Ponieważ góra i dół są wielomianami czwartego stopnia jeżeli wyłączymy współczynnik (2), czyli wszystko dąży do
b)
Jak poprzednio
c)
Znów mamy wielomiany czwartego stopnia, o współczynniku przy najwyżsej potędze jeden.
d) Widać, że to jest poprzedni podpunkt minus czynniki które po podzieleniu będą dążyć do zera. Stąd granica jak w poprzednim podpupnkcie.
e)
f)
Zadanie 2.
a)
b) Na razie nie wiem
c)
d)
oznacza to samo co w poprzednim mianowniku.
skorzystałem ze wzoru
Kontynuując
Ja już tego nie rozpisze bo to za duże wyrażenie. Ale widzisz, ze jeżeli z podzielisz przez to dostaniesz w mianowniku 3 jedynki a na górze jedynkę z tąd wyjdzie granica. Jak sobie to rozpiszesz na kartce na pewno bez trudu dokończysz i dostaniesz mój wynik.
e) Na pewno wiesz, że
Teraz wiemy, żę oba ciągi(mam na myśli są dla dostatecznie dużych n, dlatego można przejśc do granicy i stwierdzić, żę ten ciąg dąży do jedynki. Gdybyś chciał dokładniej to stwierdź, że dla każdego istnieje n tak duże, żę co było do wykazania.
f)
Nie mam teraz pomysłu na jakieś bardzo ścisłe rozumowanie. Ale widać tutaj, że z pierwszego iloczynu dostaniemy 27 z drugiego coś koło 27 i tak dalej i przemnażając takie liczby w nieskończoność wyjdzie nam ciąg rozbieżny. Nie mam jeszcze pomysłu jak to skończyć więc potraktuj to jako wskazówkę.
Aha. Obliczmy a to jest kryterium które mówi, że jeżeli to ciąg jest rozbieżny.
Ops nie przeczytałem, że serii piątej nie:P no nic poćwiczyłem sobie:D a ty możesz sprawdzić.
Zadanie 3.
Skoro mowisz, że tylko e i f to proszę:
e) to jest robi sie tak samo jak poprzednim zadaniu ostatni podpunkt.
czyli ciąg jest zbieżny do zera. Bo kolejne duże wyrazy są jakby 1/4 razy mniejsze od poprzedniej, jest takie kryterium i ono wtedy mówi o zbieżności do zera.
Zad 1.
a)
Ponieważ góra i dół są wielomianami czwartego stopnia jeżeli wyłączymy współczynnik (2), czyli wszystko dąży do
b)
Jak poprzednio
c)
Znów mamy wielomiany czwartego stopnia, o współczynniku przy najwyżsej potędze jeden.
d) Widać, że to jest poprzedni podpunkt minus czynniki które po podzieleniu będą dążyć do zera. Stąd granica jak w poprzednim podpupnkcie.
e)
f)
Zadanie 2.
a)
b) Na razie nie wiem
c)
d)
oznacza to samo co w poprzednim mianowniku.
skorzystałem ze wzoru
Kontynuując
Ja już tego nie rozpisze bo to za duże wyrażenie. Ale widzisz, ze jeżeli z podzielisz przez to dostaniesz w mianowniku 3 jedynki a na górze jedynkę z tąd wyjdzie granica. Jak sobie to rozpiszesz na kartce na pewno bez trudu dokończysz i dostaniesz mój wynik.
e) Na pewno wiesz, że
Teraz wiemy, żę oba ciągi(mam na myśli są dla dostatecznie dużych n, dlatego można przejśc do granicy i stwierdzić, żę ten ciąg dąży do jedynki. Gdybyś chciał dokładniej to stwierdź, że dla każdego istnieje n tak duże, żę co było do wykazania.
f)
Nie mam teraz pomysłu na jakieś bardzo ścisłe rozumowanie. Ale widać tutaj, że z pierwszego iloczynu dostaniemy 27 z drugiego coś koło 27 i tak dalej i przemnażając takie liczby w nieskończoność wyjdzie nam ciąg rozbieżny. Nie mam jeszcze pomysłu jak to skończyć więc potraktuj to jako wskazówkę.
Aha. Obliczmy a to jest kryterium które mówi, że jeżeli to ciąg jest rozbieżny.
Ops nie przeczytałem, że serii piątej nie:P no nic poćwiczyłem sobie:D a ty możesz sprawdzić.
Zadanie 3.
Skoro mowisz, że tylko e i f to proszę:
e) to jest robi sie tak samo jak poprzednim zadaniu ostatni podpunkt.
czyli ciąg jest zbieżny do zera. Bo kolejne duże wyrazy są jakby 1/4 razy mniejsze od poprzedniej, jest takie kryterium i ono wtedy mówi o zbieżności do zera.
f) No to jest prościutkie.:D
po prostu suma szeregu geometrycznego:)
seria 4
a)
b)
b_n = \frac{
c)
e)
f)
seria 2
a)
b)
druga nierówność zachodzi oczywiście dla dostatecznie dużych n:
c)
d)
korzystamy ze wzoru stirlinga:
e)
korzystamy tu z warunku koniecznego na zbierzność szeregu:
oraza z kryterium d'Alamberta zbieżnościo szeregu:
f)
to jest suma szregu geometrycznego: