Napisz opowiadanie o duchach. Nie brać z internetu ! Bo będę zgłaszała nadużycie ! Proszę o szybko odpowiedź ! i tak na 1, 5 /2 strony, możecie nawet pisać wiadomości do mnie
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Zdażyło to się gdzieś pod koniec lipca.Pamiętam to jeszcze do dziś.
Byłam w tedy byłam na koloniach. Fajnie się tam bawiłam.Znalazłam nawet fajną przyjaciółkę.Imienia nie zdradzę ,bo pamiętam ,że się go wstydzi,można powiedzieć ,że go nie lubi. Wszyscy mówimy do niej Duda, choć sama nie wiem czemu...O! Już wiem.
Parę domków dalej o mojego i Dudy, i takiej Landryny(mówiłyśmy tak na koleżankę, która wyglądała jak landrynka ,ale i dlatego,że ubierała się na różowo i ma sporo kasy.)
Był taki mały opuszczony domek, taki szary, stary noo...taki brzydki.Pewnej nocy ,kiedy umawiliśmy się z kuzynem Dudy i jego kolegą Markiem (jak co dwa dni) na małą pogawedkę. Chłopacy zaczeli gadać,żemy nie damy rady pójść do tego domu i,że nie przyniesiemy jakieś rzeczyna dowód. To oczywiście Landryna,powiedziała,że tam pójdziemy (strasznie zakochana w Marku).Miałyśmy pół godziny by iść tam . Ja bez przerwy mówiłam jej,,Nienawidze cię!''-bo w końcu jej nienawidzę. Duda weszła pierwsza ,ale te drzwi skrzypiały! No całe kolonie by obudzili.A do tego landryna zaczeła krzyczeć ,że pająki ją atakują.No faktpająków było dużo i kurzu i pajenczyn. Zaczełyśmy szukać po szafach jakieś fajnej rzeczy ,która by wyglądała jak z jakiegoś takiego opuszczonego domu.Landryna weszła-lecz nie musiała-na strych i jak sie zaczeła drzeć!No jej się nie dziwię .Zauważyłyśmy jakieś prześcieradła ,które jakoś dziwnie latały.-Duchy!-krzyknełyśmy naraz.
Ale Landryna była pewna i zaczeła mówić,że to pewnie chłopacy robią sobie z nas żarty.I miała rację.Zauważyłam,że te,,duchy'' mają nie zasznurowane buty.Duda zaczeła udawać,że się ich strasznie boi,że ,,niby'' zendlała a w ślad my za nią.,,Duchy'' gdy do nas podeszli mieli zdziwione miny:
-Ty zabiliśmy dziewczyny!-mówił Marek.
-Buuuuu!-krzyknełyśmy i w ten sposób bardziej ich przestaszyłyśmy niż oni nas.Gdy nagle usłyszeliśmy dup stóp .To pani Matylda!O jak się nam dostało!
Tak było na prawdę!