1.Spróbuj podane związki frazeologiczne zakwalifikować do poszczególnych grup, biorąc pod uwagę ich rodowód (biblijne,mitologiczne, z literatury,historyczne,z języka potocznego):
syzyfowe prace,pięta Achillesa, węzeł gordyjski,zakazany owocwieża Babel,pyrrusowe zwycięstwo,męki Tantala, zalewać robaka, silny jak koń, trąba jeryhońska, ugryźć się w język,za psi grosz, gruba ryba, walczyć z wiatrakami, lwia część, bazyliszkowy wzrok, czarna rozpacz, ni z gruszki, niz pietruszki, śpiewać sobie a muzom, zażyć z mańki, przekroczyć Rubikon,słowo stało się ciałem;I ty Brutusie przeciw mnie;o święta naiwności, biały kruk.
2.ułóż po pięć zdań z użyciem związków frazeologicznych, które mają swe źródło w mitologii i biblii.
np.:Moje wysiłki są często syzyfową pracą.
Miasto swym wyglądem przypomina wieżę Babel.
3.Przy pomocy rysunku wilka utwórz przysłowia, wykorzystując różne formy czasownika ,,nosić''.
pięta Achillesa - mitologiczne
węzeł gordyjski - mitologiczne
zakazany owoc - biblijne
wieża Babel- biblijne
pyrrusowe zwycięstwo - historyczne
męki Tantala- mitologiczne
zalewać robaka - potoczne
silny jak koń - potoczne
trąba jeryhońska-biblijne
ugryźć się w języ - potoczne
,za psi grosz - potoczne
gruba ryba - potoczne
walczyć z wiatrakami - literatura
bazyliszkowy wzrok - mitologiczne
czarna rozpacz - potoczne
ni z gruszki, niz pietruszki - potoczne
śpiewać sobie a muzom - mitologiczne
zażyć z mańki - potoczne
przekroczyć Rubikon - historyczne
słowo stało się ciałem - biblijne
I ty Brutusie przeciw mnie - historyczne
o święta naiwności - biblijne
biały kruk - literatura
2.
mitologiczne:
Sport to moja pięta Achilessa.
Patrzy na mnie bazyliszkowym wzrokiem.
Ślub to węzeł gordyński.
Moje pragnienie po treningu to męki Tantala.
Żyję we własnym świecie, więc śpiewam sobie, a muzom.
biblijne:
To kusi mnie, jak zakazany owoc.
Rozmowy w naszej klasie przypominają wieżę babel.
Moja koleżanka zachowuje się, jak trąba jerychońska.
Słowo stało się ciałem, gdy Jezus rozmnożył chleb.
O święta naiwności, kartkówka i tak będzie!
3.
Nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka.
Dopóty dzban wodę nosi, dopóki mu sie ucho nie urwie