Zredaguje opowiadanie z dialogiem o tym jak stałem się zamożny (bogatym) człowiekiem i jak pieniądze zmieniły moje życie.
z góry dzięki!
nokil1
Pewnego wczesnego ranka, to była środa ,szłam do szkoły. Nikt nie wiedział o mojej przygodzie z tym, że pieniądze zmieniły moje życie w nie najlepsze. Przy wejściu, spotkałam Kubę mojego najlepszego kumpla. Jak zawsze przywitaliśmy się. - Cześć Kuba! - Cześć Ania! Tylko my się dobrze dogadywaliśmy, tylko my zawsze rozmawialiśmy na przerwie, ludzie którzy utaczali mnie w szkole, wyśmiewali się tylko ze mnie, krzyczeli na mnie "bogaczka", nie chciałam być bogata, chciałabym być taka jak inna. Następnego dnia, to już był czwartek, gdy przyszłam do szkoły, a Kuby który zawsze stał i czekał na mnie przy wejściu, nie było. Rozczarowałam się, a wręcz przestraszyłam, weszłam do środka i znów szydercze krzywe uśmiechy, znowu te same twarze, i znowu wyśmiewanie. Zauważyłam Kubę, stał obok innej koleżanki, bardzo świetnie musieli się dogadywać, przytulali się. Zrozumiałam że Kuba o mnie zapomniał, że to wszystko przez te pieniądze, nie rozumiałam tylko jednego, dlaczego tak każdy musiał mnie wyśmiewać za pieniądze? moi rodzice są bogaci, pracują jako agenci. Chciałabym to jakoś zmienić, ale nie umiem. Podeszłam do Kuby i zapytałam. - Cześć. Dlaczego nie czekałeś za mną? - Wiesz Ania? nie tylko ty się liczysz w moim życiu, te pieniądze Cię popsuły, stałaś się wielką bogaczką, stałaś się chamska i nie miła. Popłakałam się, pobiegłam na zewnątrz i przeszłam się spacerem po parku, byłam roztrzęsiona. Trzeciego dnia, gdy wstałam z łóżka, ubrałam się w stare ubrania, nie wyprasowane, stałam się już jedna z innych którzy się ze mnie wyśmiewali. Poszłam do szkoły, nie zjadłam śniadania, byłam wyczerpana już tym wszystkim, nic nie dały ubrania, znowu się ze mnie wyśmiewali. Gdy już było koniec lekcji, podeszła do mnie dziewczyna. - Cześć, nazywasz się Ania,tak? - No tak, jestem Ania - Ja jestem Gosia, widziałam aczkolwiek słyszałam że ludzie się niektórzy z ciebie śmieją, powiem ci tyle, że ci tego zazdroszczą, że jesteś bogata, że masz pieniadze, że masz ładne ciuchy, po prostu za to że stałaś się wyższą osobą. - No ale ja wcale nie chciałam być wyższa, bogata - Uwierz mi. Ty nie chciałaś, ale inni bardzo by chcieli, nie zwracał w ogóle na nich uwagi, a twój kumpel Kuba? haha, o nim w ogóle nie mówmy, wystawił cię na próg jak zwykłego psa! - Masz chyba rację.. - No ba! nie przejmuj się, moze się lepiej poznamy? - Jasne :-)
I wtedy zrozumiałam że jeśli jakiś człowiek jest bogaty, ma lepsze ubrania, czy też inne rzeczy, jest wciąż takim samym człowiekiem jak inny, liczy się charakter, a nie to co na zewnątrz.
SAMA PISALAM, MYSLE ZE WYSTARCZY,DZIEKUJE :-) POZDRAWIAM.
Przy wejściu, spotkałam Kubę mojego najlepszego kumpla. Jak zawsze przywitaliśmy się.
- Cześć Kuba!
- Cześć Ania!
Tylko my się dobrze dogadywaliśmy, tylko my zawsze rozmawialiśmy na przerwie, ludzie którzy utaczali mnie w szkole, wyśmiewali się tylko ze mnie, krzyczeli na mnie "bogaczka", nie chciałam być bogata, chciałabym być taka jak inna.
Następnego dnia, to już był czwartek, gdy przyszłam do szkoły, a Kuby który zawsze stał i czekał na mnie przy wejściu, nie było. Rozczarowałam się, a wręcz przestraszyłam, weszłam do środka i znów szydercze krzywe uśmiechy, znowu te same twarze, i znowu wyśmiewanie. Zauważyłam Kubę, stał obok innej koleżanki, bardzo świetnie musieli się dogadywać, przytulali się. Zrozumiałam że Kuba o mnie zapomniał, że to wszystko przez te pieniądze, nie rozumiałam tylko jednego, dlaczego tak każdy musiał mnie wyśmiewać za pieniądze? moi rodzice są bogaci, pracują jako agenci. Chciałabym to jakoś zmienić, ale nie umiem. Podeszłam do Kuby i zapytałam.
- Cześć. Dlaczego nie czekałeś za mną?
- Wiesz Ania? nie tylko ty się liczysz w moim życiu, te pieniądze Cię popsuły, stałaś się wielką bogaczką, stałaś się chamska i nie miła.
Popłakałam się, pobiegłam na zewnątrz i przeszłam się spacerem po parku, byłam roztrzęsiona.
Trzeciego dnia, gdy wstałam z łóżka, ubrałam się w stare ubrania, nie wyprasowane, stałam się już jedna z innych którzy się ze mnie wyśmiewali. Poszłam do szkoły, nie zjadłam śniadania, byłam wyczerpana już tym wszystkim, nic nie dały ubrania, znowu się ze mnie wyśmiewali.
Gdy już było koniec lekcji, podeszła do mnie dziewczyna.
- Cześć, nazywasz się Ania,tak?
- No tak, jestem Ania
- Ja jestem Gosia, widziałam aczkolwiek słyszałam że ludzie się niektórzy z ciebie śmieją, powiem ci tyle, że ci tego zazdroszczą, że jesteś bogata, że masz pieniadze, że masz ładne ciuchy, po prostu za to że stałaś się wyższą osobą.
- No ale ja wcale nie chciałam być wyższa, bogata
- Uwierz mi. Ty nie chciałaś, ale inni bardzo by chcieli, nie zwracał w ogóle na nich uwagi, a twój kumpel Kuba? haha, o nim w ogóle nie mówmy, wystawił cię na próg jak zwykłego psa!
- Masz chyba rację..
- No ba! nie przejmuj się, moze się lepiej poznamy?
- Jasne :-)
I wtedy zrozumiałam że jeśli jakiś człowiek jest bogaty, ma lepsze ubrania, czy też inne rzeczy, jest wciąż takim samym człowiekiem jak inny, liczy się charakter, a nie to co na zewnątrz.
SAMA PISALAM, MYSLE ZE WYSTARCZY,DZIEKUJE :-) POZDRAWIAM.