Napisz opowiadanie fantastyczne pod tytułem "Gdy komputery zastąpiły ludzi..." Gdzie zamiast komputera mogą być np. roboty.
Przynajmniej 1 strona A4 czcionka Arial 14
Dzięki!
pizmak
Jak każdego dnia położyłem się wieczorem. Rano, gdy wstałem, myślałem, że ten dzień będzie taki sam jak każdy. Leżąc na łóżku, ciągle o czymś myślałem. Była niedziela i nie musiałem iść do pracy, więc mogłem robić co chcę. Nagle usłyszałem podążające z daleka kroki. Nie wiedziałem co to mogło by być. Wstałem, wyszedłem na korytarz i zaskoczył mnie niesamowity widok. Po korytarzu poruszał się... robot. Nie wiedziałem, co robi i byłem tym bardzo zaskoczony. Budził po kolei moich sąsiadów. Po chwili przyszedł i do mnie. Chciałem się go coś spytać, ale uciekł na tyle szybko, że nie mogłem z nim porozmawiać. nawet nic nie zdążyłem do niego powiedzieć. Uciekł bardzo szybko. Szybko wziąłem prysznic, założyłem coś na siebie, coś przekąsiłem i szybko poszedłem do sąsiada. Spytałem go o to jakże dziwne zjawisko. Odparł, że nic nie wie. Poszedłem więc do drugiego, trzeciego i czwartego. Potem już mi się nie chciało latać po domu. Byłem totalnie zdezorientowany. Poszedłem więc do siebie i usiadłem na kanapie. Włączyłem telewizor... akurat nie znalazłem nic ciekawego do oglądania, więc równie szybko wyłączyłem. Ciągle myślałem, co się dzieje. Poszedłem więc do stróża na dół. On wytłumaczył mi wszystko... to był zwykły żart. Zarządca budynku chciał sprawdzić nasze reakcje. Mało tego! Wszędzie nawet były poustawiane ukryte kamery. Do końca dnia nie mówiłem nic nikomu. Wieczorem wszyscy się spotkaliśmy na spotkaniu zarządzonym przez Zarządce i oglądaliśmy się w nagranych filmach pojąc herbatę. Po tym wszystkim jak każdego dnia położyłem się wieczorem...
---
Liczę na status najlepszego rozwiązania. Pozdrawiam! :)
Rano, gdy wstałem, myślałem, że ten dzień będzie taki sam jak każdy. Leżąc na łóżku, ciągle o czymś myślałem. Była niedziela i nie musiałem iść do pracy, więc mogłem robić co chcę. Nagle usłyszałem podążające z daleka kroki. Nie wiedziałem co to mogło by być. Wstałem, wyszedłem na korytarz i zaskoczył mnie niesamowity widok. Po korytarzu poruszał się... robot. Nie wiedziałem, co robi i byłem tym bardzo zaskoczony. Budził po kolei moich sąsiadów. Po chwili przyszedł i do mnie. Chciałem się go coś spytać, ale uciekł na tyle szybko, że nie mogłem z nim porozmawiać. nawet nic nie zdążyłem do niego powiedzieć. Uciekł bardzo szybko. Szybko wziąłem prysznic, założyłem coś na siebie, coś przekąsiłem i szybko poszedłem do sąsiada. Spytałem go o to jakże dziwne zjawisko. Odparł, że nic nie wie. Poszedłem więc do drugiego, trzeciego i czwartego. Potem już mi się nie chciało latać po domu. Byłem totalnie zdezorientowany. Poszedłem więc do siebie i usiadłem na kanapie. Włączyłem telewizor... akurat nie znalazłem nic ciekawego do oglądania, więc równie szybko wyłączyłem. Ciągle myślałem, co się dzieje. Poszedłem więc do stróża na dół. On wytłumaczył mi wszystko... to był zwykły żart. Zarządca budynku chciał sprawdzić nasze reakcje. Mało tego! Wszędzie nawet były poustawiane ukryte kamery. Do końca dnia nie mówiłem nic nikomu. Wieczorem wszyscy się spotkaliśmy na spotkaniu zarządzonym przez Zarządce i oglądaliśmy się w nagranych filmach pojąc herbatę. Po tym wszystkim jak każdego dnia położyłem się wieczorem...
---
Liczę na status najlepszego rozwiązania. Pozdrawiam! :)