Zredaguj opowiadanie, które kończyć się będzie stwierdzeniem." Od tamtej chili stał się zupełnie innym człowiekiem... Daje naj! prosze na poniedziałek na ocene!! Z góry dzięki :D
Kinla
"Od tamtej chwili stał się innym człowiekiem" Ludzie mają wiele wad. W pracy, którą piszę opowiem o losach mojego znajomego, który jest doskonałym dowodem na to, że niektórzy się zmieniają. Pewnego dnia Kamil, bo tak ma na imię mój kolega wybrał się do Warszawy. Z pogardą i wyższością patrzył na żebrzących ludzi, niekiedy komentując ich upokarzające zachowanie. Myślał, że jest wiele lepszy od innych, ponieważ ma dużo pieniędzy. Kiedy wyszedł z drogiej restauracji, w której jadł obiad, ujrzał człowieka leżącego na chodniku. Wszyscy przechodzili obok niego obojętnie myśląc, że jest to ktoś pijany, jednak intuicja podpowiadała Kamilowi, że ten nieznajomy może umrzeć. Chłopak podszedł do niego. Okazało się, że starszy pan nie oddychał. Bogacz zadzwonił po pogotowie, a póki ono nie przyjechało, reanimował tę osobę. Pół godziny później mężczyzna znalazł się już w szpitalu. Obok niego siedział Kamil. Dopiero w tamtym momencie uświadomił sobie, że pan, którego uratował godzinę wcześniej był powodem śmiechu i niestosownych komentarzy; to człowiek, który był żebrakiem. Mój kolega przeprosił uratowanego mężczyznę. Myślę, że ludzie się zmieniają i nigdy nie jest za późno na metamorfozę. Kamil, od jakiegoś czasu działający w wolontariacie na rzecz biednych osób stał się zupełnie innym człowiekiem.
Ludzie mają wiele wad. W pracy, którą piszę opowiem o losach mojego znajomego, który jest doskonałym dowodem na to, że niektórzy się zmieniają.
Pewnego dnia Kamil, bo tak ma na imię mój kolega wybrał się do Warszawy. Z pogardą i wyższością patrzył na żebrzących ludzi, niekiedy komentując ich upokarzające zachowanie. Myślał, że jest wiele lepszy od innych, ponieważ ma dużo pieniędzy. Kiedy wyszedł z drogiej restauracji, w której jadł obiad, ujrzał człowieka leżącego na chodniku. Wszyscy przechodzili obok niego obojętnie myśląc, że jest to ktoś pijany, jednak intuicja podpowiadała Kamilowi, że ten nieznajomy może umrzeć. Chłopak podszedł do niego. Okazało się, że starszy pan nie oddychał. Bogacz zadzwonił po pogotowie, a póki ono nie przyjechało, reanimował tę osobę. Pół godziny później mężczyzna znalazł się już w szpitalu. Obok niego siedział Kamil. Dopiero w tamtym momencie uświadomił sobie, że pan, którego uratował godzinę wcześniej był powodem śmiechu i niestosownych komentarzy; to człowiek, który był żebrakiem. Mój kolega przeprosił uratowanego mężczyznę.
Myślę, że ludzie się zmieniają i nigdy nie jest za późno na metamorfozę. Kamil, od jakiegoś czasu działający w wolontariacie na rzecz biednych osób stał się zupełnie innym człowiekiem.
Mam nadzieję że Ci pomogłam ;)