Pewnego dnia poszedlem z moim kolegom do lasu,w poszukiwaniu grzybow.Po 2,5 godzinach zbierania uzbieralismy marny jeden koszyk grzybow.Wracajac do domu zapomnielismy jaka jest droga do domu.Za jakis czas nadszedl wieszor i na swojej drodze spotkalismy małego niedzwiedzial ktory zaryczał.Przestaszylismy sie bo,bo nie wiedzielismy czy uciekac czy nie,czy on sie nas boi.Jednak ucieklismy a niedzwiedz odeszedl w przeciwnym kierunku.
Pewnego dnia wybrałam się na spacer do lasu,razem z moim psem.Przysłuchiwałam się śpiewu ptaków i podziwiałam piękno przyrody.Spuściłam psa ze smyczy,żeby sobie pobiegał.Chwile póżniej zaczął szczekać.Zaniepokoiłam się i od razu pobiegłam w stronę dochodzącego dżwięku.Przestraszyłam się.Przede mną stał wielki niedżwieć.Powoli zaczęłam się wycofywać,ale niedżwieć zaryczał i stałam jakby mi nogi wrosły w ziemię.Nie mogłam się ruszyć.Naszczęście niedaleko szedł leśniczy i usłyszał szczekanie mojego psa.Wyciągnął szczelbę i stzrelił próbując przestraszyć niedżwiedzia.Naszczęście odszedł.Podziękowałam mu bardzo.Tego dnia miałam wielkie przeżycie.
Pewnego dnia poszedlem z moim kolegom do lasu,w poszukiwaniu grzybow.Po 2,5 godzinach zbierania uzbieralismy marny jeden koszyk grzybow.Wracajac do domu zapomnielismy jaka jest droga do domu.Za jakis czas nadszedl wieszor i na swojej drodze spotkalismy małego niedzwiedzial ktory zaryczał.Przestaszylismy sie bo,bo nie wiedzielismy czy uciekac czy nie,czy on sie nas boi.Jednak ucieklismy a niedzwiedz odeszedl w przeciwnym kierunku.
Pozdrawiam
Pewnego dnia wybrałam się na spacer do lasu,razem z moim psem.Przysłuchiwałam się śpiewu ptaków i podziwiałam piękno przyrody.Spuściłam psa ze smyczy,żeby sobie pobiegał.Chwile póżniej zaczął szczekać.Zaniepokoiłam się i od razu pobiegłam w stronę dochodzącego dżwięku.Przestraszyłam się.Przede mną stał wielki niedżwieć.Powoli zaczęłam się wycofywać,ale niedżwieć zaryczał i stałam jakby mi nogi wrosły w ziemię.Nie mogłam się ruszyć.Naszczęście niedaleko szedł leśniczy i usłyszał szczekanie mojego psa.Wyciągnął szczelbę i stzrelił próbując przestraszyć niedżwiedzia.Naszczęście odszedł.Podziękowałam mu bardzo.Tego dnia miałam wielkie przeżycie.
Myśle,że ci się spodoba i ,że pomogłam!