Wziąć coś pod lupę rosnąć w oczach wychodzić z siebie uciąć sobie drzemkę przystąpić do rzeczy spocząć na laurach wyciągnąć asa z rękawa
-Zapisz kilkuzdaniowy tekst,w którym użyjesz co najmiej pięciu spośród otrzymanych frazeologizmów(u góry te)
Dzięki z góry
aga286
Pani na lekcji biologi kazała opisać komórkę zwierzęcą.Z nudów postanowiłem sobie uciąć drzemkę, gdyż stwierdziłem że komórkę te wezmą pod lupę tylko kujony w naszej klasie.Nagle pani wzięła mnie do odpowiedzi.Nie wiedziałem o co chodzi więc mój strach rósł w oczach.Myślałem że pani wyjdzie z siebie kiedy powiedziałem że nie umniem odpowiedzieć na jej pytanie. Wziąłem się w garść i postanowiłem wziąć się do rzeczy.W końcu pomyślałem chwilę i dzięki mojemu sprytowi wyciągnęłem asa z rękawa i zacząłem ściągać od Anki,siedzącej obok mnie.Byłem pewny, że ona ma dobrze rozwiązane zadanie, gdyż jeszcze nigdy nie spoczęła na laurach i jest ulubienicą panie od biologi.Udało mi się unikną jedynki,ale pani powiedziała że na następnej lekcji zrobi z tego kartkówkę.
Mam nadzieję że jakoś ci pomogłam ;)
3 votes Thanks 0
ewelinka28
Tato przyszedł z wywiadówki. Był bardzo zły, stwierdził synu wezmę cię teraz pod lupę. Wychodziłem z siebie. Jak to on będzie mnie teraz kontrolował? Nie dam się. Postanowiłem nie spoczywać na laurach i wyciągnąłem asa z rękawa. Przecież dostałem piątkę z matematyki. Tato stwierdził, że jedna piątka nie ma większego znaczenia i postanowił uciąć sobie drzemkę. A ja miałem dzisiaj iść do kina, chyba zaraz wyjdę z siebie.
0 votes Thanks 0
Kunegunda8
Dzisiaj poszedłem do mojej babci pierwszy raz od pół roku, a ona powiedziała że rosnę jej w oczach. Gdy wyszedłem postanowiłem pójść do parku na spacer gdzie myślałem, że wyjdę z siebie ponieważ potknąłem się o korzeń drzewa. Po wyczerpującym spacerze w parku dotarłem do domu gdzie postanowiłem uciąć sobie drzemkę. Obudziwszy się ze snu przystąpiłem do rzeczy i zacząłem odrabiać zadanie domowe z polskiego . Idąc rano do szkoły przypominałem sobie, że pani od Geografii będzie mnie dziś pytać ale na szczęście miałem asa w rękawie i mogłem zgłosić jeszcze jedna kropkę.
Wziąłem się w garść i postanowiłem wziąć się do rzeczy.W końcu pomyślałem chwilę i dzięki mojemu sprytowi wyciągnęłem asa z rękawa i zacząłem ściągać od Anki,siedzącej obok mnie.Byłem pewny, że ona ma dobrze rozwiązane zadanie, gdyż jeszcze nigdy nie spoczęła na laurach i jest ulubienicą panie od biologi.Udało mi się unikną jedynki,ale pani powiedziała że na następnej lekcji zrobi z tego kartkówkę.
Mam nadzieję że jakoś ci pomogłam ;)