"Zaprawde godnym i sprawiedliwym,slusznym i zbawiennym jest śmiać się głośno , płakać cicho, deszcz ustaje ,sady kwitną,i tego trzymać się trzeba." - moje refleksje na temat tej poezji (ok.2 strony)
asiam54
"Zaprawde godnym i sprawiedliwym,slusznym i zbawiennym jest śmiać się głośno , płakać cicho, deszcz ustaje ,sady kwitną,i tego trzymać się trzeba."
Moim zdaniem słowa te są godne podziwu. Wzbudzają we mnie pewne przemyślenia, jak i refleksje. Mówią w pewnym sęsie o przyjaźni. Jeżeli potrzebujemy pomocy nie zawsze zwracamy się z nią do przyjaciela. Ukrywamy swój ból i smutek. Udajemy, że wszystko jest w porządku i jest tak jak powinno. Lecz to jest kłamstwem. Śmiejemy się głosno - lecz w głebi duszy czujemy przygnębienie, smutek. Płaczemy cicho ponieważ boimy się wyznać swoich problemów komuś. Dlaczego? Sa różne tego powody. Jednym z nich może byc brak zaufania lub poprostu zwykła obawa. W jednej chwili mamy tyle do myślenia. Cierpieć czy życ tak jak trzeba? W spokoju i pogodzie ducha...Lecz wybieramy płacz. Płacz cichy w samotności. jest nam trudno, lecz mimo to nadal tkwimy sami w sobie. Po chwili nasuwa nam się myśl. Ale dlaczego, dlaczego to własnie ja mam cierpieć? Przecież powiem te pare słów komuś i odrazu poczuję się lepiej... Tak, zrobię tak! Nagle deszcz ustaje- czyli tak jakby smutek zniknął, padac przestało razem z nim. Sady kwitną. Pogoda ducha rośnie. Płaczemy nie cicho lecz z wszystkimi. Śmiejemy się razem. Jesteśmy nie odosobieni jesteśmy razem. razem jest nam lepiej i czujemy sie pewniej. I po całej tej przygodzie stwierdzamy że tak jest nam dobrze, tak jest nam najlepiej i tego musimy sie trzymać.
Przedstawiłam pewną historię, która przedstawia moje refleksje dotyczące tych słów. Wzbudzają we mnie duzo emocji - zarazem dobrych jak i złych. Jest uczucie, żal, smutek, przygnębienie jak i radość z wykonanej decyzji.
Moim zdaniem słowa te są godne podziwu. Wzbudzają we mnie pewne przemyślenia, jak i refleksje. Mówią w pewnym sęsie o przyjaźni. Jeżeli potrzebujemy pomocy nie zawsze zwracamy się z nią do przyjaciela. Ukrywamy swój ból i smutek. Udajemy, że wszystko jest w porządku i jest tak jak powinno. Lecz to jest kłamstwem. Śmiejemy się głosno - lecz w głebi duszy czujemy przygnębienie, smutek. Płaczemy cicho ponieważ boimy się wyznać swoich problemów komuś. Dlaczego? Sa różne tego powody. Jednym z nich może byc brak zaufania lub poprostu zwykła obawa. W jednej chwili mamy tyle do myślenia. Cierpieć czy życ tak jak trzeba? W spokoju i pogodzie ducha...Lecz wybieramy płacz. Płacz cichy w samotności. jest nam trudno, lecz mimo to nadal tkwimy sami w sobie. Po chwili nasuwa nam się myśl. Ale dlaczego, dlaczego to własnie ja mam cierpieć? Przecież powiem te pare słów komuś i odrazu poczuję się lepiej... Tak, zrobię tak! Nagle deszcz ustaje- czyli tak jakby smutek zniknął, padac przestało razem z nim. Sady kwitną. Pogoda ducha rośnie. Płaczemy nie cicho lecz z wszystkimi. Śmiejemy się razem. Jesteśmy nie odosobieni jesteśmy razem. razem jest nam lepiej i czujemy sie pewniej. I po całej tej przygodzie stwierdzamy że tak jest nam dobrze, tak jest nam najlepiej i tego musimy sie trzymać.
Przedstawiłam pewną historię, która przedstawia moje refleksje dotyczące tych słów. Wzbudzają we mnie duzo emocji - zarazem dobrych jak i złych. Jest uczucie, żal, smutek, przygnębienie jak i radość z wykonanej decyzji.
Mam nadzieje że ci trochę pomogłam:))