Wdług podanego planu napisz opowiadanie pt. "Mój poranek". Tekst ten powinien być dynamiczny, użyj więc jak najwięcej czasowników w czasie teraźniejszym(1,5/2 kartki A5minimum)
1.pobudka
2.poranna toaleta
3.śniadanie
4.plecak
5.droga do szkoły
6.Przed dzwonkiem na pierwszą lekcje
Mile widziana duża fantazja!
Na jutro.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Budzę się bardzo rano, około 7. Po szybkiej pobudce wstaję z łóżka. Byłem bardzo śpiący, jednak zacząłem wykonywać zwyczajną, poranną toaletę, czyli myję twarz, zęby, a także biorę krótki prysznic. Po skończonych czynnościach schodzę po schodach na dół, aby zjeść śniadanie, oglądając przy okazji poranny program telewizyjny, który leci codziennie o tej samej godzinie. Jest bardzo interesujący. Piję powoli cytrynową herbatę. Pakuję plecak, jedząc przy okazji moją ulubioną kanapkę z szynką i sałatą. Następnie jem płatki. Muszę być najedzony, aby wytrzymać cały dzień w szkole. Wkładam jeszcze piórnik do plecaka i zapinam zamek. Idę w kierunku holu, wkładam adidady i kurtę, a także czapkę, szalik oraz rękawiczki, bo nie lubię jak jest mi zimno. Moja droga do szkoły trochę mi zajmuje, więc idę szybkim krokiem. Mijam krzaki, następnie park. Idę już dobre dziesięć minut i zauważam, że zaraz się spóźnię. Zaczynam biec z nadzieją, że będę na czas. Biegnę koło starszego pana i jakiejś pani z wózkiem. Jestem coraz bliżej. Wpadam do szkoły, jeszcze szybciej biegnę do szatni. Do klasy dobiegłem tuż przed dzwonkiem na pierwszą lekcję. Uff cieszę się, że dziś jestem na czas, chociaż... Pani właśnie powiedziała, że jest kartkówka!
Rano gdy mama wchodzi i budzi krzycząc wstawaj czas do szkoły przerywa mój piękny sen. ale mimo wszystkiego wstaje wiedząc że musze zdobyć wiedzę.
gdy jestem zaspana idę do łazienki umyć zaspaną twarz ze snów i przeżyc.
po powrocie z łazienki lece szybko się ubrać wiedząc że mogę nie zdązyc na gimbus który zawiezie prosto mnie do szkoły. Mama woła mnie na pyszcze pożywne płatki z mlekiem i kakałem które szybko i z wielkim smakiem spożywam. a teraz szybko wslkakuje w buty wyciągam plecak z kąta. i lece całą paczka na gimbus. po drodze mijamy sklep który nie sposób ominąć i kupuje sobie chipsy i ciastka. w czasie drogi dzieje się tyle ciekawych rzeczy. wreszcie przystanek na którym czekamy 5 min. a gdy wreszcie przyjerzdza wszyscy ustawiemy się kolejką do dzwi autokary w którym la wszystkich nie ma miejsca ale szkoła jest blisko więc można to przetrzymać. nareszcie szkoła wyskakuje prosto z gimbusu i lece do szatni w której jak zawsze o tej poże stoi woźny z którym fajnie można pogadać. zmieniam obuwie i czekam na rozpoczecie lekcji. z okna wypatruję kolezanki i kolegów by podzielic się z nimi swoimi przeżyciami. wreszcie długo oczekiwani koledzy przyjedżają. w trakcie rozmowy wydaje się że była praca domowa z matmy której nie odrobiłam ale łapie ją od kolezanki i mam;). jóż dzwonek i do klas i musimy się pożegnać na 45min na których pisze sprawdzian z j. angielskiego. prosząc koleżankę aby trzymała za mnie kciuki pędze do klasy.
mam nadzieję że pomogłam:)