Zinterpretuj wiersz pt.pan od przyrody na teraz! dam maksa:)
bloom55
Podmiot liryczny wspomina w osobie 3ej swojego "pana od przyrody", czyli nauczyciela biologii. Pamięta jak stawał przed nim, wysoki, ze złotym łańcuszkiem i w popielatym surducie, o chudej szyi do której przyczepiony był "nieżywy krawat". Podmiot wspomina, jak pierwszy raz pan od przyrody pokazał im zdechłą żabę, i zapoznał z zyciem intymnym pantofelka przez mikroskop. Pamięta jak w ciekawy sposób poznawali to, co na pozór nieciekawe. I jak z namowy nauczyciela został "ojcem" kasztana hodowanego w wodzie. I to, jaki był wtedy szczęśliwy. Pamięta też, jak w drugim roku wojny nauczyciel zginął : "w drugim roku wojny zabili pana od przyrody łobuzy od historii" Ciekawe zestawienie, "pana od przyrody zabili łobuzy od historii", czyli Ci, którzy wywolując wojnę i walcząc na niej namieszali w spokojnej, niemal sielankowej historii kraju, edukacji, życiu młodych ludzi. Podmiot liryczny zastanawia się czy pan od przyrody jest "tam na górze" czy "na dole" . Na górze snuje obraz nauczyciela chodzącego w szarach pończochach po długich promieniach, z siatką w dłoni i zieloną skrzynią "dyndającą" z tyłu. Na "dole" natomiast widzi go jako żuka, który chodzi po leśnej ścieżce i którego on chętnie przeniósł by kawałek : "dzień dobry panie profesorze pozwoli pan że panu pomogę" Wreszcie podmiot liryczny spogląda na odchodzącego profesora-żuka i widzi ak ten znika, ginie, na końcu korytarza liści. Z jednej strony hołd dla świetnego nauczyciela przyrody, który wpoił podmiotowi lirycznmu szacunek i miłość do przyrody, zaciekawiał i inspirował. Z drugiej potraktowanie jego śmierci na wojnie jako tylko "przejścia" w inny stan życia, "może w niebie, a może jako żuk na ziemi". Brak opisów okrucieństw wojny i dokładnej przyczyny śmierci profesora. Zabiły go na wojnie "łobuzy". Opis taki łagodzi sprawę śmierci, która pewnie była morderstwem i mało humanitarnym, ale tego nie wiemy. Podmiot liryczny tęskni za starymi czasami, za cudownym profesorem, za beztroską hodowania kasztana w wodzie, za głupotami, które umilały mu życie jak był młodszy. I jawnie o tym mówi, tęskni i wspomina z radością. Budowa wiersza: Brak rymów, brak budowy zdaniowej, brak znaków interpunkcyjnych, wielkich liter, kropek, przecinków , wiersz biały (bezrymowy) dający dowolność odczytu i interpretacji. Brak skomplikowanych porównań i specjalistycznych środków stylistycznych, prosta budowa i składni
Pamięta jak stawał przed nim, wysoki, ze złotym łańcuszkiem i w
popielatym surducie, o chudej szyi do której przyczepiony był "nieżywy
krawat".
Podmiot wspomina, jak pierwszy raz pan od przyrody pokazał im
zdechłą żabę, i zapoznał z zyciem intymnym pantofelka przez mikroskop.
Pamięta jak w ciekawy sposób poznawali to, co na pozór nieciekawe. I
jak z namowy nauczyciela został "ojcem" kasztana hodowanego w wodzie.
I to, jaki był wtedy szczęśliwy.
Pamięta też, jak w drugim roku wojny nauczyciel zginął :
"w drugim roku wojny
zabili pana od przyrody
łobuzy od historii"
Ciekawe zestawienie, "pana od przyrody zabili łobuzy od historii",
czyli Ci, którzy wywolując wojnę i walcząc na niej namieszali w
spokojnej, niemal sielankowej
historii kraju, edukacji, życiu młodych ludzi.
Podmiot liryczny zastanawia się czy pan od przyrody jest "tam na górze"
czy "na dole" . Na górze snuje obraz nauczyciela chodzącego
w szarach pończochach po długich promieniach, z siatką w dłoni i
zieloną skrzynią "dyndającą" z tyłu. Na "dole" natomiast widzi go jako
żuka, który chodzi po leśnej ścieżce
i którego on chętnie przeniósł by kawałek :
"dzień dobry panie profesorze
pozwoli pan że panu pomogę"
Wreszcie podmiot liryczny spogląda na odchodzącego profesora-żuka i widzi ak ten znika, ginie, na końcu korytarza liści.
Z jednej strony hołd dla świetnego nauczyciela przyrody, który wpoił
podmiotowi lirycznmu szacunek i miłość do przyrody, zaciekawiał
i inspirował. Z drugiej potraktowanie jego śmierci na wojnie jako tylko
"przejścia" w inny stan życia, "może w niebie, a może jako żuk na
ziemi".
Brak opisów okrucieństw wojny i dokładnej przyczyny śmierci profesora.
Zabiły go na wojnie "łobuzy". Opis taki łagodzi sprawę śmierci, która
pewnie była
morderstwem i mało humanitarnym, ale tego nie wiemy.
Podmiot liryczny tęskni za starymi czasami, za cudownym profesorem, za
beztroską hodowania kasztana w wodzie, za głupotami, które umilały mu
życie jak był młodszy.
I jawnie o tym mówi, tęskni i wspomina z radością.
Budowa wiersza:
Brak rymów, brak budowy zdaniowej, brak znaków interpunkcyjnych,
wielkich liter, kropek, przecinków , wiersz biały (bezrymowy) dający
dowolność odczytu i interpretacji.
Brak skomplikowanych porównań i specjalistycznych środków stylistycznych, prosta budowa i składni