Cześć co u ciebie słychać? Bo u mnie wszsystko fajnie wiesz w szkole czytaliśmy lekturę pt. ,,Pinokio'' . w ostatnim liście pisałaś mi ,że też czytacie tą książkę, więc pomyślałam ,że może napisze ci mały jej skrót bo wiem ,że masz wiele nauki a ja akurat mam złamana nogę i mam wiele czasu ;).
Pinokio to mały pajac, którego wyrzeźbił Dżepetto. Mieszkali oni w małej, ubogiej chatce, klepiąc biedę.
Pajacyk miał długie nogi, na których nosił trzewiki z kory drzewnej. Ubranie było z papieru w kwiatki. Jego ręce nie odznaczały się niczym szczególnym. Natomiast nos posiadał niezwykłą właściwość. Nie służył on tylko do wąchania. Gdy Pinokio kłamał, jego narząd węchu wydłużał się.
Jego czapeczka była wykonana z ośródki chleba. Nie była to jakaś „ozdoba”, ale Pinokio nią nie gardził.
Wszystkie części twarzy: oczy, uszy, usta, nos, włosy miał wyrzeźbione z drewna.
Myślę, że pajacyk zasłużył na to, aby zostać chłopcem. Pomimo, że był krnąbrny i łatwowierny, kochał swojego ojca. Świadczy o ty to, że uratował go z opresji, wyciągając go z brzucha rekina i tym samym ratując jego życie. Moim zdaniem, postąpił bardzo dobrze. Gdybym była w takiej sytuacji, uczyniłabym to samo.
To wszstko co pamiętam ale ta książka jest bardzo fajna i bardzo miło mi się ją czytało . Niestety muszę już kończć , bo jadę z mamą na prześwietlenia . CZEKAM NA TWOJĄ ODPOWIEDZ
Siema!!!
Cześć co u ciebie słychać? Bo u mnie wszsystko fajnie wiesz w szkole czytaliśmy lekturę pt. ,,Pinokio'' . w ostatnim liście pisałaś mi ,że też czytacie tą książkę, więc pomyślałam ,że może napisze ci mały jej skrót bo wiem ,że masz wiele nauki a ja akurat mam złamana nogę i mam wiele czasu ;).
Pinokio to mały pajac, którego wyrzeźbił Dżepetto. Mieszkali oni w małej, ubogiej chatce, klepiąc biedę.
Pajacyk miał długie nogi, na których nosił trzewiki z kory drzewnej. Ubranie było z papieru w kwiatki. Jego ręce nie odznaczały się niczym szczególnym. Natomiast nos posiadał niezwykłą właściwość. Nie służył on tylko do wąchania. Gdy Pinokio kłamał, jego narząd węchu wydłużał się.
Jego czapeczka była wykonana z ośródki chleba. Nie była to jakaś „ozdoba”, ale Pinokio nią nie gardził.
Wszystkie części twarzy: oczy, uszy, usta, nos, włosy miał wyrzeźbione z drewna.
Myślę, że pajacyk zasłużył na to, aby zostać chłopcem. Pomimo, że był krnąbrny i łatwowierny, kochał swojego ojca. Świadczy o ty to, że uratował go z opresji, wyciągając go z brzucha rekina i tym samym ratując jego życie. Moim zdaniem, postąpił bardzo dobrze. Gdybym była w takiej sytuacji, uczyniłabym to samo.
To wszstko co pamiętam ale ta książka jest bardzo fajna i bardzo miło mi się ją czytało . Niestety muszę już kończć , bo jadę z mamą na prześwietlenia . CZEKAM NA TWOJĄ ODPOWIEDZ
Ola