1.O moim sąsiedzie mogę powiedziec naprawdę dużo!W imieniu Cześnika lub Rejenta,przedstaw swojego sąsiada.Napisz,co Cię w nim denerwuje,jaki jest.
2.W imieniu Papkina napisz list do Klary,w którym przekonasz ją,aby przyjęła oświadczyny.Zapewnij ją także,że jesteś wspaniałym mężczyzną i będziesz cudownym mężem.
Do wyboru ;D
proszę o szybką pomoc ;** mam to na jutro ;(
Żabusia
1.O moim sąsiedzie mogę powiedzieć naprawdę dużo!W imieniu Cześnika lub Rejenta,przedstaw swojego sąsiada.Napisz,co Cię w nim denerwuje,jaki jest.
Od wielu lat mam złośliwego sąsiada. Mieszkamy w zamku, ja po jednej - on po drugiej jego stronie. Dzieli nas mur, o który od lat toczymy zawzięty spór. Ja mieszkam z moim synem - Wacławem. On, Maciej Raptusiewicz - ze swoją bratanicą Klarą i Podstoliną, jakąś krewną Klary. Niedawno przybył do niego Papkin, który ma chyba mu w czymś pomóc, bo kiedyś Maciej mu w czymś pomógł, a ten ma się mu za to odwdzięczyć. Ale do końca nie wiem. W końcu od wielu lat spokojnie nie rozmawialiśmy. Już nie mogę z nim wytrzymać! Zachowuje się jak jakiś wulkan. Jest gwałtowny, interesowny, nie ma pieniędzy, bo to nie jego zamek, lecz Klary. Jest mściwy i zawzięty. Udaje, że jest mężny, a tak na prawdę boi się kobiet jak myszy. Brał udział w konfederacji barskiej, czym chwali się na wszystkie strony. Kilka razy usiłował mnie nawet zabić gwintówką, bo chciałem naprawić dziurę w murze, który nas oddziela o siebie. Powiedział, że nie mam głowy, tylko makówkę. Bardzo często ulega emocjom, co daje wrażenie, że jest wrażliwy. Od lat choruje, ale wstydzi się tego. Udaje, że jest całkowicie zdrowy, ale jego choroby wynikają z wieku. W końcu nie jest już młody! Ma już tyle lat, a nadal jest kawalerem. Chce się ożenić z Podstoliną, ale ja muszę ją wydać za Wacława. Muszę mu zrobić nazłość. On mi tym wszystkim tak strasznie działa na nerwy! Zrobiłbym wszystko, żeby się wyprowadził z zamku, bo jeśli dłużej będziemy się tak kłócić, to przez niego umrę. Czasem myślę, żeby się z nim pogodzić, ale to on pierwszy musi wystawić rękę do zgody, bo w końcu ja nic mu złego nie zrobiłem.
Od wielu lat mam złośliwego sąsiada. Mieszkamy w zamku, ja po jednej - on po drugiej jego stronie. Dzieli nas mur, o który od lat toczymy zawzięty spór. Ja mieszkam z moim synem - Wacławem. On, Maciej Raptusiewicz - ze swoją bratanicą Klarą i Podstoliną, jakąś krewną Klary. Niedawno przybył do niego Papkin, który ma chyba mu w czymś pomóc, bo kiedyś Maciej mu w czymś pomógł, a ten ma się mu za to odwdzięczyć. Ale do końca nie wiem. W końcu od wielu lat spokojnie nie rozmawialiśmy. Już nie mogę z nim wytrzymać! Zachowuje się jak jakiś wulkan. Jest gwałtowny, interesowny, nie ma pieniędzy, bo to nie jego zamek, lecz Klary. Jest mściwy i zawzięty. Udaje, że jest mężny, a tak na prawdę boi się kobiet jak myszy. Brał udział w konfederacji barskiej, czym chwali się na wszystkie strony. Kilka razy usiłował mnie nawet zabić gwintówką, bo chciałem naprawić dziurę w murze, który nas oddziela o siebie. Powiedział, że nie mam głowy, tylko makówkę. Bardzo często ulega emocjom, co daje wrażenie, że jest wrażliwy. Od lat choruje, ale wstydzi się tego. Udaje, że jest całkowicie zdrowy, ale jego choroby wynikają z wieku. W końcu nie jest już młody! Ma już tyle lat, a nadal jest kawalerem. Chce się ożenić z Podstoliną, ale ja muszę ją wydać za Wacława. Muszę mu zrobić nazłość.
On mi tym wszystkim tak strasznie działa na nerwy! Zrobiłbym wszystko, żeby się wyprowadził z zamku, bo jeśli dłużej będziemy się tak kłócić, to przez niego umrę. Czasem myślę, żeby się z nim pogodzić, ale to on pierwszy musi wystawić rękę do zgody, bo w końcu ja nic mu złego nie zrobiłem.