W kawiarence na rogu każdej nocy jest koncert. Zatrzymajcie się w progu, Eurydyki tańczące. Zanim świt pierwszy promień rzuci smugą na ściany, niech was tulą w ramionach Orfeusze pijani.
Płyną gwiazdy jak stulecia, noc kotary mgły rozwiesza. Na tańczące Eurydyki koronkowy rzuca szal. Rzeka śpiewa pod mostami, tańczy krzywy cień latarni, o rozwarte drzwi kawiarni grzbiet ociera czarny kot. Kto ma takie dziwne oczy? Eurydyka, Eurydyka. Kto ma takie dziwne usta? Eurydyka, Eurydyka! Już niedługo na widnokrąg świt różowy wpełznie wolno, mgły rozwieją się jak przędza, zbledną światła, pryśnie czar.
Wiatr się zerwał w zaułkach, trąca drzewa jak struny. Czy to śpiewa Orfeo, czy to drzewa tak szumią? Na wystawę w drogerii czarny kot cicho wraca, zanim kogut zapieje, musi wtopić się w zapach.
Rzeka szemrze pod mostami, znikł już szary cień latarni, wchodzą ludzie do kawiarni, na ulicy zwykły gwar. A wiatr tańczy ulicami, wiatr kołuje jak pijany, i rozwiesza na gałęziach z pajęczyny tkany szal. Kto ma takie dziwne oczy? Eurydyka, Eurydyka. Kto ma takie dziwne usta? Eurydyka, Eurydyka! A wiatr tańczy ulicami, wiatr kołuje jak pijany, mgły rozwiały się jak przędza, został tylko (został tylko) czarny kot.
ona nazywa się tanczące eurydyki a to jest druga człowieczny los
Człowieczy los nie jest bajką ani snem. Człowieczy los jest zwyczajnym, szarym dniem. Człowieczy los niesie z sobą żal i łzy. Pomimo to można los zmienić w dobry lub zły.
Uśmiechaj się, do każdej chwili uśmiechaj, na dzień szczęśliwy nie czekaj, bo kresu nadejdzie czas, nim uśmiechniesz się chociaż raz.
Uśmiech odsłoni przed tobą siedem codziennych cudów świata. Tęczowym mostem zapłonie nad dniem, co ulata. Marzeniom skrzydeł doda, wspomnieniom urody. Pomoże strudzonemu pokonać przeszkody.
Uśmiechaj się, do każdej chwili uśmiechaj, na dzień szczęśliwy nie czekaj, bo kresu nadejdzie czas, nim uśmiechniesz się chociaż raz.
W kawiarence na rogu
każdej nocy jest koncert.
Zatrzymajcie się w progu,
Eurydyki tańczące.
Zanim świt pierwszy promień
rzuci smugą na ściany,
niech was tulą w ramionach
Orfeusze pijani.
Płyną gwiazdy jak stulecia,
noc kotary mgły rozwiesza.
Na tańczące Eurydyki
koronkowy rzuca szal.
Rzeka śpiewa pod mostami,
tańczy krzywy cień latarni,
o rozwarte drzwi kawiarni
grzbiet ociera czarny kot.
Kto ma takie dziwne oczy?
Eurydyka, Eurydyka.
Kto ma takie dziwne usta?
Eurydyka, Eurydyka!
Już niedługo na widnokrąg
świt różowy wpełznie wolno,
mgły rozwieją się jak przędza,
zbledną światła, pryśnie czar.
Wiatr się zerwał w zaułkach,
trąca drzewa jak struny.
Czy to śpiewa Orfeo,
czy to drzewa tak szumią?
Na wystawę w drogerii
czarny kot cicho wraca,
zanim kogut zapieje,
musi wtopić się w zapach.
Rzeka szemrze pod mostami,
znikł już szary cień latarni,
wchodzą ludzie do kawiarni,
na ulicy zwykły gwar.
A wiatr tańczy ulicami,
wiatr kołuje jak pijany,
i rozwiesza na gałęziach
z pajęczyny tkany szal.
Kto ma takie dziwne oczy?
Eurydyka, Eurydyka.
Kto ma takie dziwne usta?
Eurydyka, Eurydyka!
A wiatr tańczy ulicami,
wiatr kołuje jak pijany,
mgły rozwiały się jak przędza,
został tylko (został tylko) czarny kot.
ona nazywa się tanczące eurydyki a to jest druga człowieczny los
Człowieczy los nie jest bajką ani snem.
Człowieczy los jest zwyczajnym, szarym dniem.
Człowieczy los niesie z sobą żal i łzy.
Pomimo to można los zmienić w dobry lub zły.
Uśmiechaj się,
do każdej chwili uśmiechaj,
na dzień szczęśliwy nie czekaj,
bo kresu nadejdzie czas,
nim uśmiechniesz się chociaż raz.
Uśmiech odsłoni przed tobą siedem codziennych cudów świata.
Tęczowym mostem zapłonie nad dniem, co ulata.
Marzeniom skrzydeł doda, wspomnieniom urody.
Pomoże strudzonemu pokonać przeszkody.
Uśmiechaj się,
do każdej chwili uśmiechaj,
na dzień szczęśliwy nie czekaj,
bo kresu nadejdzie czas,
nim uśmiechniesz się chociaż raz.
Uśmiechaj się, uśmiechaj się!
DAJE NAJJ
"człowieczy los" - naprawde ona jest taka piękna i z przesłaniem