Zadanie jest z "balladyny" Czy Balladyna została słusznie ukarana ? Czy kara nie była zbyt surowa .? Błagam potrzebuje natychmiastowej odpowiedzi
OlkaPaktofonika
Alladyna były srogo ukarana. Jej życie dowodzi o tym jak powinna skończyć. Taką osobę jak ona można bez wahania skazać na śmierć. Jednakże, jak mówi prawo każda osoba jest niewinna dopóki nie udowodni się jej winy i każdemu należy się uczciwy proces. Więc teraz, zgodnie z wszelkim zasadami, udowodnię, ze Balladyna jest winna stawianych jej zarzutów. Starożytny filozof Seneka powiedział „Czego nie zabrania prawo, zabrania wstyd”. Ale oskarżonej nie powstrzymał od zabijania ani wstyd ani tym bardziej system prawny. Zabiła ona wielu ludzi. Mało tego, ludzie których uśmierciła, nie byli jej obcy. Winowajczyni dopuściła się jednej z największych przestępstw. Zbrodni przeciwko rodzinie. Balladyna była bowiem wyrodną córką. Najpierw zabiła swoją siostrę po to by móc się ożenić z Kirkorem. Zrobiła to, mimo że Alina powiedziała, że odstąpi jej księcia. Jednak oskarżona utrzymuje, że miała potem wyrzuty sumienia i opłakiwała stratę siostry. Moi drodzy, winowajczyni po prostu na chwilę nie wytrzymała z emocji. Powiedzcie sami, czy ktoś kto strasznie opłakuje bliską mu osobę, jest w stanie zabronić jej wskrzeszenia? A czy jest w stanie zrobić to dwa razy? Balladyna właśnie tak postąpiła. Oskarżona zabiła nie tylko swoją siostrę. To samo uczyniła z swoją matką. Najpierw w zamku wyparła się jej, mówiąc że to obca kobieta, potem skazała ją na tortury. Muszę przyznać że podczas gdy jej rodzicielka przeżywała męczarnie, w winowajczyni na chwilę znów odezwała się sumienie. Ale tylko na moment. Nic nie zrobiła żeby ulżyć matce, która to ją tuliła do snu gdy Balladyna była jeszcze małym dzieckiem. Czy osoba skazująca swoją mamę na tortury, może nosić miano dobrej? Kolejne zabójstwa nie były już dla niej wyzwaniem. Przyczyniła się do śmiecia swojego męża, którego poślubiła tylko dlatego by zdobyć władzę. Żeby zdobyć Koronę Popielów zabiła Grabca, swoją byłą miłość. Uśmierciła też pustelnika, bo za dużo wiedział o jej przeszłości. Z tego samego powodu pozbawiła życia Kostryna, swojego wspólnika do interesów. Wysoki sądzie, Oskarżona nie tylko zabijała. Kobieta również kłamała. „Kto wygłasza kłamstwo, rzadko spostrzega, jak ciężkie brzemię na siebie wkłada: żeby jedno kłamstwo obronić, musi wynaleźć dwadzieścia innych.” Szanowny Sądzie, powyższe słowa wypowiedział Jonathan Swith. Są one dokładnym odwzorowaniem tego, w co wplątała się Balladyna. Za kłamstwem ukrywała swoje poprzednie łgarstwo. Ale oszystwa te, były gorsze, doprowadzały też do zabójstw. Przykładem tego jest śmierć pustelnika i jej matki. Nie mogła pozwolić by wydało się skąd pochodzi i co zrobiła z siostrą, gdyż bała się utraty władzy.
Starożytny filozof Seneka powiedział „Czego nie zabrania prawo, zabrania wstyd”. Ale oskarżonej nie powstrzymał od zabijania ani wstyd ani tym bardziej system prawny. Zabiła ona wielu ludzi. Mało tego, ludzie których uśmierciła, nie byli jej obcy. Winowajczyni dopuściła się jednej z największych przestępstw. Zbrodni przeciwko rodzinie. Balladyna była bowiem wyrodną córką. Najpierw zabiła swoją siostrę po to by móc się ożenić z Kirkorem. Zrobiła to, mimo że Alina powiedziała, że odstąpi jej księcia. Jednak oskarżona utrzymuje, że miała potem wyrzuty sumienia i opłakiwała stratę siostry. Moi drodzy, winowajczyni po prostu na chwilę nie wytrzymała z emocji. Powiedzcie sami, czy ktoś kto strasznie opłakuje bliską mu osobę, jest w stanie zabronić jej wskrzeszenia? A czy jest w stanie zrobić to dwa razy? Balladyna właśnie tak postąpiła.
Oskarżona zabiła nie tylko swoją siostrę. To samo uczyniła z swoją matką. Najpierw w zamku wyparła się jej, mówiąc że to obca kobieta, potem skazała ją na tortury. Muszę przyznać że podczas gdy jej rodzicielka przeżywała męczarnie, w winowajczyni na chwilę znów odezwała się sumienie. Ale tylko na moment. Nic nie zrobiła żeby ulżyć matce, która to ją tuliła do snu gdy Balladyna była jeszcze małym dzieckiem. Czy osoba skazująca swoją mamę na tortury, może nosić miano dobrej?
Kolejne zabójstwa nie były już dla niej wyzwaniem. Przyczyniła się do śmiecia swojego męża, którego poślubiła tylko dlatego by zdobyć władzę. Żeby zdobyć Koronę Popielów zabiła Grabca, swoją byłą miłość. Uśmierciła też pustelnika, bo za dużo wiedział o jej przeszłości. Z tego samego powodu pozbawiła życia Kostryna, swojego wspólnika do interesów.
Wysoki sądzie, Oskarżona nie tylko zabijała. Kobieta również kłamała. „Kto wygłasza kłamstwo, rzadko spostrzega, jak ciężkie brzemię na siebie wkłada: żeby jedno kłamstwo obronić, musi wynaleźć dwadzieścia innych.” Szanowny Sądzie, powyższe słowa wypowiedział Jonathan Swith. Są one dokładnym odwzorowaniem tego, w co wplątała się Balladyna. Za kłamstwem ukrywała swoje poprzednie łgarstwo. Ale oszystwa te, były gorsze, doprowadzały też do zabójstw. Przykładem tego jest śmierć pustelnika i jej matki. Nie mogła pozwolić by wydało się skąd pochodzi i co zrobiła z siostrą, gdyż bała się utraty władzy.