza motto z Hamleta W. Szekspira: „Są dziwy na niebie i ziemi, o których nie śniło się naszym filozofom”.
Wieśniacy, zebrani wieczorem w kaplicy wywołują dusze zmarłych. Na wezwanie Guślarza zjawiają się dusze dzieci – Rózi i Józia. Wśród zebranych znajduje się ich matka. Dzieci skarżą się na swój los, bo choć w zaświatach niczego im nie brakuje, to jednak nie mogą osiągnąć nieba, bowiem nie zaznały goryczy na ziemi. Otrzymują dwa ziarnka gorczycy o które prosiły i znikają. Przybywa także na wezwanie duch złego pana, niegdyś właściciela wioski, z której pochodzą uczestnicy obrzędu. Zjawia się w kaplicy w asyście chóru ptaków nocnych uniemożliwiających mu sięgnięcie po żywność i wodę. Głód jest bowiem karą, jaką odbywa w czyśćcu za nieludzkie traktowanie poddanych. Żyjący nie potrafią go nakarmić, więc duch znika. Jako trzeci pojawia się duch Zosi – dziewczyny płochej, która odrzucała zaloty kochanków. Zmarła, nie zaznawszy miłości. Tym razem Guślarz zna przyszłość nieszczęsnej – przepowiada jej, że za dwa lata zakończy pokutę i dostanie się do nieba. Gdy nad ranem wydaje się, że obrzęd się już zakończył, pojawia się duch młodzieńca-samobójcy, odziany w białą szatę z czerwoną plamą w okolicy serca. Wpatruje się w pasterkę w żałobie i milczy. Nie słucha zaklęć Guślarza („nie odchodzi i nie gada”), w końcu rusza za wyprowadzaną z kaplicy dziewczyną-pasterką.
Część II Dziadów to właściwie jedna scena zachowująca klasyczne postulaty jedności czasu, miejsca i akcji, lecz pozbawiona klasycznej fabuły w sensie logicznego następstwa zdarzeń. Mickiewicz wprowadził do utworu baśniowe postrzeganie świata, zgodnie z którym duchy słuchają zaklęć, rozmawiają z żywymi i jedzą ziemskie pokarmy. Dostrzegamy manifestacyjnie podkreślaną ludowość, folklor oraz silne przekonanie o wspólnocie świata żywych i umarłych, jak też i możliwości kontaktu między nimi. Powtarzane przez uczestników obrzędu sentencje łączy przekonanie, iż po śmierci ponosi się konsekwencje życia ziemskiego, czyli dobrych i złych uczynków. Według ludowych wierzeń na karę zasługują wszyscy, którzy sprzeniewierzyli się istocie człowieczeństwa. Wyznaczeniu kary, stosowanej do rozmiaru winy, towarzyszą trzy ważne przesłania etyczne, każdy człowiek musi nabyć cechy doświadczenia egzystencji takie jak:
cierpienie, poświęcenie dla innych, miłość.Ostatnia scena, w której widmo nic sobie nie robi z zaklęć Guślarza, stanowi łącznik między II a IV częścią Dziadów. Kim jest ów tajemniczy duch? Tłumaczy to w pewien sposób ballada Upiór, dołączona przez poetę już do pierwszego wydania dramatu. Jej bohaterem jest duch zakochanego samobójcy, który co roku musi wrócić między żywych i jeszcze raz przeżyć miłość i cierpienie. Upiór, według wiejskich legend, był żywym trupem, tułającym się między czyśćcem a piekłem. Mickiewicz przeistoczył postać rodem z ludowych opowieści w bohatera zdolnego wyrazić rozpacz, cierpienie oraz wewnętrzne rozdarcie wynikające z funkcjonowania między dobrem a złem.
Wieczorem w kaplicy zebrali się wieśniacy, chór i guślarz, aby odprawić obrzęd Dziadów. Guślarz każe pozamykać drzwi i pozasłaniać okna. Chór podkreśla atmosferę grozy słowami:
,,Ciemnoe wszędzie, głucho wszędzie
Co to będzie, co to będzie?".
Guślarz wzywa dusze czyśćcowe, ofiarując im poczęstunek i modlitwę. Na początek zapal ,,garść kądzieli" i przywołuję duchy ,,lekkie". Pojawiają się dwa rozigrane aniołki, Józio i jego siostra, Rózia. To dzieci jednej z wieśniaczek. Józio mówi, że są w raju, tam niczego im nie brakuje, ale nie są szczęśliwe, bo drogę do nieba mają zamkniętą. Józio prosi o dwa zirnka gorczycy dla sibie i swojej siostry, by mogli zaznać goryczy, a dzięki temu odkryć wieczne szczęście w niebie. Po spełnieniu ich prośby duchy znikają. Nadchodzi północ i czas na duchy ,,najcięższe", przykute do ziemi przez zbrodnie, jakie popełniły za życia. Guślarz smolnym łuczywem zapala wódkę w kociołku. Ogień przyciąga widmo zmarłego trzy lata wcześniej złego dziedzica. Wygląda strasznie: oczy mu błyszczą, z ust buchają płomienie, a z głowy sypią się iskty. Prosi o dwa ziarenka przenicy, aby zaspokoić dręczący głód. Dpóki któryś z jego poddanych go nie nakarmi, będzie błąkał się po ziemi, cierpiąc głód i pragnienie. Nie może się jednak pożywić, bo dookoła niego krążą drapieżne ptaki, które atakują go i szarpią jego ciało. Ptaki były, kiedyś jego poddanymi, dla których nie miał litości. Kruk to chłop, który zerwał w pańskim ogrodzie kilka jabłek i został za to okrutnie wychłostany - zmarł. Sowa żebrała u progu dziedzica o jałmużne, bo nie miała za co nakarmić małego dziecka i chorej matki. Pan odpędził ją i zamarzła w śniegu. Dziedzic stwierdza, że nieludzkie postępowanie powoduję, że ludzie nie mogą pomóc winowajcy.
Guślarz zapala wianek ze święconych ziół i przyzywa duchy ,,średnie". Zjawi8a się widmo pięknej pasterki - Zosi, któa zmarłą w wieku dziewietnastu lat. Nie pokochała żadnego chłopca, a wszystkich wyśmiewała. Po śmierci Zosia czuje się samotna. Prosi, aby przyciągnięto ją do ziemi, chce zaznać ziemskiego smutku i radości, by poczuć się w pełni człowiekiem i wejść do nieba. Guślarz wie, że to daremna prośba. Obiecuję jednak Zosi, że za dwa lata jej kara dobiegnie końca.
Minęła północ, więc guślarz każe otworzyć drzwi i zapalić świece. Rzuca w rogi kaplicy po garści maku i soczewicy. Obrzęd dobiega końca, gdy nagle pojawia się jeszcze jedna mara. Widmo młodego chłopca z krwawą pręgą przy sercu wpatruje się w ubraną na czarno pasterkę. Duch nie odpowiada na pytania Guślarza i nie reaguję na żadne zaklęcia. Pasterka uśmiech asię do zjawy, a guślarz zastanawia się, po kim ona nosi żałobę, skoro jej mąż i dzieci są zdrowi. Widmo nie daję się przepędzić ani zaklęciem, ani święconą wodą, a kiedy pasterk aopuszcza kaplicę, postępuję krok w krok za nią.