Zredaguj kartkę z pamietnika Skawińskiego pt. " Moj pierwszy dzień an wyspie " ( kartka podaniowa, więc takie dość dłuższe )
Ma być też co robil tego dnia. Bardzo proszę o szybka odpowiedź, mam to na jutro, a mam jeszcze sporo zadane i nie zdąże napisać.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Wtorek, 16 stycznia 1873 roku. Dzisiejszy dzień, był dniem tajemniczym i ciekawym. Zjawiłem się w Panamie i dowiedziałem się, że w Aspinwall(miejscowości leżącej w pobliżu Panamy), poszukują latarnika. Pomyślałem sobie wtedy, że to przeznaczenie.To dlatego los tułał mną po całym świecie, wykorzystując do tego żywioły. Postanowiłem więc, że wybiorę się do Aspinwall i porozmawiam z niejakim Konsulem Falcombridge'm. Gdzieś pod skórą, czułem się strasznie spięty, ale miałem nadzieję, że jednak mi się uda. Pełen obaw stanąłem twarzą w twarz z Falcombridg'em. Wydał mi się bardzo wymagający i surowy. Jego pierwsze słowa brzmiały: -skąd jesteście? Odpowiedziałem , że jestem wędrowcem, nie mogącym znaleźć sobie miejsca na ziemi i że bardzo chciałbym tu pozostać. Musiałem go trochę namawiać - ale jest dobrym człowiekiem. Zaraz potem, podpłynąłem łodzią ze strażnikiem Johnsem na skalistą wyspę. Nadal uważam, ze latarnik jest niemal więźniem, oprócz niedzieli nie może opuszczać wysepki. Jestem świadom tego, że będę tutaj samotny jak palec. Tylko łódź, będzie mi przywozić zapasy żywności i świeżą wodę. Moim obowiązkiem będzie wywieszać różnokolorowe flagi, według wskazówek barometra, wieczorem zapalać latarnię- nad ranem zgaszać. Niestety, po moich przejściach, powinna to być dla mnie bułka z masłem ale mam już siedemdziesiąt lat chcąc wejść i zejśc po schodach będę musiał pokonać ich, aż czterysta. Są one wyjątkowo strome i wysokie , trudne do przebycia. Tyle znalazłem wad tej sytuacji. Mimo to...nadal chcę tu zostać! Od pierwszej, może drugiej chwili zakochałem się w tym miejscu. Pod wieczór, robi się tu naprawdę pięknie.Ten niesamowity nastrój rozpalał moje serce. Ogromne różowo- niebiekie niebo, bezkresowe morze i ja w samym centrum. Chcę tu zostać do konca. Oczywiście chciałbym jeszcze kiedys zobaczyć moją ojczyznę- piękną Polskę, wątpie jednak w to, że kiedyś tak się stanie. Dlatego chcę, żeby to tu był kres mej odwiecznej wędrówki,mojego tułania, moich porażek. Idę zapalić świato w latarni. Ciekawe, co mi przyniesie nowy dzień ?
Jeszcze jakieś pytania ?, polecam się na przyszłość :)