Zadanie w załączniku. Dotyczy rozdziałów: 2,3,8 "Granica" Zofia Nałkowska Z góry dzięki. Pozdro.
bewasia
Pani Cecylia Kolichowska to matka Karola, dwukrotna mężatka. Pierwsze małżeństwo, zawarła wbrew rozsądkowi, w wyniku prawdziwej miłości. Socjalista Konstanty Wąbrowski, nękany w kraju aresztowaniami i przesłuchaniami, po nagłym wyemigrowaniu popełnił samobójstwo. Pani Cecylia dowiedziała się o tym z gazet pozostając sama z małym synem. Przy drugim małżeństwie Pani Cecylia kierowała się rozsądkiem. Niemniej skutek jej wyboru również okazał się daleki od ideału. Zakochany w niej, rejent Aleksander, okazał się chorobliwym zazdrośnikiem: nie pozwalał jej wychodzić z domu, spotykać się z ludźmi, podróżować. Urządzał jej sceny zazdrości, groził samobójstwem a przy tym był hazardzistą i nie był jej wierny. Odziedziczyła po rejencie kamienicę. Zarówno lokatorzy piwnic jak i strychu zalegali stale z czynszem pogłębiając rozgoryczenie Pani Kolichowskiej. Udręką była między innymi Pani Łucja Posztraska zamieszkująca strych, dawna przyjaciółka, zbiedniała i opiekująca się mężem alkoholikiem. Nie płacili regularnie również Gołąbscy. Ale mieszkali nadal. Pani Cecylia nie przyjmowała gości, a jeśli ktoś zjawiał się nieproszony witała go niechętnie. Pani Posztraska z rozmysłem wchodząc od kuchni i używając forteli w postaci nowin, próbowała zwykle załatwić jakąś swoją sprawę. Sąsiadki, krewne i znajome zawsze pojawiały się 22 listopada, powodem były imieniny Pani Cecylii. Rozgoryczenie tak w niej jak i w jej rówieśnicach budziły "inne" - kobiety swoich mężów, kochanki. Cecylia Kolichowska była dla Elżbiety ciotką. Elżbieta uważała, że ciotka nie jest dobra i, że jej nie kocha. Pani Cecylia zaś do Elżbiety przywiązała się prawie jak gdyby była jej córką. Kochała ją mimo to uważała jednak, że dziewczyna jest samolubna i niewdzięczna. A bronienie przez Elżbietę niepłacących lokatorów gniewało ciotkę. Nie ufała mężczyznom adorującym Elżbietę. Ani nierozwiedzionemu Awaczewiczowi, ani Ziembiewiczowi. Pani Kolichowska miała do siebie pretensje, że poświęciła miłość i kontakty z synem dla ułożenia sobie życia. Martwiło ją to, że poprzez drugie małżeństwo utraciła kontakt z synem Karolem.
Przy drugim małżeństwie Pani Cecylia kierowała się rozsądkiem. Niemniej skutek jej wyboru również okazał się daleki od ideału. Zakochany w niej, rejent
Aleksander, okazał się chorobliwym zazdrośnikiem: nie pozwalał jej wychodzić z domu, spotykać się z ludźmi, podróżować. Urządzał jej sceny zazdrości, groził samobójstwem a przy tym był hazardzistą i nie był jej wierny.
Odziedziczyła po rejencie kamienicę. Zarówno lokatorzy piwnic jak i strychu zalegali stale z czynszem pogłębiając rozgoryczenie Pani Kolichowskiej. Udręką była między innymi Pani Łucja Posztraska zamieszkująca strych, dawna przyjaciółka, zbiedniała i opiekująca się mężem alkoholikiem. Nie płacili regularnie również Gołąbscy. Ale mieszkali nadal. Pani Cecylia nie przyjmowała gości, a jeśli ktoś zjawiał się nieproszony witała go niechętnie. Pani Posztraska z rozmysłem wchodząc od kuchni i używając forteli w postaci nowin, próbowała zwykle załatwić jakąś swoją sprawę. Sąsiadki, krewne i znajome zawsze pojawiały się 22 listopada, powodem były imieniny Pani Cecylii. Rozgoryczenie tak w niej jak i w jej rówieśnicach budziły "inne" - kobiety swoich mężów, kochanki. Cecylia Kolichowska była dla Elżbiety ciotką. Elżbieta uważała, że ciotka nie jest dobra i, że jej nie kocha. Pani Cecylia zaś do Elżbiety przywiązała się prawie jak gdyby była jej córką. Kochała ją mimo to uważała jednak, że dziewczyna jest samolubna i niewdzięczna. A bronienie przez Elżbietę niepłacących lokatorów gniewało ciotkę. Nie ufała mężczyznom adorującym Elżbietę. Ani nierozwiedzionemu Awaczewiczowi, ani Ziembiewiczowi. Pani Kolichowska miała do siebie pretensje, że poświęciła miłość i kontakty z synem dla ułożenia sobie życia. Martwiło ją to, że poprzez drugie małżeństwo utraciła kontakt z synem Karolem.