Drogi Ojcze! Gdy czytasz ten list być może mnie już nie ma na tym okrutnym i bezlitosnym świecie. Postanowiłem odebrać sobie życie, po tym jak zobaczyłem, że moja ukochana Julia nie żyje. Gdy zmarła straciłem sens mojego życia. Czułem jak serce moje rozpada się na miliony kawałków, których już nikt nie poskłada. Spotkałem ją na balu i zakochałem się w Niej od pierwszego wejrzenia. Od tego momentu zaczęliśmy spotykać się potajemnie. Ona odwzajemniała moje uczucia. Była dla mnie najjaśniejszą gwiazdą mego serca. Była niebiańsko piękna, niczym polny kwiatuszek. Jednak była z rodu Capulettich. I tylko ten mur dzielił nas od szczęścia, lecz był za wysoki, żeby go pokonać. Tak więc ostatnim moim życzeniem jest to, żeby ród Montecchich pogodził się wreszcie z rodem Capulettich. Żegnaj więc.
Jeśli to czytasz ja już odeszłem z tego świata.Przepraszam Cię bardzo,ale gdy moja ukochana zmarła nie mogłem znieść tego bólu.Kochałem ją bardzo i nie umiał bym bez niej żyć!WIęc wybacz mi to co zrobiłem,ale to było jedyne wyjście,żebym był z moją Julią.Ona była najważniejszą rzeczą w moim życiu a ją straciłem,to było by tak jak by żyć bez serca.Teraz mogę być z nią już na zawszę nikt nas nigdy już nie roździeli.Wybacz mi,więc to co zrobiłem,najlepiej pogódźcie się z Capuletami.Razem uda wam się znieść ból po stracie nas obu.Do widzenia ojcze.
Werona, 14 luty 1595r.
Drogi Ojcze!
Gdy czytasz ten list być może mnie już nie ma na tym okrutnym i bezlitosnym świecie. Postanowiłem odebrać sobie życie, po tym jak zobaczyłem, że moja ukochana Julia nie żyje. Gdy zmarła straciłem sens mojego życia. Czułem jak serce moje rozpada się na miliony kawałków, których już nikt nie poskłada. Spotkałem ją na balu i zakochałem się w Niej od pierwszego wejrzenia. Od tego momentu zaczęliśmy spotykać się potajemnie. Ona odwzajemniała moje uczucia. Była dla mnie najjaśniejszą gwiazdą mego serca. Była niebiańsko piękna, niczym polny kwiatuszek. Jednak była z rodu Capulettich. I tylko ten mur dzielił nas od szczęścia, lecz był za wysoki, żeby go pokonać. Tak więc ostatnim moim życzeniem jest to, żeby ród Montecchich pogodził się wreszcie z rodem Capulettich. Żegnaj więc.
Romeo
Verona.28 luty.1595r.
Kochany Ojcze!
Jeśli to czytasz ja już odeszłem z tego świata.Przepraszam Cię bardzo,ale gdy moja ukochana zmarła nie mogłem znieść tego bólu.Kochałem ją bardzo i nie umiał bym bez niej żyć!WIęc wybacz mi to co zrobiłem,ale to było jedyne wyjście,żebym był z moją Julią.Ona była najważniejszą rzeczą w moim życiu a ją straciłem,to było by tak jak by żyć bez serca.Teraz mogę być z nią już na zawszę nikt nas nigdy już nie roździeli.Wybacz mi,więc to co zrobiłem,najlepiej pogódźcie się z Capuletami.Razem uda wam się znieść ból po stracie nas obu.Do widzenia ojcze.
Romeo Montec