Łzy w kinie płyną łatwiej. Łatwiej niż w życiu (pomoc: zgaszenie na sali świateł) ale i łatwiej niż w domu, przed własnym telewizorem: za wydatek na bilet pragnie się mieć wieczorem coś uchwytnego: chwilę śmiechu lub - zwłaszcza - łez (od śmiechu widz czuje się lepiej, od płaczu - lepszym niż jest). Kinowa łza nie oślepia oka; przeciwnie, przemywa i kąpielami słonymi sprawia, że oko przeżywa to, co samochód w myjni lub dusza w trakcie spowiedzi. Kratką i ciemnym okienkiem- ekran, przed którym się siedzi (w kinie, jeśli kto klęknie, są to przypadki nieliczne), lecz prze tym panoramicznie rozrosłym konfesjonałem oterciem łzy wyznajemy swój grzech śmiertelny, tajemny, nie umujący - ujemny znak, minus, który jest piętnem: \"choć się naprawdę starałem, choć próbowałem usilnie, od ostatniego seansu znów nie zdołałem żyć w pięknie, w krainie Sensu i Glansu, w sposób tak żywy, człowieczy, pełny, prawdziwy, bezsprzeczny jak żyją aktorzy w filmie. Stanisław Barańczak
własny telewizor,
chwila śmiechu,
kinowa łza,
ciemne okienko,
przypadki nieliczne,
rozrosły konfesjonał,
grzech śmiertelny, tajemny ,
Przenośnia:
Przemywa i kąpielami słonymi sprawia...
Porównania:
przeżywa to co samochód w myjni...
...jak żyją aktorzy w filmie...
grzech śmiertelny
kinowa łza
swoj grzech
metafora:
kinowa łza nie oślepia oka
anafora:
w,w
przeżutnia:
za wydatek na bilet
pragnie się mieć wieczorem
coś uchwytnego
wyliczenia:
człowieczy, prawdziwy, pełny, bezsprzeczny