Otacza mnie tysiące regałów z książkami, o których nawet mi się nie śniło. Wysokie na kilka metrów biblioteczki sprawiają wrażenie, jakby zaraz się na mnie zawaliły. Stare, zakurzone majestatyczne księgi zerkają na moją postać swoimi skórzanymi okładkami. Niedawno co wydane tomy już tu są. Leżą nigdy nie dotknięte na mahoniowym regale, który zapełnia się książkami jak tylko odwrócę wzrok. Wysokie drabiny czekają tylko, by na nie wejść i poszukać upragnionego tomiska. Moje oczy latają na wszystkie strony, pochłaniając każdy szczegół, każdą ozdobę kręconych schodów prowadzących na wyższe partie biblioteki. Barokowe kolumny podtrzymują zawieszony nade mną misternie wymalowany sufit. Powoli siadam na wspaniałym krześle przy drewnianym stole. Zerknęłam tylko w bok a przede mną leży już książka, którą zawsze pragnęłam przeczytać. Moje drżące ręce obejmują starą okładkę zjedzoną w pół przez czas i mole. Ale pomimo tego tom jest solidny i trzyma się nieźle. Po otwarciu litery wylatują z niej i krążą wokół mojego umysłu, zatracając mnie w świecie fantazji. Po jakimś czasie coś mnie trzyma i nie pozwala dalej brnąć. Ogarnia mnie zmęczenie i przerywam lekturę. Z wielkimi worami pod oczami otwieram piękne drzwi biblioteki i wychodzę. Wtedy orientuję się, że minęła niecała minuta, która w środku była dniem. Bez wątpienia wrócę tam jeszcze raz, by znów spotkać się z elfami, krasnoludami i innymi fantastycznymi postaciami, które już na mnie tam czekają.
Otacza mnie tysiące regałów z książkami, o których nawet mi się nie śniło. Wysokie na kilka metrów biblioteczki sprawiają wrażenie, jakby zaraz się na mnie zawaliły. Stare, zakurzone majestatyczne księgi zerkają na moją postać swoimi skórzanymi okładkami. Niedawno co wydane tomy już tu są. Leżą nigdy nie dotknięte na mahoniowym regale, który zapełnia się książkami jak tylko odwrócę wzrok. Wysokie drabiny czekają tylko, by na nie wejść i poszukać upragnionego tomiska. Moje oczy latają na wszystkie strony, pochłaniając każdy szczegół, każdą ozdobę kręconych schodów prowadzących na wyższe partie biblioteki. Barokowe kolumny podtrzymują zawieszony nade mną misternie wymalowany sufit. Powoli siadam na wspaniałym krześle przy drewnianym stole. Zerknęłam tylko w bok a przede mną leży już książka, którą zawsze pragnęłam przeczytać. Moje drżące ręce obejmują starą okładkę zjedzoną w pół przez czas i mole. Ale pomimo tego tom jest solidny i trzyma się nieźle. Po otwarciu litery wylatują z niej i krążą wokół mojego umysłu, zatracając mnie w świecie fantazji. Po jakimś czasie coś mnie trzyma i nie pozwala dalej brnąć. Ogarnia mnie zmęczenie i przerywam lekturę. Z wielkimi worami pod oczami otwieram piękne drzwi biblioteki i wychodzę. Wtedy orientuję się, że minęła niecała minuta, która w środku była dniem. Bez wątpienia wrócę tam jeszcze raz, by znów spotkać się z elfami, krasnoludami i innymi fantastycznymi postaciami, które już na mnie tam czekają.